2Pac - Point Tha Finga

[Tupac]
O tak, uwielbiają wskazywać palcem

[refren]
Bum, bum, bum w twoją czarną dupę, dziwko
Możesz zobaczyć palec – ten środkowy! [1]

[Tupac]
Myślałem, że sięgnąłem dna. Wycofali mój album. Wskazali na mnie palcem
Pewnie nikt nie darzy miłością prawdziwego czarnucha-rapera
Pomyślałem sobie, że pokażę prawdę młodym żołnierzom
Udowodniłem, że czarnuchy też muszą mieć przy sobie broń
Nie jestem rasistą, ale spójrzmy prawdzie w oczy:
Czy chcielibyście znaleźć się na naszym miejscu?
Zostałem zlinczowany przez nieuczciwych gliniarzy
Ale do dziś te skurwysyny zarabiają niezłą kasę
Kiedy dostaję wypłatę, to mi ją opodatkowują
Wychodzi więc na to, że płacimy tym świniom, żeby nas biły
Co jest, kurwa?! Niektórzy funkcjonariusze się wzbogacają
Dzięki biciu bandytów i kradzieżom towaru dilerów
Jeśli chodzi o zazdrość, to przez to, że jestem znaną postacią
To bez względu na to, kto dopuścił się zbrodni, to i tak wszyscy krzyczą, że to ja
A media to już biją rekordy chciwości
Albo sprzedasz im duszę, albo uczepią się ciebie aż do śmierci
Za każdym razem, gdy czytam gazetę, wypisują tam kolejne kłamstwo
Pokazują moje zdjęcie przy opisie przestępstwa innego faceta
Jak to jest wieść życie grubej ryby?
Zastrzelony gliniarz, pozew sądowy i śmierć małego dziecka
Obwiniam tych rzucających się w parku frajerów
O to, że chcieli po kryjomu zdobyć uznanie [2]
Tylko dlatego, że tu przyjechałem, nie znaczy, że stąd pochodzę
Sprawdź to, tylko zazdrosne sukinsyny mają pretensje
Wskaż na mnie palcem

[refren]
Bum, bum, bum w twoją czarną dupę, dziwko
Możesz zobaczyć palec – ten środkowy!

[Tupac]
Atakuję ich niczym szaleniec, jak kompletny świr, któremu brak piątej klepki
Ze zgraja szaleńców ze sprzętem
Czarnuchy biegną w moją stronę. Nie przychodźcie do mnie z pretensjami
Zdejmuj biżuterię i dawaj kluczyki do Jeepa. Bum! Bum! Spoczywaj w pokoju
Robi się gorąco, czarnuchy w pośpiechu uciekają
Pociski są odwetem za ich głupią gadkę
Wszystkie czarnuchy z okolicy, które chcą mnie sprawdzić
Niech lepiej założą kamizelkę (kuloodporną) albo otworzę ich niczym sezam
Zaatakuję cię, gdy będziesz próbował zasnąć
I wyścielę twoje łóżko kulami
Wstawaj skurwysynu i przestań jęczeć
Zastrzelony z bliska przez czarnucha z rynsztoka. O tak!
Dawaj to, dawaj to, dawaj to
Zabroń słuchania moich rymów, to wrócę do strzelania z moich 9-tek
I dranie nic nie dostaną. O nie!
Szybki przypływ furii i koleś ze spuchniętą szczęką zostaje pochowany
Z amatora stałem się zawodowcem
Policja niech wie, że nie można ze mną pogrywać
Wszyscy chcą zabić tego, który przynosi złą nowinę
Dlatego decydują się wskazać na mnie palcem

[refren]
Bum, bum, bum w twoją czarną dupę, dziwko
Możesz zobaczyć palec – ten środkowy!

[Tupac]
Raz, dwa, trzy. Pokój dla prawdziwych gangsterów
Będę sobą do czasu, aż mnie zabiją te skurwysyny
Mam umiejętności i zabiję z premedytacją,
Paląc skręty, aż odlecę. Czy dalej mnie rozumiesz?
Mówię: raz, dwa, trzy. Pokój dla prawdziwych gangsterów
Będę sobą do czasu, aż mnie zabiją te skurwysyny
Chwyć to, chwyć to, pozbądź się tego
Lepiej się schowaj, albo zostaniesz zajebany, bo masz kasę
Krzycz raz, dwa, trzy. Pokój dla prawdziwych gangsterów
Będę sobą do czasu, aż mnie zabiją te skurwysyny
Nie mogę się poddać – czarni już tak mają
I nie mam zamiaru wracać do handlu crackiem
(Jesteś w stanie to zrobić synu. Bądź mężczyzną i wstań lub uciekaj)
Dziwki niech wskażą mnie palcem
(Jesteś w stanie to zrobić synu. Bądź mężczyzną i wstań lub uciekaj)
Kapusie niech wskażą mnie palcem
Raz dwa trzy. Pokój dla prawdziwych gangsterów
Będę sobą do czasu, aż mnie zabiją te skurwysyny
Pewnie nikt nie lubi raperów
Dlatego te sukinsyny wskazują na mnie palcem

przypisy:
[1] frag. Utworu Kris Kross, pt. Warm It Up
[2] wg. mnie chodzi tu o wydarzenia z koncertu w Marin City, gdzie od przypadkowej kuli zginął mały chłopiec, o czym Tupac wspomina dwie linijki wyżej

PoznajTupaca.pl