Wystarczy się zalogować, aby wyłączyć wszystkie reklamy. Zapraszamy do naszej społeczności!
Zaloguj się
i wykorzystaj wszystkie możliwości serwisu!Inne teksty piosenek
A.J.K.S.
Popularne teksty
A.J.K.S. - Wstałem
Wstałem
Tekst dodał(a): draqul
Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): rumianka
Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): laconically
Edytuj teledysk
Tekst piosenki:
[I.]
Kurwa wstałem, kolejny dzień,
Otworzyłem oczy na świat, a raczej jego cień,
Człekokształtne małpy, inkarnacje judasza,
Jeden drugiemu buta w pysk, a potem przeprasza,
Kurwa wstałem, te same instytucje,
Państwowe, ześcierwione mordy obłudne,
Grube dupy z pomarszczonymi pizdami,
Bezsensownie kłapiące obślizgłymi w chuj mordami,
Kurwa wstałem, te same ulice,
Dziadygi z workiem puszek i push-upem oblężone cyce,
Kiedyś dziewice, dzisiaj zwykłe kurewstwo,
Pierdolą się w kiblach, w klubach z selekcją,
Kurwa wstałem, te same służby publiczne,
Srać na skarbówkę i pierdolić policję,
Jeśli mogą mnie okradać to ja mogę dawać feedback,
Usiądą mi na dupie to po prostu zniknę,
Kurwa wstałem, te same miejsca kultu,
Gdzie nie ma, kurwa, prawa do najmniejszego buntu,
Rzygam na krzyż, ześcierwiony śliną karła,
Z drugiej strony sepleniący skurwiel - różnica marna,
Kurwa wstałem, muszę wpierdolić się w schemat,
Nie jesteś trybikiem? To przecież cię nie ma!
Zapierdalaj, przez osiem godzin, sześć dni na tydzień,
Nawet nie wiesz jak bardzo tym światem się brzydzę,
Kurwa wstałem, ten sam smród w mieszkaniu,
Po codziennym, rzeczywistości chemią podkręcaniu,
Nie pierdol mi, że jest jakaś inna droga,
Jesteś w tym tak głupi, że aż mi ciebie szkoda,
Kurwa wstałem, i czas zadać to pytanie,
Na jasny chuj było oczu otwieranie,
Kupię 0,7 na leczenie paliatywne,
I pójdę spać, bo w końcu sam sobie zbrzydnę.
[Refren]
Słyszałem, że tu kiedyś był raj,
Ale wszystko umiera,
Słyszałem, że tu kiedyś był świat,
Ale nie ma go teraz.
[II.]
Nie mogę zasnąć, myśli motają się głowie,
Gdzie zaczyna się wariat, a kończy się człowiek,
Kim jestem teraz i jak na mnie, kurwa, patrzysz,
Zdradziecką dziwką czy ścierwem nieudacznym?
Nie mogę zasnąć, bo pamięć nie szwankuje,
Jak twardy dysk, wszystko skrupulatnie zapisuje,
Nakładam na pliki odpowiednie atrybuty,
Tylko do odczytu, każdy w mózgu wykuty,
Nie mogę zasnąć, bo pamiętam te dni,
Kiedy było dobrze, teraz czasem mi się śni,
Że czas potrafi zapierdalać wstecz,
Chcę za nim biec, wiesz? Mogę sobie tylko chcieć!
Nie mogę zasnąć, bo pamiętam każde słowo,
Zapach i spojrzenie, kurwa, flashback i na nowo,
Emocjonalnie, w cholerę rozstrojona cipa,
Nie podchodź do mnie i nie podejmuj ryzyka,
Nie mogę zasnąć, bo zżera mnie nienawiść,
Nawet do samego siebie, mógłbym wszystkich z nas zabić,
Zbudować pomnik, od spiżu bardziej twardy,
Jeszcze, kurwa, kilka dni i skończą się żarty,
Nie mogę zasnąć, bo topię się w analizie,
Każdego zdania, które mnie w myśli gryzie,
Minionego dnia, który zdaje się być lepszy,
I strachu przed następnym, który bardziej mi dopieprzy,
Nie mogę zasnąć, bo diabły szczypią w tętnice,
Atakują żyły, zapychają tchawicę,
I nie pozwalają powiedzieć tego, co mam w głowie,
Może właśnie tutaj, kurwa, kończy się człowiek,
Nie mogę zasnąć, a wkładam w to ogromną siłę,
Stań na moim miejscu i wtedy nazwij mnie debilem,
A może żyję w piekle, a nie pośród ludzi,
Bo przecież będę zły, że musiałem się obudzić!
