Ukaniu - Wspólny spektakl

Tekst piosenki:


Siedziałem na ławce, o wszystkim i niczym myślałem
Podeszłaś, powstałem, ja Cie nie poznałam.
Dotknąłeś mej ręki, poczułem zimne dreszcze
Ty trzymałeś mnie dalej i jeszcze, jeszcze, jeszcze…
Wiedziałem już dobrze, że chcesz mi zabrać duszę
Nie chciałem Ci jej dać, ale czułam, że muszę.
Tak żal mi było bardzo to co zostawiałam ,
Najbardziej jednak tą, którą pokochałem.
A Ona wciąż urywała skrawki duszy mojej
I chował powolutku do śmiertelnej czary swojej.
Płakałem: „umierałem…” z bólu przymknęłem oczy
Nie chciałem widzieć jak śmierć do mnie kroczy.
Straciłem nadzieję na choć krótkie życie
Na malutką chwileczkę wśród żywych bycie.
Nagle poczułem gorąco uderzające silnie w głowę
Było to dla mnie uczucie inne, całkiem nowe.


Syntetyczna światłość wykarmiła was,
Do studni mroku dzisiaj wpadłeś sam,
Gdy przegrasz życie powiem tobie Pa!
Wyprowadzony na pustynię zrycia
Z martwą naturą przegrywasz!
Nie oddam życia, ta ulica,
nowa droga do przebycia.
platynowy pakiet bez pokrycia,
Zabrudzony rozum bez nakrycia.
Zagubiony człowiek, szuka lepszego życia.

Dzis nie wiem jak to bedzie gdy za kilka lat przysiąde
przy stole w zaciszu myśląc może o Tobie
Wspomne dawne czasy bede znał je jak na pamiec
znow przy twoim boku to wszystko było nam pisane

dobrze wiesz ze chce byc lepszy starac sie na wieksza skale
zapewnic nam dom, rodzine by było jak dawniej
wyrzucic złe wspomnienia zostawić tylko te dobre
bo te chwile w nas iskrzą z nimi czujemy sie wygodniej

wiesz ze potrafie kochac i dać realny dotyk ciepla
Tylko Ty i Ja my we, dwoje wspolny spektakl
To nasza wspolna kwestia która była nam pisana
podąrzamy jedną drogą wspolnie , już nie bedziesz sama

Zawsze przy tobie skarbie razem pokonamy trudy
Tworzymy wspolna jednosc idąć ciągle w głąb podróży
Dzis jestem z ciebie dumny , unosze w góre głowe
chce zapewnic nam przyszłość , i do końca byc przy Tobie

Syntetyczna światłość wykarmiła was,
Do studni mroku dzisiaj wpadłeś sam,
Gdy przegrasz życie powiem tobie Pa!
Wyprowadzony na pustynię zrycia
Z martwą naturą przegrywasz!
Nie oddam życia, ta ulica,
nowa droga do przebycia.
platynowy pakiet bez pokrycia,
Zabrudzony rozum bez nakrycia.
Zagubiony człowiek, szuka lepszego życia.


Bo ile może dokonać ktoś, kto potrafi kochać.
Wygrała Ona z Tobą walkę o duszę, życie moje
Nie masz do nich już praw i długo nie będą Twoje.
I wyjątkowo teraz Aniele Śmierci powiem Ci tylko tak…
Każdy z Tobą może wygrać, bo miłość czyni cuda wszak.

Syntetyczna światłość wykarmiła was,
Do studni mroku dzisiaj wpadłeś sam,
Gdy przegrasz życie powiem tobie Pa!
Wyprowadzony na pustynię zrycia
Z martwą naturą przegrywasz!
Nie oddam życia, ta ulica,
nowa droga do przebycia.
platynowy pakiet bez pokrycia,
Zabrudzony rozum bez nakrycia.
Zagubiony człowiek, szuka lepszego życia.