2Pac - Thugs get lonely too

1.Wiesz, nie łatwo jest wieść takie życie jak ja
Życie znanej osobistości nie jest usłane różami
Gonią za mną zazdrośni ludzie i fałszywcy chcący wbić mi nóż w plecy
Zawsze powoduje to dramatyczne sytuacje,
Kiedy tylko chcę się gdzieś wkręcić
Na długo przed tym, jak dorosłem mama powiedziała mi:
'Musisz być prawdziwy, rób swoje
I miej pod kontrolą tę grę'
Bo wszystko się zmienia i
Zazdrość zaczyna mieć znaczenie
Najlepsi przyjaciele pokazują się w domu twojej żony i chcą ją przelecieć
Jadę w trasę, ale oni wciąż pukają do mych drzwi
I nie mam czasu na zmartwienia
Bo chcę zarobić jeszcze więcej
Każdy dzień jest czasem próby
Bardzo się staram, ale jest to nieustająca walka
Modlę się do Boga, prosząc, żeby kobiecie
Którą zostawiłem samą w domu nie zachciało się seksu
Rozmawiając z nią przez telefon, wyobrażam sobie ją nagą
Nie mogę nic na to poradzić
Drżę na samą myśl o tym, że możemy to zrobić
Myślałem, że wiedziałaś o tym

2.Dzwonię do ciebie z daleka
Chciałbym cię przytulić
Mimo tego, że wiem, iż nie przyjadę jeszcze teraz do domu
Szepczę ci do ucha różne rzeczy
Jakbyś była tuż koło mnie
I zastanawiam się czy rozumiesz na odległość, co czuję
Wydaje mi się, że jesteś zazdrosna
O to, że zarabiam kasę razem z kumplami
Bujając się bocznymi uliczkami
Chcesz mnie usidlić
Kotku daj sobie na wstrzymanie
Bandyci też czują się samotni
Ale jestem równocześnie żołnierzem
Nie ma mowy o tym, abym zaprzestał trzepania kasy
Tylko dlatego, że zmieniła się twoja postawa
I zaczynasz się śmiesznie zachowywać
Wiecznie narzekasz, że nie spędzamy razem czasu
Nie widzisz, że mam wystarczająco dużo stresów na głowie?
Odkładasz słuchawkę, jakbyś była niewiadomo kim
I wściekasz się, kiedy mówię: ''Jestem zajęty, zadzwoń później"
Proszę cię, nie mam już nic więcej do powiedzenia
Prócz tego, że bandyci też czują się czasem samotni

3.Siedzę sam w pokoju
I popijam sobie beztrosko
Mówię do ciebie na głos tak, jakbyś przy mnie była
Wyciągam twoje zdjęcie z tylnej kieszeni
Jesteś pierwszą osobą, którą chcę ujrzeć, gdy wrócę do domu
Chcę cię szalenie kochać aż do wschodu słońca
Ocierając się o wszystkie możliwe ściany
Czyli w bandyckim stylu
Ułóż głowę na poduszce i pomyśl o mnie
Pot pojawia ci się na czole
Gdy w twojej głowie pojawiają się te wszystkie obłędne sceny
Zgaś światło, zrelaksuj się i wspominaj
Bo właśnie teraz czuję dziwne uczucie w brzuchu
Szepczesz mi coś do ucha
Kochanie, powiedz mi jak chcesz to zrobić
Trzymaj się mocno i wpatruj w sufit
Podrap mnie po plecach
Daj mi znać, że ci się podoba
Wszystko, czym cię darzę jest tak prawdziwe
Bo bandyci też czują się samotni