[Refren]
Słyszałem, że tu kiedyś był raj,
Ale wszystko umiera,
Słyszałem, że tu kiedyś był świat,
Ale nie ma go teraz.
[III.]
Raz, dwa, przejebane,
Nigdy nie ma siły, aby ciągnąć to dalej,
Trzy, cztery, umarły perspektywy,
Nie ma przyszłości, tylko jutro na niby,
Pięć, sześć, przegrane życie,
To nie są drzwi, to jest zwykły stryczek,
Nie próbuj nas nigdy za nic oceniać,
Nie siedzisz w naszych głowach, spierdalaj, do widzenia.
Do widzenia!
[Refren]
Słyszałem, że tu kiedyś był raj,
Ale wszystko umiera,
Słyszałem, że tu kiedyś był świat,
Ale nie ma go teraz.
Chodźmy stąd, daleko,
Chodźmy stąd, daleko...
Kurwa wstałem, kolejny dzień,
Otworzyłem oczy na świat, a raczej jego cień,
Człekokształtne małpy, inkarnacje judasza,
Jeden drugiemu buta w pysk, a potem przeprasza,
Kurwa wstałem, te same instytucje,
Państwowe, ześcierwione mordy obłudne,
Grube dupy z pomarszczonymi pizdami,
Bezsensownie kłapiące obślizgłymi w chuj mordami,
Kurwa wstałem, te same ulice,
Dziadygi z workiem puszek i push-upem oblężone cyce,
Kiedyś dziewice, dzisiaj zwykłe kurewstwo,
Pierdolą się w kiblach, w klubach z selekcją,
Kurwa wstałem, te same służby publiczne,
Srać na skarbówkę i pierdolić policję,
Jeśli mogą mnie okradać to ja mogę dawać feedback,
Usiądą mi na dupie to po prostu zniknę,
Kurwa wstałem, te same miejsca kultu,
Gdzie nie ma, kurwa, prawa do najmniejszego buntu,
Rzygam na krzyż, ześcierwiony śliną karła,
Z drugiej strony sepleniący skurwiel - różnica marna,
Kurwa wstałem, muszę wpierdolić się w schemat,
Nie jesteś trybikiem? To przecież cię nie ma!
Zapierdalaj, przez osiem godzin, sześć dni na tydzień,
Nawet nie wiesz jak bardzo tym światem się brzydzę,
Kurwa wstałem, ten sam smród w mieszkaniu,
Po codziennym, rzeczywistości chemią podkręcaniu,
Nie pierdol mi, że jest jakaś inna droga,
Jesteś w tym tak głupi, że aż mi ciebie szkoda,
Kurwa wstałem, i czas zadać to pytanie,
Na jasny chuj było oczu otwieranie,
Kupię 0,7 na leczenie paliatywne,
I pójdę spać, bo w końcu sam sobie zbrzydnę.
[Refren]
Słyszałem, że tu kiedyś był raj,
Ale wszystko umiera,
Słyszałem, że tu kiedyś był świat,
Ale nie ma go teraz.
[II.]
Nie mogę zasnąć, myśli motają się głowie,
Gdzie zaczyna się wariat, a kończy się człowiek,
Kim jestem teraz i jak na mnie, kurwa, patrzysz,
Zdradziecką dziwką czy ścierwem nieudacznym?
Nie mogę zasnąć, bo pamięć nie szwankuje,
Jak twardy dysk, wszystko skrupulatnie zapisuje,
Nakładam na pliki odpowiednie atrybuty,
Tylko do odczytu, każdy w mózgu wykuty,
Nie mogę zasnąć, bo pamiętam te dni,
Kiedy było dobrze, teraz czasem mi się śni,
Że czas potrafi zapierdalać wstecz,
Chcę za nim biec, wiesz? Mogę sobie tylko chcieć!
