MiyaGi - Kolibri (Колибри)

Tłumaczenie:


Mógłbym napisać całą książkę o depresji, jebać to.
Nauczyłem się uśmiechać na siłę
Ukryję się w małym Kolibrze
i niezauważony zniknę z pola widzenia. (x2)

Nie mamy tu cytryn, ale i tak jestem bogaty
po balustradzie pędzi perski kot.
Jestem zawiedziony światem, który będzie kurwa kogo,
Zdejmij maskę, którą zakładasz na twarz dla wszystkich.
Byłem gotowy wpaść w przepaść.
Wszystko, co zobaczyły moje oczy, ale mój umysł nie zrozumiał, zostało wymazane.
Błota jest za dużo w tym bagnie, uspokoiło się.
Nie protestuję przeciw tym, którzy zdradzają właściwe motywy.
Gdzie idzie moje miasto i moje sumienie?
To już nie jest to, co mówiła.
Bro, czekaj, nie kłam.
Przynajmniej nie dla siebie.
Zamknij drzwi. (bla bla bla)
Kiedy robimy porządki by było pozornie lepiej, ale ...
Pijane dusze i wędzona miłość.
Wytnij mózg, wytnij nos.
Podczas gdy pokusy kiwają i tam jest mróz na pelargonie.
Zwierzęta są pełne niezgody.

Mógłbym napisać całą książkę o depresji, jebać to.
Nauczyłem się uśmiechać na siłę
Ukryję się w małym Kolibrze
i niezauważony zniknę z pola widzenia. (x2)

Zaczekaj na dzieci i ktokolwiek się nimi zajmie, nie będzie potrzeby tworzyć bajki.
Cechy siły to głębokość zepsucia, zepsuta fabryka niszczy.
Ile broni za pasem?
Ile gówna i dumy w jednej butelce?
Ale cóż, chodźmy, zakasujmy rękawy.
I zobaczmy, kto dogoni kogo.
Szaleństwo dzielnych jest szanowane, ale to nie jest nauka.
Nie dotyczy tych, którzy wpadają w panikę (no dobra, nie przejmujcie się tym).
Teraz Piotr gromadzi ludzi.
MiyaGi kończy wers, jesteś naprawdę przyjacielem, bądź dobry.
W tym gównianym świecie ratuje mnie tylko uśmiech dziecka.
Śmiech bliskiego.
Blade dusze znikają, a ponadto niszczą świat.
Puki nie skończę nie zrozumiem o co chodzi w tym utworze.
Oto pomyłki i zawirowania w mojej głowie.
W pobliżu Kerim nie słychać śpiewu słowików.

Mógłbym napisać całą książkę o depresji, jebać to.
Nauczyłem się uśmiechać na siłę
Ukryję się w małym Kolibrze
i niezauważony zniknę z pola widzenia. (x2)

Tekst piosenki:


Я напишу про депрессуху целый том приколи мне.
Как улыбаться научился через силу.
Я бы заделался маленьким колибри.
И незаметно бы пропал из виду. (2х)

Лимона нету, но всё же богат.
По парапету прёт настырный кот - разряд.
Разочарован миром этим, кто на что гаразд.
Сотри с лица гримасу, которая для масс.
Я был готов к перепадам, залив.
Всё то, что видел глаз, не понял мой мозг, сотри.
Грязи навалом в этом болоте, затих.
Уже не прёт против тех, кто портит правильный мотив.
Куда уходит мой город и совесть внутри.
Уже не та что говорила.
Брачо погоди не лги.
Самому себе хотя бы.
Запри ту дверь( бла бла бро),
Куда натянули грабли якобы для добра, но.
Пропиты души и прокурена любовь.
Эти игрушки доведут до дурки не хватает слов.
Вруби мозги, заруби на носу.
Пока соблазны манят, а там мороз геранят.
Раздором сыты твари.

