Metrowy - Kleszcze

Tekst piosenki:


GrubSon
Poproś bicie a mianowicie powali na kolana
Od samego rana, przygotowana
załoga gotowa do działania
Przeszła ma kara tarana
który przemocą się postępuje
Ona za Chiny mu tu nie pomoże
bo wie że ekipa zaatakuje
Pierwsza na sali, na scenie, za mikrofonem z serca
Rozpali podziemie odżyje w moment
Pamiętaj im bardziej jestem sławnym tym
Bardziej nie bezpiecznych w pełni sił
W pełni zwarty i niegrzeczny wierz mi!
Ja i moi podopieczni
Wyciągamy miecz I
Zaczynamy siecz dziś!
Zalewam prze to jakby ktoś miał zawał
Nie jeden wpadnie tu nam w szał
Bo zaczyna się nasz karnawał.

GrubSon & Metrowy
Łapie Cię w kleszcze, to odcina Ci,
Zabiera Ci powietrze, tak jest kiedy
tego słuchasz, przechodzą Cię dreszcze
I co jest w tym najlepsze że ty
ciągle prosisz o jeszcze, jeszcze!
Łapie Cię w kleszcze, to odcina Ci
Zabiera powietrzem, a ty spier kiedy
tego słuchasz, przechodzą Cię dreszcze
I co jest w tym najlepsze że ty
ciągle prosisz o jeszcze, jeszcze, jeszcze!

Metrowy
Słuchaj nareszcie przed tobą metrów dwieście
Inne podejście do liści na wejście
Rozejść się wrzeszczę w metrze jest bomba
Bomba o mocy King konga z mózgiem Bonda
Nie oglądaj się nawet pechowy przypadek raczej
Sto centymetrów w głowie trochę inaczej
Łapiesz? Nie! To ci to zaraz wytłumaczę!
Właśnie dzieje w momencie w którym stajesz się graczem
A więc drodzy słuchacze tera powiem krótko
Jak u skorupa a ty dziurawą szalupką
Osiem tysia brutto se wyobraź to Ziom!
Nie porównywalnie większy rozpierdol!
Potęgą tą o co walczą te typy
Typy z polityki Ci legalni bandyci
To dostęp do publiki który staje się śmieszny
Im bardziej sławny tym bardziej nie bezpi...

GrubSon & Metrowy
Łapie Cię w kleszcze, to odcina Ci
Zabrał Ci powietrze, a ty spierd kiedy
tego słuchasz, przechodzą Cie dreszcze
I co jest w tym najlepsze że ty
ciągle prosisz o jeszcze, jeszcze!
Łapie Cię w kleszcze, to odcina Ci
Zarazi powietrzem, a ty spier kiedy
tego słuchasz, przechodzą Cie dreszcze
I co jest w tym najlepsze że ty
ciągle prosisz o jeszcze, jeszcze, jeszcze!

Skorup
A kiedy fajna pani na parkiecie pląsa
Z rąk swych kleszcze robię i znienacka kąsam
Z pod wąsa wygląda lekki uśmiech
Jak pójdzie dobrze może być fikuśnie
Kiedy dobry bit w drgania wprawia ściany
Zakleszczam drania w swego rymu gamy
Zapieprzam na nich jak na świni goblin
Jak ronin wolny rycerz daleko wschodni
Kiedy z chłopakami wybieram się na melanż
To jest jak podróż w kleszcze lucyfera
Zawsze otwieram wszystko co w łapy wpadnie
Przechylam, wychylam i sprawdzam co jest na dnie
Kiedy wędruje tak życia krętym torem
Wszystko co najlepsze w kleszcze swoje biorę
Toporem kłody tnę, gonie łajdaków
Tak nauczono mnie, etos Ślązaków

GrubSon & Metrowy
Łapie Cię w kleszcze, to odcina Ci
Zabrał Ci powietrze, a ty spierd kiedy
tego słuchasz, przechodzą Cie dreszcze
I co jest w tym najlepsze że ty
ciągle prosisz o jeszcze, jeszcze!
Łapie Cię w kleszcze, to odcina Ci
Zarazi powietrzem, a ty spier kiedy
tego słuchasz, przechodzą Cie dreszcze
I co jest w tym najlepsze że ty
ciągle prosisz o jeszcze, jeszcze, jeszcze!

GrubSon & Metrowy
Łapie Cię w kleszcze, to odcina Ci
Zabrał Ci powietrze, a ty spierd kiedy
tego słuchasz, przechodzą Cię dreszcze
I co jest w tym najlepsze że ty
ciągle prosisz o jeszcze, jeszcze!
Łapie Cię w kleszcze, to odcina Ci
Zarazi powietrzem, a ty spier kiedy
tego słuchasz, przechodzą Cię dreszcze
I co jest w tym najlepsze że ty
ciągle prosisz o jeszcze, jeszcze, jeszcze!