Nie mogę zasnąć, bo pamiętam każde słowo,
Zapach i spojrzenie, kurwa, flashback i na nowo,
Emocjonalnie, w cholerę rozstrojona cipa,
Nie podchodź do mnie i nie podejmuj ryzyka,
Nie mogę zasnąć, bo zżera mnie nienawiść,
Nawet do samego siebie, mógłbym wszystkich z nas zabić,
Zbudować pomnik, od spiżu bardziej twardy,
Jeszcze, kurwa, kilka dni i skończą się żarty,
Nie mogę zasnąć, bo topię się w analizie,
Każdego zdania, które mnie w myśli gryzie,
Minionego dnia, który zdaje się być lepszy,
I strachu przed następnym, który bardziej mi dopieprzy,
Nie mogę zasnąć, bo diabły szczypią w tętnice,
Atakują żyły, zapychają tchawicę,
I nie pozwalają powiedzieć tego, co mam w głowie,
Może właśnie tutaj, kurwa, kończy się człowiek,
Nie mogę zasnąć, a wkładam w to ogromną siłę,
Stań na moim miejscu i wtedy nazwij mnie debilem,
A może żyję w piekle, a nie pośród ludzi,
Bo przecież będę zły, że musiałem się obudzić!
[Refren]
Słyszałem, że tu kiedyś był raj,
Ale wszystko umiera,
Słyszałem, że tu kiedyś był świat,
Ale nie ma go teraz.
[III.]
Raz, dwa, przejebane,
Nigdy nie ma siły, aby ciągnąć to dalej,
Trzy, cztery, umarły perspektywy,
Nie ma przyszłości, tylko jutro na niby,
Pięć, sześć, przegrane życie,
To nie są drzwi, to jest zwykły stryczek,
Nie próbuj nas nigdy za nic oceniać,
Nie siedzisz w naszych głowach, spierdalaj, do widzenia.
Do widzenia!
[Refren]
Słyszałem, że tu kiedyś był raj,
Ale wszystko umiera,
Słyszałem, że tu kiedyś był świat,
Ale nie ma go teraz.
Chodźmy stąd, daleko,
Chodźmy stąd, daleko...
Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tłumaczenie :
Pokaż tłumaczenieFuck I got up, another day
I opened my eyes to the world, or rather its shadow
The human apes, incarnations of judas
One shoes the other in the mouth, and then apologizes
Fuck I stood up, the same institutions
State-appointed, grizzled morons hypocritical
Fat asses with wrinkled cunts
Senselessly snapping their slimy mordants in a huff
Fuck I got up, same streets
Knits with a bag of tinsel and push-up besieged tits
Once virgins, today plain hens
They fuck in johns, in clubs with selections
Fuck got up, the same public services
Shit on the treasury and fuck the police
If they can rob me then I can give feedback
They'll sit on my ass then I'll just disappear
Fuck I got up, same places of worship
Where there is no fucking right to the slightest rebellion
I'm puking cross-eyed, slick with midget saliva
On the other hand a whimpering motherfucker - a poor difference
Fuck I got up, I have to get into the scheme of things
Are you not a cog? Then you're not there after all!
Fuck up, for eight hours, six days a week
You don't even know how much this world disgusts me
Fuck I got up, the same stench in the apartment
After the daily, reality of chemistry turned up
Don't bullshit me that there's any other way
You're so stupid about it that I feel sorry for you
Fuck I'm up, and it's time to ask the question
For a clear fuck was eye opening
I'll buy 0.7 for palliative treatment
And I'll go to sleep, because eventually I'll get disgusted with myself
[REF.]
I heard that here once was paradise
But everything is dying
I heard that here once was a world
But it's not here now
I can't fall asleep, thoughts are hovering in my head
Where the madman begins and the man ends
Who am I now and how the fuck do you look at me
A traitorous whore or an abrasive loser?
I can't fall asleep because my memory is not failing
Like a hard drive, it records everything meticulously
I impose appropriate attributes on the files
Read-only, each in the brain forged
I can't fall asleep because I remember those days
When things were good, now sometimes I dream
That time can zap backwards
I want to run after him, you know? I can only wish for myself!
I can't fall asleep because I remember every word
The smell and the look, fucking flashback and anew
Emotionally, in a damn disjointed cunt
Don't come near me and take risks
I can't sleep because I'm consumed by hatred
Even to myself, I could kill all of us
Build a monument, tougher than bronze
A few more fucking days and the jokes will be over
I can't sleep, because I'm drowning in analysis
Every sentence that gnaws at my thoughts
The past day that seems to get better
And the fear of the next one that will fuck me up more
I can't sleep because the devils pinch my arteries
They attack the veins, clog the windpipe
And don't let me say what's in my head
Maybe this is where the fuck a person ends
I can't fall asleep, and I'm putting tremendous strength into it
Stand in my place and then call me a retard
Or maybe I'm living in hell and not among people
Because after all, I'll be angry that I had to wake up!
