Bastille - Send Them Off

Wilebieee i kocham ^^ Cudowne jest nawiązanie do literatury angielskiej, cudowny jest głos Dana, cudowny wstęp (który bardzo pasuje :>) i w ogóle kocham.. No.. "Set mi fri, from maj dżeeelsiii" ♥

@Bastille96 - przed chwilą przeczytałam to co napisałaś i masz naprawdę wielką wiedzę . Przyznaję - jestem gimbem i słucham Bastille , ale ten zespół , a w szczególności Dan trochę mnie zmienił , znaczy...nie wiem jak to wytłumaczyć ale...dzięki niemu zaczęłam choćby oglądać ,,Twin Peaks,, i pokochałam ten serial , nigdy wcześniej o nim nie słyszałam a teraz oglądam często stare filmy . A ich teksty piosenek rozwalają mi mózg , nawet jak czytałam opis płyty , to na końcu było genialne zdanie ,które utkwiło mi wpamięci na dobre ,, Aż trudno uwierzyć że za tym wszystkim stoi jedna osoba,, oczywiści chodziło o geniusz Daniela , to zdanie nie dotyczyło oczywiście tak konkretnie wszystkiego ale jednak czegoś dotyczyło :) . Nie będe się rozpisywła więc już pozdrawiam :)

@holywater: Oj tu bym jednak się kłóciła ,jeśli już mówimy o wyglądzie MUSE, a BASTILLE ;) Właśnie nie wiem dlaczego , do Bastille przylgnęła łatka „zespoliku dla gimbusów”. Ani oni nie ubierają się zgodnie z ostatnim krzykiem mody, nie są wymuskanymi lalusiami,których życie opiera się na „afterparterkach”,są to zwykli muzycy,noszący wygniecione podkoszulki,WOGÓLE niezwracający uwagę na swój wygląd. I jeśli mówimy już o ocenie z wyglądu,to pomimo,że BARDZO szanuję Muse, jestem wierna ich twórczości przeszło już 10 lat ,to mając na uwadze co robili podczas płyty The 2nd Law , prędzej postawiłabym,że Bastille to metalowy zespół,niż Muse to”rock alternatywny” ;D Oczywiście mówiąc o wyglądzie(!!!),a szczególnie za czasów albumu nr 5,kiedy to Bellamy chadzał w piórkowym boa,brokatowych marynarkach, a muzyka kompletnie odbiegała od tego ,do czego prędzej przyzwyczaili swoich wiernych fanów. Na szczeście powoli wracają do starych,dobrych korzeni. Oczywiście MUSE to tak kultowy zespół,że można wybaczyć im „wpadki” z The 2nd Law ,nie zapominając,że ich 4 poprzednie albumy to arcydzieła. Jednak uważam,że niektórzy fani MUSE,szczególnie ci ,którzy zwrócili na nich uwagę dopiero przy wydaniu DRONES,nie powinni krytykować Bastille, lecz nadrobić braki w historii MUSE. Kilka słów odnośnie nowego albumu. Nawet jeśli czas oczekiwania na album się wydłuży,to tak jak Dan wielokrotnie to powtarzał, nie wszystko zależy od nich samych. Przecież wydanie albumu to nie tylko samo BASTILLE , jest pełno innych ludzi odpowiedzialnych za ukazanie się płyty. Ale do niektórych to nie dociera i piszą codziennie,jedne i te same wiadomości „WHERE IS ALBUM NR 2?!!” -.-

@Bastille96: Jejku... Ale mi się ciepło na sercu zrobiło, gdy powiedziałaś o opinii fanów MUSE na temat Bastille :) Sama chciałam jechać w na OWF 2015 z powodu: Papa Roach, Three Days Grace, MUSE i oczywiście- Bastille. Coś się jednak nie udało :( Fani MUSE wiedzą (tak jak i inni), że to jeden z najbardziej rozpoznawalnych zespołów rocka alternatywnego. Do tego ubierają się w tym stylu. Chłopaków z Bastille uznali za 'popowy zespolik' (choć osądzali pochopnie) bo nie wyglądali na reprezentantów tego gatunku. To jest moja wersja. Ludzie oceniają zwyczaj po wyglądzie. Dla porównania: postaw obok siebie Scorpions i BVB (nie wiesz kim są i co grają). Jako metalowy zespół, prawdopodobnie wybierzesz BVB. Są dość charakterystyczni i nie pozostawiają wątpliwości. Co do 'narzekających fanów'... To ludzie, którzy uważają, iż wszystko jest ustalone co do minuty, że wszystko już zaplanowane a Oni zostali oszukani. Bo "Przecież mówili, że album ukarze się w 2016!" taaaak mówili, ale w roku a nie w dokładnie wyznaczonym miesiącu czy godzinie. Sama gdzieś tam na dnie serca, mam myśl "Kiedy ta nowa płyta?!" ale nie śmiem mówić tego nawet czy się upominać... Chłopaki dają z siebie wszystko i to widać. Pozostaje czekać i siedzieć cicho. A gdy się ukarze... No, to wtedy wydam z siebie okrzyk informujący o o tych wszystkich, przemilczanych dniach. Okrzyk radości rzecz jasna :D

