Sobota - Za ile sprzedasz swoją duszę

Tekst piosenki:


Za ile sprzedasz swoją duszę?
Szybko powiedz to ziomek.
Za ile sprzedasz swoją duszę?
Słyszysz brzdęk monet, monet.
Za ile sprzedasz swoją duszę?
To wydaje się zrobione.
Za ile sprzedasz swoją duszę?
To będzie twój koniec.


Za hajs, to wiadomo, a może za coś jeszcze ziom,
Zapłaciłbyś słono za powietrze, a ty wdychasz dym,
Tak, kurwa, znikomo dorobiono tutaj jakiś syf,
Spokojnie, kurwa, kolo, zapłacisz to co stracisz dziś.
Za haj, za raj, za zajebisty bounce,
Za dar, który wdarł się tu i zrobił szał,
Za fart co chciał byś coraz więcej miał,
Za szczęście, które częściej odwiedzało ciebie, brat.
Za parę tych lat, za sztos firmowych szmat,
Za blask, który otoczy i to wszystko tobie da,
Niech wszystko tu gra, co dusza chciała ma,
Zabrała i nie odda, wykorzysta to jak trza.
Tylko jeszcze jeden raz sprawdź to ziomek,
Tylko ten ostatni raz poczuj brzdęk monet,
Tylko to dokładnie sprawdź, przelicz kabonę,
To wszystko za twą duszę dobrze będzie przeliczone.


Za ile sprzedasz swoją duszę?
Szybko powiedz to ziomek.
Za ile sprzedasz swoją duszę?
Słyszysz brzdęk monet, monet.
Za ile sprzedasz swoją duszę?
To wydaje się zrobione.
Za ile sprzedasz swoją duszę?
To będzie twój koniec.


Chętnie bejbi oddam swoje serce ci,
Zacisnę zęby, wyrwę sobie z piersi i,
Podam pod nos wprost na srebrnej tacy dziś,
Dodam, że oddam, nic nie musisz za to płacić mi,
Duszy już nie mam, bo sprzedałem za kilka gr.
Jebana ściema, teraz jestem sam na siebie zły,
Nie zaznam nieba, po śmierci się nie spotkamy,
Droga z piekła daleka, ty na mnie nie czekaj gdyż,
Nie ma szans bym stamtąd wyszedł,
Przegrałem życie, co jeszcze chcesz usłyszeć?
Karmiłem pychę, zawiść, nie da tego się naprawić,
W luksusach chciałem się pławić, wiem dzisiaj na chuj to nabić.


Za ile sprzedasz swoją duszę?
Szybko powiedz to ziomek.
Za ile sprzedasz swoją duszę?
Słyszysz brzdęk monet, monet.
Za ile sprzedasz swoją duszę?
To wydaje się zrobione.
Za ile sprzedasz swoją duszę?
To będzie twój koniec.