Bezbeki - Kapitan Hak

Nade mną słońce i palmy
Ona to królowa samby
Pijemy driny, dziś zapomnimy
Jazda bez prawa jazdy
Jest słońce, jest plaża
Ona się kręci naga
Na dupie gacie Prada
Dzięki niej nie mam jetlaga

Jaki jest dzień dziś - nie wiem
Kiedy wracam - nie wiem
Jestem z Tobą w Niebie -
Tylko tego jestem pewien
Krzyczę "Jebać biedę!"
Panie barman, jeszcze jeden!
Nawet, jeśli się to skończy,
To zostaje mi wspomnienie

Nawet czas
Nie zatrzyma nas - mknę przed siebie
Mocny wiatr
Popchnie na zawsze tu do siebie
Razem w świat
Bo nie chcę już być tu bez Ciebie
Nigdy nam
Naszych marzeń nikt nie odbierze

Razem w świat
Nawet, kiedy w oczy wieje wiatr
Nawet, kiedy nikt nie daje szans
No, bo w końcu przyszedł na nas sukces czas
Nawet, kiedy wokół kryzys, radę dam

Ona ma na imię Karina
Do śniadania walę drina
Chyba ma smaka i będzie chapać
Loda, jak Algida
Mam hajs, mam plażę
Wszystko dzisiaj zgodnie z planem
Idę dalej, lecę dalej
Jestem dzisiaj kapitanem

Kapitan Hak - to ja
To moje drugie "ja"
I kto mnie widział, wie, że zawsze
Szukam butli dna
Nie potrzebuję tła
Mogę je zrobić sam
Wbijaj na melanż, będzie afera
Tu na cały świat

Nawet czas
Nie zatrzyma nas - mknę przed siebie
Mocny wiatr
Popchnie na zawsze tu do siebie
Razem w świat
Bo nie chcę już być tu bez Ciebie
Nigdy nam
Naszych marzeń nikt nie odbierze

Razem w świat
Nawet, kiedy w oczy wieje wiatr
Nawet, kiedy nikt nie daje szans
No, bo w końcu przyszedł na nas sukces czas
Nawet, kiedy wokół kryzys, radę dam