Blacha - Czeka Aż Upadne feat.Ola,Zuuza

Nie raz padam na kolana lecz nikt nie chce mi pomóc
Patrze w niebo rozmyślam i zwierzam się Bogu
Mówię mu o mych problemach zapisując zeszyt
Nie spowiadam się księdzu to nie on wybacza grzechy
Moje cechy charakter zalety czy maski chcesz
Wiedzieć o mnie wszystko to wsłuchuj się w "szesnastki"
Wsłuchuj się w tekst przekaz w treść sprawdź to od zewnątrz
Gdy skminisz o czym w tym biega to wiesz że gram na serio
I pierdol to jeśli Cię meczy skończ z tym gdybym miał możliwość
To pokazać to był bym jakiś z gończy życie kiedyś mnie wykończy
Na każdego ten czas przyjdzie moje ciało się rozpadnie
Dusza zostanie w zeszycie nie oddam się żywcem choć
Życie poluje na mnie cały czas mnie obserwuje czeka
Aż w końcu upadnę lecz ja się buntuję i czuje że dam rade
Osiemnaście lat przeżyłem dlaczego miał bym się poddać nagle?

ref

Czasem lepiej sytuacją dać już kres dawno odpłynął mi statek
Na lepszy rejs nigdy w życiu więcej nie poddam się
Chociaż życie ciągle kreśli mnie ono tylko czeka
Na mój ruch z nadzieją aż w końcu spadnę w dół
Nie rozumiem czemu wybrał mnie nat ta kwestią w ciąż
Zastanawiam się

Życie czeka aż upadnę problemy spadają nagle
Przeciwności losu wszystko próbują zmienić
Żyje po to by być i borykać się z tym wszystkim
Wszędzie widzę syf a na sercu niosę blizny
Nie lubię bluźnierstwa a w tych czasach tego dużo
Nie mogę się poddawać jeśli karty mi źle wróżą
Na nikogo już nie liczę mogę liczyć na siebie
Bo całe społeczeństwo chce by skończyła w niebie
Trzymając swoje życie stoję na tonącej tratwie
Nikt nie wyciągnie ręki bo niby to nie jest warte
Przeżyje ten dramat przez który muszę przechodzić
Nie muszę nic udawać nie potrzebnie ludzi zwodzić
A Ty czekasz na mój krok przez który mam się wyłożyć
Widzę ten obraz w którym ja jestem ofiarą Ty
Przykładasz nóż do gardła myślisz na następną karą
Nie poddam się tak łatwo mówię Ci to śmiało

ref

Czasem lepiej sytuacją dać już kres dawno odpłynął mi statek
Na lepszy rejs nigdy w życiu więcej nie poddam się
Chociaż życie ciągle kreśli mnie ono tylko czeka
Na mój ruch z nadzieją aż w końcu spadnę w dół
Nie rozumiem czemu wybrał mnie ta kwestia w ciąż
Zastanawia mnie

Kolejny dzień minął noc znowu mam koszmar
Ogarnia mnie złość ale nie mogę się poddać
Mam rodzinę Ty też ją masz więc musisz walczyć
Nawet jak los układa Ci chujowe karty
Nie jesteś sam na tym świecie masz na kim polegać
Dlatego walcz jak najlepiej tak by nie przegrać
Teraz biegniesz za szczęściem jak każdy
Gorzka prawda nieraz budzę się w nocy i przykładam
Line do gardła

ref

Czasem lepiej sytuacją dać już kres dawno odpłynął mi statek
Na lepszy rejs nigdy w życiu więcej nie poddam się
Chociaż życie ciągle kreśli mnie ono tylko czeka
Na mój ruch z nadzieją aż w końcu spadnę w dół
Nie rozumiem czemu wybrał mnie nat ta kwestią w ciąż
Zastanawiam się