Wystarczy się zalogować, aby wyłączyć wszystkie reklamy. Zapraszamy do naszej społeczności!
Zaloguj się
i wykorzystaj wszystkie możliwości serwisu!Inne teksty piosenek
Макс Корж
Макс Корж - Mотылек
Mотылек
Tekst dodał(a): Paperwhale
Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): rambo1486
Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): pelsky
Edytuj teledysk
Tekst piosenki:
Ну, что ты братишка притих... Обида залита в груди
И можешь не хавать, не пить, с*ка не хочется жить,
Дарил ей столько добра, ввалил в нее столько бабла,
Ты думал лишь ты и она и спокойно ладил дела.
Сколько потерянных дней, конечно, может быть, но только не с ней,
Сколько потерянных лет, обида прожигает грудь до боли сильнее.
Ничего, потерпи месяцок, я это сам не по рассказам знаю,
Что вскоре твой любимы мотылек в твоих глазах станет обычной тварью.
Припев:
Я затолкаю тебя в тачку силой, я отвезу тебя к пацанам
Там банька, рыбка и пиво, братишка, я тебе сдохнуть не дам.
Как много в мире девушек красивых, искренних, верных, да, и простых.
Такая вот терапия, будет еще больней, но ты держись.
От того порою грустно, что в жизни бывает, много несправедливых вещей,
Того кто о нас ноги вытирает, как ни странно мы любим еще сильнее.
Ты будешь вырываться и бежать к ней, я тебя крепко свяжу,
Ты сколько лет доверял ей напрасно, теперь, братишка, доверься Коржу.
Сколько с тобой изведаем стран, сколько с тобой заработаем бабок,
Сколько с тобой попробуем баб: азиаток, метисок, мулаток.
Теперь ты знаешь, что от них ожидать, не попадешься больше в эти лапы,
Ты знаешь, в жизни есть только мать, только она будет любить тебя сильным и слабым.
Конечно, это с*ка приползет и очень быстро, и со старта зальет тебе в уши,
Она нат**халась вдоволь со своим футболистом, теперь ей хочется стабильности, хочется кушать.
Ты посмотри, братан, какой закат все остальное, брат, такая мелочь.
Санёк, ливни ему че-нить в стакан, чтобы не думал че с собой делать.
Припев:
Я затолкаю тебя в тачку силой, я отвезу тебя к пацанам
Там банька, рыбка и пиво, братишка, я тебе сдохнуть не дам.
Как много в мире девушек красивых, искренних, верных да и простых
Такая вот терапия, такая вот, взрослая жизнь.
И можешь не хавать, не пить, с*ка не хочется жить,
Дарил ей столько добра, ввалил в нее столько бабла,
Ты думал лишь ты и она и спокойно ладил дела.
Сколько потерянных дней, конечно, может быть, но только не с ней,
Сколько потерянных лет, обида прожигает грудь до боли сильнее.
Ничего, потерпи месяцок, я это сам не по рассказам знаю,
Что вскоре твой любимы мотылек в твоих глазах станет обычной тварью.
Припев:
Я затолкаю тебя в тачку силой, я отвезу тебя к пацанам
Там банька, рыбка и пиво, братишка, я тебе сдохнуть не дам.
Как много в мире девушек красивых, искренних, верных, да, и простых.
Такая вот терапия, будет еще больней, но ты держись.
От того порою грустно, что в жизни бывает, много несправедливых вещей,
Того кто о нас ноги вытирает, как ни странно мы любим еще сильнее.
Ты будешь вырываться и бежать к ней, я тебя крепко свяжу,
Ты сколько лет доверял ей напрасно, теперь, братишка, доверься Коржу.
Сколько с тобой изведаем стран, сколько с тобой заработаем бабок,
Сколько с тобой попробуем баб: азиаток, метисок, мулаток.
Теперь ты знаешь, что от них ожидать, не попадешься больше в эти лапы,
Ты знаешь, в жизни есть только мать, только она будет любить тебя сильным и слабым.
Конечно, это с*ка приползет и очень быстро, и со старта зальет тебе в уши,
Она нат**халась вдоволь со своим футболистом, теперь ей хочется стабильности, хочется кушать.
Ты посмотри, братан, какой закат все остальное, брат, такая мелочь.
Санёк, ливни ему че-нить в стакан, чтобы не думал че с собой делать.
Припев:
Я затолкаю тебя в тачку силой, я отвезу тебя к пацанам
Там банька, рыбка и пиво, братишка, я тебе сдохнуть не дам.
Как много в мире девушек красивых, искренних, верных да и простых
Такая вот терапия, такая вот, взрослая жизнь.
Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tłumaczenie :
Pokaż tłumaczenieNo, co ty braciszku przycichłeś… Gniew zalany w piersi
I możesz nie jeść, nie pić.. kurwa nie chce się żyć,
Dałeś jej tyle dobra, władowałeś w nią tyle kasy,
Myślałeś tylko ty i ona, i spokojnie robiłeś swoje.