@holywater: Uważam, że Dan kocha to co robi i nie czuje jakiegoś obciążenia , to raczej muzykę traktuje jako swoje życie i jak to wielokrotnie powtarza, nie chciałby tego zmienić. Wiadomo jest zmęczony i przeciążony tym całym zamieszaniem wokół nowej płyty,ale raczej go to satysfakcjonuje. Chłopaki pracują na pełnych obrotach, dają z siebie wszystko, a niektórzy i tak narzekają,że "GDZIE JEST ALBUM NR 2?!" "ILE MOŻNA CZASU GO TWORZYĆ" "TYLE LAT CZEKAMY ,A NADAL NIC"... Od wydania All this Bad Blood (bo traktuję to jednak jako osobną płytę) minęło 3 lata. W międzyczasie zrobili 3 mixtapy, jeden z nich ponad rok temu, cały czas koncertują, mają kontakt z fanami,rozmawiają o albumie nr 2, a ludzie nadal mają do nich pretensje. Znam zespoły,które na czas nagrywania płyty w ogóle się nie pokazują, nie koncertują, nie mają kontaktu z fanami. A tu nie dość,że starają się zrobić coś dobrego,z czego ludzie będą zadowoleni,to i tak zmagają się z falami krytyki. Mam nadzieję,że nowy album będzie tak dobry,że zamknie usta tym „niedowiarkom” i pokaże całemu światu,że BASTILLE to nie tylko muzyka dla „małolatów”. Pamiętam jak na OWF2015 fani MUSE(który uważam za świetny i jeden z najlepszych zespołów) wyśmiewczo mówili,że muszą przeczekać ten „popowy zespolik” czyt. Bastille,aby usłyszeć MUSE. Jakież moje zdziwienie było kiedy zabrzmiało Things We lost,Of the night.... a fani Muse jak zaczarowani, skakali w rytm muzyki,śpiewali piosenki(!) i wykonywali wszystko co Dan kazał. Później sami stwierdzili,że źle ocenili ten zespół i był to jeden z lepszych koncertów, na których byli. Jednak do końca dziwiło mnie to, dlaczego fani MUSE krytykowali zespół,który ich idole wybrali jako support podczas swojej trasy ;)

@Bastille96: 1. Klasa jaka towarzyszy temu zespołowi jest nieosiągalna, cóż nie ten wiek...Ale nawet 95 rocznik, który jest z XXw. nie może się z nimi równać. Gdy miałam 13 lat 'kumplowali' się ze mną o 4 i 5 lat starsi bo, mentalnie byłam (dla nich) po 20stce. Uważam, iż było to mocno przerysowane; do czego zmierzam-ludzie w okresach swojego rozwoju zachowują się tak, jak 'nakazuje' im wiek.
2. Instagram do umieszczania SELFIE itp., powinien być od 16 roku życia ;) Co innego "SZTUKA" bądź 'krajobrazy' z dobranymi filtrami. Jeżeli jakaś 12 umie fotografować jest to OK.
3. Sprawdź ile ten gościu miał lat i czy słucha rapsów. Według J.K Dębskiego-riposta na każde obelgi w życiu: "Kiedyś się ... obudzisz martwy w przestrzeni kosmicznej." Spokojnie ja sama bym się zdenerwowała :)
4. Dlaczego Lady Gagę, Taylor Swift itp., porównuje się do cudownego Disneya? To inny poziom ;) Wiem o co chodzi jednak te porównania... One nie mają nic w sobie z księżniczek! :D
5. Ostre brzmienia są najlepsze ;p Parę lat temu, nie słuchałabym ich bo to by było "za słabe"... na szczęście gust się trochę zmienił ale typowy rock jest the best :)
6. "fani" znają tylko: 'Pompeii', 'Things We Lost..', 'Flaws', 'Bad BlooD' i 'Of the Night'- na tym kończy się ICH Bastille. Jak usłyszałam 'Bad News' to mi serce stanęło .. Właśnie o to chodzi w rocku al. ♥
7. "Dan Ty się starzejesz!" przykład typowych fanek, które nie mają pojęcia o biologi i anatomii człowieka. Patrzą na wymalowane twarze w i myślą, że każdy taki musi być... A Daniela szkoda bo najbardziej się męczy chłopak :( Nadwyręża głos, jak nie nagrywa to koncert itd. Powinien sobie znaleźć jakąś angielską kobietę pracującą , żeby o niego dbała :D

