Barzyc - Chciałbym

Chciałbym, żeby wszystko mogło się zmienić,
żebym mógł stanąć i docenić to, co mam, 
a to co już straciłem
Dlaczego tak bardzo się zmieniłem?
Dlaczego kocham i wierzę w co nie wierzyłem?
Dlaczego wciąż odwrotnie jak klepsydra?
Chciałbym już nie musieć się tym przejmować.
Pójść gdzieś daleko i schować smutek w słowach.
Chciałbym móc Tobie powiedzieć, że ci ufam
i że Cię bardzo cenię.
Wiesz, bardzo chciałbym, ale to błędne koło.
Chciałbym pisać takie teksty jak teraz wkoło. 
Wpływu emocji nie zastąpi zwykła wena.
Już się przekonałem, życie nie jest jak poemat.
Krótki schemat i drzewo suchych gałęzi
Czuje wiesz? Palą się nasze więzi.

Ref.
Muszę coś zmienić, muszę do tego dotrzeć
wiem, bardzo trudno jest swoje błędy dostrzec.
Trzeba iść dalej, z podniesioną głową.
Mimo, że jest ciężko, nie poddawać się nałogom.
Wierzyć w szczęście, które można spotkać.
Doceniać to, co już zdąrzyłeś dostać
i wierzyć w to, że dasz radę się wydostać,
mieć siłę, aby problemom sprostać.

Chciałbym móc stwierdzić, że to już będzie koniec.
Chciałbym tak po prostu móc zacierać dłonie,
móc już zapomnieć o tym co wciąż powraca.
Nie zrozumiesz, ale mam moralnego kaca.
Strasznie mnie boli, że nie mogę nic zmienić.
Nie umiem, tego co mam, docenić.
Wszystko, co mnie otacza, to wielkie gówno.
Nie chciałem tego, ale już trudno.
Dobrze wiem, nie zależy to ode mnie.
Raz jesteś przy mnie, a raz wykrzywiasz gębę.
Wiem, nie zrozumiesz, bo musiałbyś sam to przeżyć.
Musiałbyś dotknąć i się skaleczyć.
Nie życzę Tobie tego, co sam przeżyłem.
Nie jestem Bogiem, ale wiem w co wierzyłem.
Nie chcę Ci mówić, bo to jest moja sprawa.
Wiem, że to obchodzi, ale to brzydka prawda.

Ref.
Muszę coś zmienić, muszę do tego dotrzeć
wiem, bardzo trudno jest swoje błędy dostrzec.
Trzeba iść dalej, z podniesioną głową.
Mimo, że jest ciężko, nie poddawać się nałogom.
Wierzyć w szczęście, które można spotkać.
Doceniać to, co już zdąrzyłeś dostać
i wierzyć w to, że dasz radę się wydostać,
mieć siłę, aby problemom sprostać.

Chciałbym też Tobie podziękować,
za to, co dajesz i za to, że kochasz,
bo dzięki Tobie w końcu odczuwam szczęście
i chcialbym żeby to uczucie trwało wiecznie.
Nie muszę myśleć już, co się stanie,
bo dzięki Tobie mam na to wyjebane.
Wiem, się oddalam, ale wiesz, że powrócę, 
bo dzięki Tobie mam nieśmiertelną duszę.
Muszę wyjaśnić jeszcze parę spraw w życiu,
wiem, będzie trudno, ale czas nas rozliczył.
Nie mogę czekać, bo już na to za późno,
zbyt dużo rzeczy wpycha mnie w większe gówno.
Wiem, to jest trudne, postawić się sobie,
przecież muszę to zrobić i choć chciałbym, nie mogę
Dlaczego jest tak, że nie daję rady?
Wiem, to rodzina, ale przecież mam zasady.

Ref. 
Muszę coś zmienić, muszę do tego dotrzeć
wiem, bardzo trudno jest swoje błędy dostrzec.
Trzeba iść dalej, z podniesioną głową.
Mimo, że jest ciężko, nie poddawać się nałogom.
Wierzyć w szczęście, które można spotkać.
Doceniać to, co już zdąrzyłeś dostać
i wierzyć w to, że dasz radę się wydostać,
mieć siłę, aby problemom sprostać.