Arkez - Tańczyłem z Diabłem

1.
Pierwsza w nocy pusty pokój nie wiem kiedy wszyscy wyszli.
Nie ma nikogo obok tylko ja i natłok myśli,
znienawidziłem wszystkich a najbardziej bliskich świat, który mnie otaczał był dla mnie naprawdę brzydki.

Nie dawałem już rady miałem za dużo kłopotów
Wiedziałem że kopiąc stołek nie będę już miał odwrotu
Mimo tego dałem radę wygrywając wyścig z czasem a jeśli masz w życiu problem to przejdziemy przez to razem

Daj sobą pokierować będę twoim drogowskazem
Zrobię co potrafię by skończyło się inaczej
Wjebalem się dragi bo miałem złamane serce przyrzekam tobie na hiphop że nie zrobię tego więcej
Spałem na ulicy jako osiemnastolatek
Teraz wiesz dlaczego nigdy nie rządzi mną papier
Nie pomogły mi leki nie pomagały terapię,
Musiałem powiedzieć prawdę.

Ref.:

Diabeł zaprosił do walca chociaż nie umiem tańca tych prawdziwych ziomali mogę policzyć na palcach
byłeś mi jak brat sama prawda nie policzę ile razy zaliczyłem fall-start
Zaprosił do walca chociaż nie umiem tańca, prawdziwych ziomali mogę policzyć na palcach, byłeś mi jak brat sama prawda nie policzę ile razy zaliczyłem fall-start.

2.
W imię ojca syna i ducha Świętego
Jestem naprawdę wdzięczny że nie zrobiłem nic złego
Mogłem zmarnować talent, który miałem od małego do wpadania w tarapaty czułem się nie doceniamy z góry spisany na straty

Diabeł kusi kusi ale to nie doczekanie
Było się kolegować jak miałem porytą banie teraz moja muza zastępuje mi terapię
Ze mną coraz więcej ludzi którym dziękuję za wsparcie
znam cię nie było cię na starcie
Tych co wierzyli we mnie dziś kocham dwa razy bardziej
Nie podzieli mnie forsa żadne cyferki na komtach
Będę sobą od początku aż do końca.

Ref.:

Diabeł zaprosił do walca chociaż nie umiem tańca tych prawdziwych ziomali mogę policzyć na palcach
byłeś mi jak brat sama prawda nie policzę ile razy zaliczyłem fall-start
Zaprosił do walca chociaż nie umiem tańca, prawdziwych ziomali mogę policzyć na palcach, byłeś mi jak brat sama prawda nie policzę ile razy zaliczyłem fall-start.