Tyle straconych dni, oczywiście, być może, ale tylko nie z nią,
Tyle straconych lat, gniew przepala pierś do bólu silniej.
Nic, pocierpisz miesiąc, ja to sam znam z autopsji,
Że wkrótce twój ukochany motylek w twoich oczach stanie się zwykłym stworem.
Ref:
Wepcham cię do samochodu siłą, odwiozę do kumpli,
Tam kąpiel, rybka i piwo, braciszku, ja ci zdechnąć nie dam.
Jak wiele jest na świecie pięknych dziewczyn, szczerych, wiernych, tak, i zwykłych
Taka oto terapia, będzie jeszcze boleśniej, ale trzymaj się.
Od tej pory smutno, jak to w życiu bywa, mnóstwo niesprawiedliwych rzeczy,
Tego, co o nas nogi wyciera, co dziwne, kochamy jeszcze mocniej
Będziesz wyrywał się i biegać do niej, ja cię mocno zwiążę,
Ty ile lat wierzyłeś jej napróżno, teraz, braciszku, uwierz Korżowi
Ile z tobą zwiedzamy państw, ile z tobą zarobimy hajsu,
Ile z toba popróbujemy dziewczyn: azjatek, metysek, mulatek.
Teraz już wiesz, co od nich oczekiwać, nie w wpadniesz już więcej w ich łapy,
Wiesz, w życiu jest tylko Matka, tylko Ona biędzie kochać cię silnym i słabym.
Oczywiście, ta kurwa przypełza i bardzo szybko, i na starcie wleje ci w uszy,
Ona pierdoliła się na całego ze swoim futbolistą, teraz jej potrzeba stabilizacji, chce się żreć.
Popatrz, bracik, jaki zachód słońca, wszystko pozostałe, taka drobnostka.
Sanjok, wlej mu coś do szklanki, żeby nie myślał co z sobą robić.
Ref:
Wepcham cię do samochodu siłą, odwiozę do kumpli,
Tam kąpiel, rybka i piwo, braciszku, ja ci zdechnąć nie dam.
Jak wiele jest na świecie pięknych dziewczyn, szczerych, wiernych, tak, i zwykłych
Taka oto terapia, będzie jeszcze boleśniej, ale trzymaj się.
I możesz nie jeść, nie pić.. kurwa nie chce się żyć,
Dałeś jej tyle dobra, władowałeś w nią tyle kasy,
Myślałeś tylko ty i ona, i spokojnie robiłeś swoje.
Tyle straconych dni, oczywiście, być może, ale tylko nie z nią,
Tyle straconych lat, gniew przepala pierś do bólu silniej.
Nic, pocierpisz miesiąc, ja to sam znam z autopsji,
Że wkrótce twój ukochany motylek w twoich oczach stanie się zwykłym stworem.
Ref:
Wepcham cię do samochodu siłą, odwiozę do kumpli,
Tam kąpiel, rybka i piwo, braciszku, ja ci zdechnąć nie dam.
Jak wiele jest na świecie pięknych dziewczyn, szczerych, wiernych, tak, i zwykłych
Taka oto terapia, będzie jeszcze boleśniej, ale trzymaj się.
Od tej pory smutno, jak to w życiu bywa, mnóstwo niesprawiedliwych rzeczy,
Tego, co o nas nogi wyciera, co dziwne, kochamy jeszcze mocniej
Będziesz wyrywał się i biegać do niej, ja cię mocno zwiążę,
Ty ile lat wierzyłeś jej napróżno, teraz, braciszku, uwierz Korżowi
Ile z tobą zwiedzamy państw, ile z tobą zarobimy hajsu,
Ile z toba popróbujemy dziewczyn: azjatek, metysek, mulatek.
Teraz już wiesz, co od nich oczekiwać, nie w wpadniesz już więcej w ich łapy,
Wiesz, w życiu jest tylko Matka, tylko Ona biędzie kochać cię silnym i słabym.
Oczywiście, ta kurwa przypełza i bardzo szybko, i na starcie wleje ci w uszy,
Ona pierdoliła się na całego ze swoim futbolistą, teraz jej potrzeba stabilizacji, chce się żreć.
Popatrz, bracik, jaki zachód słońca, wszystko pozostałe, taka drobnostka.
Sanjok, wlej mu coś do szklanki, żeby nie myślał co z sobą robić.
Ref:
Wepcham cię do samochodu siłą, odwiozę do kumpli,
Tam kąpiel, rybka i piwo, braciszku, ja ci zdechnąć nie dam.
Jak wiele jest na świecie pięknych dziewczyn, szczerych, wiernych, tak, i zwykłych
Taka oto terapia, będzie jeszcze boleśniej, ale trzymaj się.
Historia edycji tłumaczenia
| Autor tekstu: |
Maks Korzh Edytuj metrykę |
|---|
Komentarze (0):