@holywater: Oj to widocznie stałaś w dość doborowym towarzystwie ;) Ja na jednym z ich koncertów miałam "przyjemność" stania koło właśnie takiej grupki 12/13 latków piszczących i spazmujących za każdym razem gdy ktoś chciał chociaż kawałek ręki wystawić w stronę sceny... Oczywiście nikogo nie generalizuje ani nie staram się obrazić, ale wydaje mi się, że mimo iż ktoś ma te 12 lat(a nie zabraniam mu słuchać ich muzyki) to niech przynajmniej zachowuje się z klasą, jaką ma ten zespół, a nie tak infantylnie. Albo często na Instagramie takie właśnie "dzieci" między zdjęciami Bastille zamieszczają jakiegoś Bibera czy Boysbandy i porównuje to wszystko ze sobą.(!!!) Dlatego ostatnio wdałam się w dość nieciekawą dyskusję na fb kiedy zaproponowałam pod postem Opener Festival 2016 zaproszenie właśnie Bastille, facet jakiś zarzucił mi,że proponuję jakiś "shit" dla podstawówki... No nerw aż niesie,że ktoś kto nie zna ich twórczości ,sugeruje się komentarzami/zachowaniem/profilem właśnie takich osób,które nie potrafią określić swojego gustu muzycznego,uważając Bastille na równi z tymi gwiazdeczkami Disneya czy inną ,mało elokwentną muzyką. Ale pocieszam się faktem,że chłopaki idą w trochę ostrzejsze brzmienie i może jakieś czystki będą; i ci "niezdecydowani muzycznie" jednak odpuszczą sobie hańbienie tego zespołu ;D Ah trochę za ostro poleciałam... Ale jak teraz piszą "fani",że nie podobają się im te nowe,ostre brzmienia i -uwaga- "Dan ty się starzejesz! Szkoda ,że nie wyglądasz tak samo jak kiedyś.." Więc na prawdę usilnie wierzę w te czystki ;D A odnośnie inspiracji "Things We lost...", Dan będąc jeszcze na studiach wdał się w rozmowę z jedną z rówieśniczek,która opowiedziała o tym jak niedawno jej rodzinny dom spłonął; a on postanowił zainspirować się tą historią i wplótł dodatkowo motyw związku między dwojgiem ludzi. ;) Ale chyba jednym z moich ulubionych testów jest WEIGHT OF LIVING PT I. Tekst inspirowany twórczością Samuela Taylora Cioleridge i jego ‘Rymami o sędziwym marynarzu” . Rime of the Ancient Mariner polecam przeczytać w wersji angielskiej,wtedy cały tekst WEIGHT OF LIVING nabierze jeszcze większego sensu. :)