Я напишу про дипрессуху целый том приколи мне.
Как улыбаться научился через силу.
Я бы заделался маленьким колибри.
И незаметно бы пропал из виду. (2х)

Погоди пацаном и кому либо там лечи, не надо басен ясень.
Черты сила мер затер до дыр, дымит гнилой завод.
А сколько демонов и повидавших Чаков Норисов.
В округе сколько стволов за поясом.
Сколько дерьма и гордости в одном флаконе.
А ну-ка давай-ка закати рукава.
И поглядим, кто кого догонит.
Безумству храбрых респект но не рисованных.
Не тем кто в падиках заблеванных (Ладно забей).
Сегодня Питера брадвей соберет людей.
MiyaGi добей куплет, ты же друг, будь добрей.
В этом говенном мире меня спасает улыбка ребенка.
Смех близкого, звонкий не гидропон (нееет).
Блеклые души меркнут плюс ко всему этому рушат мир.
До конца еще не понял о чем же трек этот.
Вот такой сумбур и винегрет в голове.
Возле Керима ей, ты не пой соловей.

Я напишу про депрессуху целый том приколи мне.
Как улыбаться научился через силу.
Я бы заделался маленьким колибри.
И незаметно бы пропал из виду. (2х)

------------Transkrypcja-------------

Ref.:
Ja napiszu pro diepriessuchu cielyj tom prikali mnie.
Kak ulybacsja nauczylsja czerez silu,
Ja by zadielalsja malieńkim kolibri.
I niezamietno by propal iz widu. (x2)

1.
Limona nietu, no wsio że bogat,
Po parapietu prjot nastyrnyj kot - razjad,
Rozczarowan mirom etim, kto na czto garazd.
Sotri s lica grimasu, kotoraja dlja mass.
Ja byl gotow k pieriepadam, zaliw.
Wsjo to, czto widjel glaz, nie pomijal moj mozg sotri.
Grijazy nawalom w etom bolotje zatich.
Uże nie prjot protiw tjech, kto priotit, prawilnij motiw.
Kuda uchodit moj gorod i cowiesc wnutri.
Uże nie ta czto gawarila.
Braczo pogody nie lgy.
Samomu sjebje chotja by.
Zapri tu dwier (bla bla bro).
Kuda natjanuli grabli jakoby dlja dobra, no.
Propity duszi i prokurjena ljubow.
Eti igruszki dowjedut do durki nie chwatajet slow.
Wrubi mozgi narubi na nosu.
Poka soblazny manjat, a tam moroz gieranjat.
Razdorom syty twari.

Ref.:
Ja napiszu pro diepriessuchu cielyj tom prikali mnie.
Kak ulybacsja nauczylsja czerez silu,
Ja by zadielalsja malieńkim kolibri.
I niezamietno by propal iz widu. (x2)

2.
Pagadi pacanom i komu libo tam lejczi nie nado basien jasień.
Czierty sila mier zatier do dyr dymit gniloj zawod.
A skolko diemonow i powidawszych Czakow Norisow.
W okrugie skolko stwolow za pojasom.
Skolko dierma i gordosti w odnom flakonie.
A nu-ka dawaj-ka zakati rukawa.
I poglijadiu, kto kogo dogonit.
Biezumstwu chrabrych riespekt no nie risowannych.
Nie tien kto w padikach zabliewannych (ladno zabiej).
Siegodnja Pitiera bradwiej sobieriet ljudiej.
MiyaGi dobiej kupliet, ty że druh budź dobriej.
W etom gowiennom mirie menja spasajet ulybka riebienka.
Smiech blizkogo zwonkij nie gidropon (nieeeet).
Blieklyje duszi mierknut pljus ko wsiemu etomu ruszat mir.
Do konca jeszcze nie ponjat o cziem że triet etot.
Wot takoj sumbur i winiegriet w golowie.
Wozlie Kierima jej, Ty nie poj solowiej.

Ref.:
Ja napiszu pro diepriessuchu cielyj tom prikali mnie.
Kak ulybacsja nauczylsja czerez silu,
Ja by zadielalsja malieńkim kolibri.
I niezamietno by propal iz widu. (x2)