Sziser, Jerli - Slideshow

Tekst piosenki:


Sziser:

1.
Wybacz mi kochanie ,tak nie wiele mogę Ci dać
Jak na ironię ,jedno z dzieci światła
Tyle mroku dało chciałbym móc cofnąć czas
I z całej siły grać ,uczyć się ,zmienić mój charakter
Na pełny dyscypliny ,tak by nic
nie uderzyło Mojej przyszłej rodziny ,
Ty jesteś nią ,Yo! Ile razy ziom ? Tak jest
że krew zamarza zamiast wrzeć
A Ty pędzisz pośród burzy łez,
sam ,a wystarczyło chcieć Ta bezsilność ,
wobec siebie i świata Dziś kartę odwracam
by odczytać co Zapisał dla nas los
i nie wierzę Glorię wieczną ,zwycięstwo
,wiarę ,siłę i męstwo Bądź przy mnie ,podaj dłoń
,płoń Jak ja płonę ,ale nie spłoń jak ja ,ja się odrodzę
Semper fidelis ,zawsze wierny ,Tobie i słowu

Wszystko ma swój powód ,jaki ?
Dowiemy się gdy jutro obudzimy się znowu (2x)


Jerli :

2.
Znów miałem plan dla nas,mieliśmy razem tracić czas
znów jedyna wybrana przez los that ass
tak niezdecydowana , że rano problem masz
patrzysz w lustro ,nie wiesz którą ręką umyć twarz
widziałem nas, płatki śniegu opadające na asfalt
zapinałem pas, wskaźniki ułożone na czas nastał
Ty byłaś dla miasta ciemną nocą jak gwiazda
dla mnie jak szansa by powiedzieć złym mocą basta
Nie wiem sam czemu ta świeca w tobie tak szybko zgasła
paliłem ją sercem widziałem w głowie że ogień wzrasta
a dzisiaj gdy to wszystko ,co było ważne pas jak pasta
zmieszana w żołądku wyrzygana w las, rainbow hashtag
i czujesz to ciągle ciągnie się za tobą ten slideshow
tych wszystkich chwil co skromnie nieprzytomnie jak ten hancock
opisałbym te dni jednym słowem, byłaś najważniejsza
bo gdy tylko myślę o tym słowie, to ciągle mnie skręca