@Bastille96: Dlatego pokochałam ten zespół... Piosenki tkj.: "Icarus" czy "Dan in the den" (powinno być Daniel ale tak fajnie brzmi :D) są świetne ponieważ, użyte tu motywy są oryginalne i wartościowe. Proszę, podaj mi teraz przykład nastolatka czytającego Pismo Święte albo grubaśny TOM "Mitów Greckich"... Tak więc ludzie, którzy widzą w rocku i jego odmianach coś więcej niż tylko jazgot i przepych efektów elektronicznych (Bo dziś rock kojarzony jest przeważnie z metalem) są na dobrej drodze do poznania chłopaków. Czytając ich teksty, wsłuchując się w nie można się czegoś dowiedzieć, nauczyć. Takie piosenki są przecież zachętą do poznania biblijnego Daniela czy też, człowieka, na którego cześć nazwali wyspę w pobliżu Grecji. Nowa wiedza=satysfakcja, że wiem więcej (w moim przypadku), poszerzona wiedza=możliwość wypowiadania się na rozległe tematy i również... satysfakcja. Dlatego gdy podoba mi się jakaś piosenka ze względu na brzmienie, (rytmiczność) od razu wsłuchuję się w tekst lub go sprawdzam. Jeżeli on mi się nie spodoba to... nie ma sensu zwracać uwagę na walory akustyczne. Z tego co słyszałam to "Things We Lost in the Fire" też był inspirowany, wierszem czy czymś podobnym. Natomiast nie zgadzam się co do ostatniego zdania :) Jestem ślepa (-4,5) ale nie aż tak by nie zauważyć 12 i innych krasnoludków na ich koncertach... A nie zauważyłam :O Podsumowując: Kojarzony jest z tego ponieważ, ludzie lubią siać plotki na innych-mądrzejszych od siebie, błyskotliwszych i takich, którym się udaje coś osiągnąć. Będą więc mówić na Dana i spółkę to co wiemy o 1D (tylko, że to to chyba prawda) byle by tylko ludzie opuszczali grono Ich fanów 'bo to przecież wiocha'. Inteligentni ludzie zostaną. Uważam jednak, że to nie wyjdzie bo chłopaki są na tyle inteligentni (a dają nam to do zrozumienia na każdym kroku), że poradzą sobie z przeciwnościami losu lub po prostu będą to ignorować. Dla mnie mogą napisać równie dobrze, że Bastille pochodzi z tej 'cudownej' Japonii a jego fankami są otaku (czy jakoś tak...). Ja (My) będziemy wiedzieć swoje. Mówiąc o tych wyimaginowanych fanach ta dyskusja może się ciągnąć i ciągnąć. Jak napisałaś o Szekspirze to przypomniał mi się mocno odbiegający od pisanego dzieła- "Makbet" w kinach. Niemniej jednak skusiłaś mnie to przeczytania ponownie 'Otello'. Tym razem nie skończę na czytaniu 'historii powstania' :)

@holywater: Ich teksty zawsze będą świetne, ponieważ Smith czerpie inspirację z rożnych źródeł: książek, przypowieści biblijnych (!), historii ludzi , a nawet fotografii ; tylko po to, aby- nam słuchaczom; opowiedzieć kawałek ciekawej historii. Odnośnie Send them off ,jakież moje zdziwienie było kiedy ostatnio na Twitterze odpisał na mojego Twitta, że inspirował się Otello Szekspira! Czytałam ten dramat, ale w wielu powieściach jest wątek zdrady, więc jakoś nie kojarzyłam tego z Send them Off. Dopiero kiedy napisał o tym, znów sięgnęłam po tą lekturę, trochę poszperałam i cały tekst nabiera sensu, a szczególnie "close these green eyes". Niesamowite jak potrafi inteligentnie wszystko łączyć ze sobą... Żałuję, że tak ambitny zespół, często mylnie jest odbierany, kojarzony jedynie z kilkoma rozwrzeszczanymi i spazmującymi 12 latkami, które zachowują się jakby były na koncercie marnego Boysband'u.

@Bastille96: Mnie w ogóle śmieszą ludzie, którzy cokolwiek zarzucają Bastille :D Co prawda w naszym języku nie dopuszczamy dość "specyficznych" przenośni, które często pojawiają się w języku angielskim. Od Bastille dowiedziałam się, że stwierdzenie, które w języku polskim brzmi dziwnie, niewiarygodnie i może być odebrane za dość kontrowersyjne a mam tu na myśli 'Bad Blood', oznacza zupełnie co innego niż się spodziewałam. W "Hangin" na przykład, pada stwierdzenie 'And the spirit o' the stair' co też może być uważane za dziwne. Piosenki to nie tylko dobre brzmienie (choć to jest bardzo ważne) ale też i tekst, z którego można się czegoś nauczyć ale także i zrozumieć myślenie innych, bo np. w niektórych piosenkach są poruszane sprawy prywatne, o których nie mamy bladego pojęcia a jednak możemy poznać inne spojrzenie na świat. Bastille nie jest tym zespołem, który gra nudną muzykę bez sensu w tekstach. Nie mówi ciągle o miłości co mnie cieszy. Nie da się opisać... KOCHAM ICH!!!

