Gdy
mi źle, gdy smutno jest,
kiedy wszystko staje się - obojętne.
Kiedy bycie traci sens,
szarobure staje się - niepotrzebnie.
Myślę o tym czego brak,
czym właściwie jest mój świat,
co naprawdę ważne jest? Teraz wiem.
Mamo. Chciałem podziękować Ci
za te nieprzespane dni.
Za to co dla mnie robiłaś,
jak wspierałaś i chroniłaś:
- nerwy przy mnie swe traciłaś
- wiele dla mnie poświeciłaś,
byłem Twoim oczkiem w głowie
za to dziś dziękuję Tobie. x2
Gdy znów życie traci sens,
kiedy wszystko zdaje się - beznadziejne.
Kiedy radość znika gdzieś,
świat zepsuty staje wbrew - niezmiennie.
Ty pojawiasz znikąd się, wnet
zadzwonisz wesprzesz mnie
za to znów dziękuję Ci
ciężar z barków zrzucasz mi! Ooo
Wiem, że nie jestem idealny,
chodzę wściekły i uparty,
nieuchwytny i zajęty,
wciąż wydaję obojętny - to nie tak, że na złość robię
to posiadam już gdzieś w sobie
ale w życiu tak już jest
ranisz chodź tak starasz się,
przepraszam Cię.
Mamo. Bo Ty dałaś życie mi
z Tobą aż po wszystkie dni.
Obiecuję zawsze być,
i wciąż w zgodzie razem żyć.
Nauczyłaś mnie miłości,
do bliźniego życzliwości
co jest dobrem a co złem,
czym szacunek jawi się. Ooo
Za to wszystko mamo,
Kocham Cię.
Komentarze (0):