Zeto - Kolekcjoner Liści

Tekst piosenki:


1.
A co - niech inni tracą, a mi płacą,
Za bycie sobą, nie ma za co? - przestań!
Jestem ten co skalał dłonie pracą koleżka
W bloku mieszkam - do czasu - jeszcze wszyscy zobaczą!

A co - pospadają Wam kopary mówię
Jeszcze wyjdzie na moje i to wkrótce, uwierz!
Lubisz życie z długiem? A ja długie życie lubię,
Chciałbyś coś mieć? Ja mam co chcę i tym się chlubię

A co - w czubie? proszę bardzo - zero siedem,
Hardcore, nie masz na zapojkę? Nie wiem
Jak może kręcić Ciebie hasło "nie mieć" - Ziom pracuj!
Kwestia czasu by zamienić w rulon wór miedziaków.

Przecież jasne, że nie z rapu, ale i tak liczę
Mennica to przecież organ służby publicznej
Dedukujesz logicznie - to dla nas te zera
Ktoś drukuje banknoty, aby mógł je ktoś zbierać

Etat kolekcjonera odpowiada mi najbardziej,
Wiadomo, że z nie nieba, a z harówki twardej
Ale... pot spłynie i wyśpię się kiedyś,
A teraz jest pora by spełniać swoje potrzeby.

REF 2x
By zapewnić spokój sobie i swoim bliskim
Swoje robię ziomuś, jestem kolekcjoner liści
Byśmy wyszli z tych bloków wbrew tym wszystkim zawistnym
Chcę siać podziw wokół, że zdołałem sen ziścić

2.
No powiedz, czy to nie jest przyjemne uczucie,
Że wożę się furą nie prosząc mamy o klucze,
Że gdy się po knajpach włóczę nigdy z buta nie wracam
Flaszka, taksa, mam tak, i się w tym nie zatracam

Wiesz czemu? Bo mam takt - i po to ta nuta,
Doceniam ten fakt, że mam własny utarg,
Nie bzudrny pakt "bądź grzeczny, a na zakupach
Wysunie pęk kart z portfela mamusia"

Musiałbym mamie kupić bankomat chyba
nie myśl że zazdroszczę ludziom o wyższych wpływach
Równam w górę i sam co dzień staram się wypływać
Wyrosłem już dzisiaj z postawy by gdybać

Wiesz kiedyś Amiga to było coś, a dziś
Dużo grubsza ryba zatopić ma spławik,
Wyciągnę, nie chyba - na pewno, na haczyk
Zahaczy się wszystko co zechcę wyhaczyć

I nie mów, że typ raczy się chwalić z deka,
Bo mówię, że praca stworzyła człowieka,
Który teraz mówi, że kaleka życiowa
W realiach się zgubi, albo zacznie główkować.

REF 2x
By zapewnić spokój sobie i swoim bliskim
Swoje robię ziomuś, jestem kolekcjoner liści
Byśmy wyszli z tych bloków wbrew tym wszystkim zawistnym
Chcę siać podziw wokół, że zdołałem sen ziścić