[REF.]
I heard that here once was paradise
But everything is dying
I heard that here once was a world
But it's not here now
One, two, fucked
There's never the strength to drag it on
Three, four, dead prospects
There is no future only a seeming tomorrow
Five, six, lost life
It's not a door, it's just a noose
Don't ever try to judge us for anything
Don't sit in our heads, fuck off, goodbye
Goodbye!
[REF.]
I heard that here once was paradise
But everything is dying
I heard that here once was a world
But it's not here now
Let's go from here, far away
Let's go from here, far away....
I opened my eyes to the world, or rather its shadow
The human apes, incarnations of judas
One shoes the other in the mouth, and then apologizes
Fuck I stood up, the same institutions
State-appointed, grizzled morons hypocritical
Fat asses with wrinkled cunts
Senselessly snapping their slimy mordants in a huff
Fuck I got up, same streets
Knits with a bag of tinsel and push-up besieged tits
Once virgins, today plain hens
They fuck in johns, in clubs with selections
Fuck got up, the same public services
Shit on the treasury and fuck the police
If they can rob me then I can give feedback
They'll sit on my ass then I'll just disappear
Fuck I got up, same places of worship
Where there is no fucking right to the slightest rebellion
I'm puking cross-eyed, slick with midget saliva
On the other hand a whimpering motherfucker - a poor difference
Fuck I got up, I have to get into the scheme of things
Are you not a cog? Then you're not there after all!
Fuck up, for eight hours, six days a week
You don't even know how much this world disgusts me
Fuck I got up, the same stench in the apartment
After the daily, reality of chemistry turned up
Don't bullshit me that there's any other way
You're so stupid about it that I feel sorry for you
Fuck I'm up, and it's time to ask the question
For a clear fuck was eye opening
I'll buy 0.7 for palliative treatment
And I'll go to sleep, because eventually I'll get disgusted with myself
[REF.]
I heard that here once was paradise
But everything is dying
I heard that here once was a world
But it's not here now
I can't fall asleep, thoughts are hovering in my head
Where the madman begins and the man ends
Who am I now and how the fuck do you look at me
A traitorous whore or an abrasive loser?
I can't fall asleep because my memory is not failing
Like a hard drive, it records everything meticulously
I impose appropriate attributes on the files
Read-only, each in the brain forged
I can't fall asleep because I remember those days
When things were good, now sometimes I dream
That time can zap backwards
I want to run after him, you know? I can only wish for myself!
I can't fall asleep because I remember every word
The smell and the look, fucking flashback and anew
Emotionally, in a damn disjointed cunt
Don't come near me and take risks
I can't sleep because I'm consumed by hatred
Even to myself, I could kill all of us
Build a monument, tougher than bronze
A few more fucking days and the jokes will be over
I can't sleep, because I'm drowning in analysis
Every sentence that gnaws at my thoughts
The past day that seems to get better
And the fear of the next one that will fuck me up more
I can't sleep because the devils pinch my arteries
They attack the veins, clog the windpipe
And don't let me say what's in my head
Maybe this is where the fuck a person ends
I can't fall asleep, and I'm putting tremendous strength into it
Stand in my place and then call me a retard
Or maybe I'm living in hell and not among people
Because after all, I'll be angry that I had to wake up!
[REF.]
I heard that here once was paradise
But everything is dying
I heard that here once was a world
But it's not here now
One, two, fucked
There's never the strength to drag it on
Three, four, dead prospects
There is no future only a seeming tomorrow
Five, six, lost life
It's not a door, it's just a noose
Don't ever try to judge us for anything
Don't sit in our heads, fuck off, goodbye
Goodbye!
[REF.]
I heard that here once was paradise
But everything is dying
I heard that here once was a world
But it's not here now
Let's go from here, far away
Let's go from here, far away....
Historia edycji tłumaczenia
| Autor tekstu: |
Wojciech Kosuń Edytuj metrykę |
|---|---|
| Kompozytor: |
Wojciech Kosuń |
| Rok wydania: |
2009 |
| Wykonanie oryginalne: |
A.J.K.S. |
| Płyty: |
A mówili, że nie dożyję zimy |
Komentarze (1):
Skarbówka - treasury... O k***a, hahahahahahaha!