Childish Gambino - Get like me

Gościu w bluzie z kapturem i włosami w warkoczyki zaczesane do tyłu Z fiutem większym niż czarni mają w porno Który daje satysfakcję, bo oni wiedzą, że obchodzi mnie to fizycznie Wchodzę na imprezę i od razu wiem, że jestem mężczyzną Nienawidzę barów, nie też znieść klubów
Nie tańczę i nie mam pieprzonego napadu
Liryczna legenda, ostatnio wiele punków chciałoby Mieć ten chłód dzięki któremu czarni są nazywani alfonsami; pieprzenie Odgryzam czarnuchom głowy, nazywaj mnie aligatorem Noszę jasne ubrania, mam mnóstwo na teraz i na później Moje osiedle to darth vader, bo to mój miecz świetlny
I moje skarpetki golfowe prawdopodobnie rozszerzą ci oczy
Sok odpicowania w koncentracie, swag świeżo wyciskany
I ci hejterzy nie mogą tego znieść, bo mają słabe kolana
Traktuje banki jak restauracje, podajcie mi ser (=mamonę), proszę Jestem rewelacyjny, sprawiam, że małe dzieci mówią:
Stań się jak ja
Stań, stań się jak ja

Mój flow jest opóźniony, nazwij mnie deszczowym gościem
Bo sprawiam iż forsą pada, stary!
Napis na mojej bluzie z kapturem jest jasny jak pieprzony tukan! Jaka obowiązuje tu waluta?
Raz po raz z francuskami jak w rytmie kankana
Możemy być przyjaciółmi, zwij mnie Adam
Bo jestem mężczyzną
Pozwól, że to ujmę tak
Rapowanie nie jest proste, to tylko bycie, odpicowanym, rozluzowanym, kanyowatym Chłopcy chcą być mną, lecz mój swag nie jest zwyczajny
Nazwij mnie przestępczym wirusem, zarządzam wielkim jabłkiem jakbym się nazywał Steve Jobs
Moje buty są zrobione na zamówienie, biała góra, jasna zieleń Moje spodnie są z górnej półki, więc mówię na nie high dżinsy Mój czas jest chory jakby był w szpitalu
Więc jeśli ktoś wariuje na ulicy, to prawdopodobnie moja wina
Jeśli mam trochę więcej kaski, kupię tym dzieciakom odrobinę lodów Nie jedzenie, ale buty, by mogli zejść po ulicy z klasą
Stań się jak ja
Stań stań się jak ja