Tekst piosenki:
Sprzedaję gruszki, dużo pietruszki,
Czasem ściągnę ze wsi cztery kaczuszki.
Dorabiam codziennie do emerytury,
Sprzedaję, co popadnie – kaczki, gęsi, kury.
Ja, emeryt szanowany Polski Ludowej,
Pracowałem ciężko kiedyś na wielkiej budowie,
Teraz starcza ledwie tylko na kawałek chleba.
W Polskę, bracia, dziś ruszamy – dorobić se trzeba.
Sprzedaję gruszki, dużo pietruszki,
Czasem ściągnę ze wsi cztery kaczuszki.
Dorabiam codziennie do emerytury,
Sprzedaję, co popadnie – kaczki, gęsi, kury.
Kiedyś planem pięcioletnim zapychałem sklepy,
Co z tego, że nic nie było, tylko puste dechy,
Teraz w mięsnym wszystko wisi, jak tym w naszym rządzie.
Przed marketem pasę kozę, no i jakoś prządę.
Sprzedaję gruszki, dużo pietruszki,
Czasem ściągnę ze wsi cztery kaczuszki.
Dorabiam codziennie do emerytury,
Sprzedaję, co popadnie – kaczki, gęsi, kury.
Teraz ledwie mi wystarcza do piętnastego,
Później na ulicy handel z ogródka swojego.
Chociaż ciągle mię przegania uliczna policja,
To handelkiem się zasilam – jest dobra kondycja.
Sprzedaję gruszki, dużo pietruszki,
Czasem ściągnę ze wsi cztery kaczuszki.
Dorabiam codziennie do emerytury,
Sprzedaję, co popadnie – kaczki, gęsi, kury.
Sprzedaję gruszki, dużo pietruszki,
Czasem ściągnę ze wsi cztery kaczuszki.
Dorabiam codziennie do emerytury,
Sprzedaję, co popadnie – kaczki, gęsi, kury.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (1):