2Pac - Komradz

pac
Właśnie usłyszałem jakieś pierdolenie na tym nagraniu
(Pierdole wśród mych kamratów)
To idzie do tej dziwki
do ciebie też czarnuchu
(Stoję wśród mych kamratów)
Zadzieracie z prawdziwymi czarnymi zbirami
(To prawda)
Uwierz w to tak jak wierzysz że crack(kokaina) zabija ty głupi matkojebco
(Pierdolę cię)
(Stoję wśród mych kamratów)

(Refren: Tupac)

Musisz być
Bardzo bardzo szalony
Dziwko ostro cię skopię
Stoję wśród mych kamratów (kamratów)
Dziwki nie mogą mnie zabić
Planują ale ich plany płoną na panewce
Pierdolę wśród mych kamratów

(Pierwszy wers: Tupac)
Czy naprawdę przemyślałeś jaki jest twój udział w tym zdarzeniu
Przewiduję, że będzie to krwawa śmierć podobna do męczeńskiej
Mówię ci to w szczerej rozmowie
Bo to twoje przeznaczenie wiec przygotuj się na to z czym się zmierzysz
Mówisz te
Hip hopowe bzdury, uważaj żebyś nie został postrzelony dziwko
Bo możesz powiedzieć wszystkim z twojej ekipy żeby ssali Pacowi kutasa
Pociski w magazynku przygotuj się na pierdolony śmiertelny strzał
Bo każdy raper który tworzy historię w tym biznesie jest z Death Row
Nie Bad Boy czy So So Def (konkurencyjne wytwórnie)
Najpierw jednak sprawie że pokłonisz się przed Death Row
Dokładnie tak jak te inne dziwki
Zawiły styl moich zabójczych linijek kryminalnych rymów
Z umysłu zbira trzęsącego czasem stanowym
Pójdźmy dalej
Miałeś swój czas żeby gadać bzdury
Teraz pozer bez kobiet dostaje szachmat
W dzisiejszych czasach matkojebcy gadają bzdury i cię obgadują, lecz kiedy ich widzisz nic złego nie mówią
Westside

(Wers drugi: EDI)

Zobacz jak to gówno wygląda:
Czarnuchy giną
Tylko za przynależność (do gangu, grupy)
To jest proste i przejrzyste, wiem zę tego nienawidzisz
Mamy całą listę do załatwienia
A wy czarnuchy jesteście na szczytowych miejscach
Sprawmy że to się
Stanie
Jebać gadanie
Przejdźmy do rękoczynów
Żeby czarnuchy mogły zobaczyć co się dzieje gdy wdadzą się w brudny konflikt
EDI odeśle was w workach
Wiecie że to co lubimy to akcja
Atak znienacka
Zamek odciągnięty
Pozwólmy pociskom trzaskać
Sekcja twojej klatki piersiowej
Śmierć właśnie wkroczyła
Dziwko powinieneś przyjąć swoją lekcję
Kiedy była na to jeszcze szansa
Ale teraz to już czas przeszły
Żadnych pytań
Na zachodzie nazywamy to krwawą łaźnią
Masz pretekst żeby zwiać ze strzelaniny na rogu


(Refren: Tupac)
Musisz być
Bardzo bardzo szalony
Dziwko ostro cię skopię
Stoję wśród mych kamratów (kamratów)
Dziwki nie mogą mnie zabić
Planują ale ich plany płoną na panewce
Pierdolę wśród mych kamratów



(Trzeci wers: Napoleon)

Musisz być
Bardzo bardzo szalony
Dziwko skopię cię ostro
Jadę swoją ciężarówką z moim czarnym mac'iem ( pistolet maszynowy)
Myślę o tym czego nigdy nie miałem
Więc zaciągam się buchem
A dwie rzeczy które cenię
To pieniądze i gnaty
Kocham swoje
A teraz sprawiam że zalewasz się krwią
Wyrywam ci pieniądze
Zostawiam w tobie pociski
Żaden czarnuch których chce oddychać nie zadziera z Paciem
Każdy album który on (Pac) wyda
Jest na pierwszym miejscu czarnuchu, na stałe (czarnuchu)
Pozwól mi reprezentować moich ludzi którzy odeszli
Jeść z tymi których kocham
Spiąć się gdy nadchodzi beef
Wyluzować się gdy nadchodzi chłodny spokój
Robię to gówno
Myślisz że jesteś kimś w tej grze, patrz jak się poruszam dziwko
To Napoleon, czemu znowu to mówie?
Wy frajerskie czarnuchy już wiecie, że się nie popisuję
I umrę dla swojego czarnego ziomala, to pewne
Nigdy nie umrę dla szmaciarskiego czarnucha o nie

(Czwarty wers: Big Syke)

Do kogo zadzwonię gdy czuję się smutny?
Do moich jebanych kamratów
Do kogo zadzwonię gdy źle mi idzie?
Do moich jebanych kamratów
I jeb się dziwko
Bo tak czy siak jesteś fałszywa
Bo moi kamraci wychowali się na zabawie pistoletami
I szefowaniu w grze połączonym z byciem zbirem
Więc żadnej miłości dla nich, tylko pierdolenie

(Piąty wers: Tupac)

Ostatni wers jest dla fałszywych ludzi
To sequel
Potraktuje cie złem
Na zawsze żyję nielegalnie
Teraz jestem zaabsorbowany zabójstwem
Skłamałbym jeśli powiedziałbym ci że nigdy się nie zastanawiałem
Kiedy umrę
Miej pewność czarnuchu ziarno zostało zasiane
To już się zaczęło teraz możesz przetrwać tylko jeśli będziesz silny
Dopóki nie odejdę
Wrzucam na Bad Boy Środkowy palec do Da Brat (raperka)
Uważaj żebyś nie dostała po młodym dupsku


Refren x 3 (Tupac)
Musisz być
Bardzo bardzo szalony
Dziwko ostro cię skopię
Stoję wśród mych kamratów (kamratów)
Dziwki nie mogą mnie zabić
Planują ale ich plany płoną na panewce
Pierdolę wśród mych kamratów



(Tupac mówi)

Spójrz tutaj
(Co)
Wy matkojebcy wiedzieliście gdy napisalicie to gówno
Gdy nawinęliście to gówno
Gdy wypuściliście to gówno
Uh, że nie możecie z nami zadzierać
Co was do cholery opętało żeby to nagrać i się tak wystawić?
Carnuchy czy jesteście pojebani?
Wiecie kim my kurwa jesteśmy?
Czarnuchu, wiesz kim my kurwa jesteśmy?
Oczyść się głupcze i przeproś czarnuchu zanim skopię ci dupę w tej grze
Głupi matkojebcy
NIe wiecie, że nic mnie to nie obchodzi jestem wściekły na świat
Jebać was wszystkie fałszywe czarnuchy
To Thug Life, czarnuchu Outlaw Immortalz Westside
Myślałem że znacie czarnucha z weascoastu
Jebać świat
Musisz być
Bardzo bardzo szalony
Dziwko skopię cię ostro
Stoję wśród mych kamratów (kamratów)
Ha Ha Ha
Pierdolę wśród moich kamratów (kamratów)
Moich pierdolonych kamratów