Banks - Change

Zawsze zimny
Gdy skazujesz samego siebie
Poprzez unikanie moich pytań
I nazywanie mnie prowokatorem
Odetnij się ode mnie
Zawsze nazywasz mnie niezrównoważoną
Tak łatwo umiesz wywołać mój płacz
Tylko dlatego, że jesteś w nastroju
I zawsze mówiłeś..

Skrytykuj mnie
Zawsze mawiałeś,że potrzebuję uwagi
Tylko dlatego, że nakładam makijaż
Co najśmieszniejsze by wyglądać dobrze dla Ciebie
Potnij mnie na kawałki
Gdy obserwowałeś jak się rozpadam
Przecież tak bardzo lubisz mówić mi jak nienawidzisz
Wszystkich aspektów,przez które nie jestem dla Ciebie wystarczająca
I zawsze mówiłeś

Kochanie nie odchodź
Nie wiedziałem
Zmienię się, przysięgam
Zmienię się, przysięgam
Kochanie nie odchodź
Sprawię, że poczekasz
Obiecuję, będę lepszy
Wszystko się zmieni

Kochanie nie odchodź
Nie wiedziałem
Zmienię się, przysięgam
Zmienię się, przysięgam
Kochanie nie odchodź
Sprawię, że poczekasz
Obiecuję, będę lepszy
Wszystko się zmieni

Nigdy winny
Powiedz, że to nie Twoja wina
Ponieważ miałeś emocjonalnie gnębiącego Cię tatusia
I przez to nie wiesz jak się zachować

Biedne, biedne maleństwo
Mówisz, że nie możesz zmienić faktu iż jesteś taki szalony
I jesteś tak dobry we wpuszczaniu mnie w poczucie winy
Za to,że staram się odejść
Ponieważ jestem zmęczona byciem wściekłą
I zawsze mówiłeś