Blues Flowers - Perkusisty blues siarczysty

Jestem sobie perkusistą, grywam sobie różne rytmy
Trza do tego bracie sprytu, a ja bracie jestem sprytny
Trzeba też yntelygencyą, tu i ówdzie bracie błysnąć
By publika brawo biła, by publice nie dać przysnąć
Tralala, tralala, perkusista się nie da

Gram ja rytmy latynowskie, i warszaskie i krakoskie
Zagrać bracie mam foxtrota? To jest dla mnie jak pieszczota
Stukam pałką sobie w werbel, to talerzyk zaszeleści
Sfingowany bracie rytmik, trzydzieści, trzydzieści
Tralala, tralala, perkusista się nie da

Mógłbym se tak stukać bracie, nawet do białego rana
Gdyby bracie mi nie mącił, ten tam koleś na organach
Bo gdy on się bracie oprze, łokciem bracie swym o klawisz
To już bracie tego rytmu, żadnym niczym nie naprawisz
Tralala, tralala, perkusista się nie da

A gdy zacznie jeszcze mieszać, bracie koleś ten na basie
To się bracie okazuje, że mi coś tu nie zgadza się
Zacznie taki kciukiem walić, jakby nie znał miejsca swego
Wali kciukiem i se myśli, że dokonał Bóg wie czego
Tralala, tralala, perkusista się nie da

Znów z kolei gitarzysta, jak ten bracie zacznie mącić
Jakby chciał koniecznie bracie, z rytmu bracie mnie wytrącić
A gdy już to wytrącenie, No! Raz po raz mu się uda
To jak on się wtedy chełpi, że gra bracie jakieś cuda
Tralala, tralala, perkusista się nie da

Akordeonistę słyszę, ten już bracie całkiem błądzi
Słoń na ucho mu nadepnął, jeszcze krzywdę se wyrządzi
Trzyma się kurczowo cyji, ręką lewą oraz prawą
Straszne w rytmie daje boki, czyniąc to z ogromną wprawą
Tralala, tralala, perkusista się nie da

Ten tam znów na harmonijce, wciska wszędzie swoje wyjce
Gdy pod prąd ci taki zagra, nie pomaga żadna Viagra
Delykatnie głową kiwam, by się bracie rytmu trzymał
A on tylko się nadyma, no i robi się zadyma
Tralala, tralala, perkusista się nie da

Takie bracie z nich cwaniaczki, tak naprawdę to jełopy
Nagle wszyscy są w kłopotach, kiedy sypnę im synkopy
Gdy gram – przednia jest zabawa, czeka mnie splendor i sława
Czy publika już kapuje, że należą mi się brawa
Tralala, tralala, perkusista się nie da