@holywater: Mój podziw nad Bastille nie bierze się jedynie z brzmienia ich piosenek, jedną z głównych zasług są właśnie teksty piosenek, ich zawiłość, obfitość idiomów i przeróżnych metafor. Na ogół Anglicy kochają Idiomy, dlatego nie ma Bastille piosenki, w której nie byłoby ani jednego idiomu. Dlatego bardzo śmieszą mnie ludzie, którzy przy okazji wyjścia Blame, krytykowali Dan'a za użycie "to sleep with the fishes",uważając to za błąd gramatyczny i niedopatrzenie - owszem "fishes" jako samo słówko w l.mng nie istnieje, "fish" występuje tylko w liczbie pojedynczej w języku angielskim.- jednak słownik nie gryzie, wystarczyło trochę poszperać aby wynaleźć idiom "sleep with the fishes" co oznacza - Killed and thrown in a river; ocean , co kompletnie zmienia znaczenie i dopuszcza użycie l.mng. W ogóle pisząc o tym, muszę pozmieniać tłumaczenie Blame, bo trochę denerwuje mnie dosłowne tłumaczenie "iść spać z rybami" ;D Tutaj również takie WITH zmienia kompletnie znaczenie tekstu. Chociaż dzisiaj przesłuchałam od nowa SEND THEM OFF i jakoś dopuszczam do siebie myśl, że jednak śpiewa on WITH, ale dobra zaspokoję swoją ciekawość gdy sami wydadzą oficjalny lyric ;)

@Bastille96: Muszę przyznać, iż zawsze z jakiekolwiek języka wszystko było tłumaczone słowo w słowo... Dopiero od 2 lat tego nie robię, jednak nawyki zostają. Piosenka piękna i chciałabym żeby z jednej strony, została wydana w wakacje, a z drugiej... nie mogę się doczekać :3

@holywater: Prawdopodobnie wkradł się u mnie mały błąd,nie zauważyłam tego "with". Wysłałam poprawkę do moderatora. Jednakże sprawdzając głębiej idiom "run ... with" oznacza "to take over something and handle it aggressively and independently." co również ma jakiś sens. Cały tekst nabierze sensu i poprawności w momencie gdy samo BASTILLE wyda oficjalny tekst ;) Widziałam,już kilka wersji "so drops of the holy water", jedna całkowicie zmienia znaczenie tekstu,gdyż zamiast "drops" jest "ropes" co po całkowitym przetłumaczeniu oznaczałoby "nasącz liny wodą święconą".

@Bastille96: Mam małe pytanie... Czy w pierwszym wersie nie powinno być "in" zamiast "with"? Zaimki(?) te w tłumaczeniu, robią różnicę i nie jestem pewna czy dobrze rozumiem O.o

I have demons running round with my head
And they feed all insecurities I have
Won't you lay your healing hands on my chest
Let your ritual clean
So drops of the holy water
Tie me down now so you read out the words [?]



Chorus: Set me free from my jealousy
Won't you exorcise my mind
Won't you exorcise my mind
Set me free from my jealousy
i want to be free from my jealousy
so exorcise my mind
won’t you exorcise my mind


There's a moan(?), oh,
won't you liberate me
When I'm haunted by your ancient history
Close these green eyes and control/patrol them as I sleep
Through my darkest of dreams


[?] through the [?] help me
hold me closer than anyone before


Chorus: Set me free from my jealousy
Won't you exorcise my mind
Won't you exorcise my mind
Set me free from my jealousy
i want to be free from my jealousy
so exorcise my mind
won’t you exorcise my mind


I should be thinking about nothing else when I’m with you, you, with you
I should be thinking about nothing else when I’m with you, you, with you


Chorus: Set me free from my jealousy
Won't you exorcise my mind
Won't you exorcise my mind
Set me free from my jealousy
i want to be free from my jealousy
so exorcise my mind
won’t you exorcise my mind

Piosenka cudowna. Tekst jest wspaniały, mroczny... Wyczuwam, że ich 2 płyta będzie czystą kwintesencją piękna. W tekście jest kilka błędów, więc pozwoliłam sobie go troszkę pozmieniać np. nie "exercise",lecz "exorcise" :)