Matthias Reim - Verdammt ich lieb' Dich

Tłumaczenie:


Włóczę się po mieście, aż do północy,
wcześniej też chętnie to robiłem.
Ciebie do tego nie potrzebuję.
Siedzę przy barze, piję jeszcze piwo,
wcześniej często byliśmy tutaj razem,
ale to mi nie przeszkadza.
Naprzeciwko siedzi jakiś gość jak niedźwiedź,
wyobrażam sobie, że jest Twoim nowym,
ale to mnie w ogóle nie rusza.
Nagle mnie coś wzięło, podchodzę do niego,
i zaczepiam go: "zostaw moją kobietę w spokoju",
on tylko pyta: "masz fioła?",
i znów myślę tylko o Tobie....


Cholernie Cię kocham- nie kocham Cię
Cholernie Cię potrzebuję- nie potrzebuję Cię
cholernie Cię chcę- nie chcę Cię
nie chcę Cię stracić.


Powoli wszystko mi się znów przypomina,
chciałem mieć tylko trochę więcej wolności.
Teraz ją mam, albo i nie.
Nie pasuję do Twojego świętego świata,
ale on i Ty, to to, czego mi tak bardzo brakuje,
po prostu w to nie wierze.
Naprzeciwko stoi telefon,
szyderczo się do mnie uśmiecha,
ale nie dzwoni, nie dzwoni.
Siedem piw- za dużo palenia,
to jest to, czego mężczyzna potrzebuje,
ale nikt, nikt nie powie: "przestań",
i znów myślę tylko o Tobie....


Cholernie Cię kocham- nie kocham Cię
Cholernie Cię potrzebuję- nie potrzebuję Cię
cholernie Cię chcę- nie chcę Cię
nie chcę Cię stracić.

Tekst piosenki:


Ich ziehe durch die Straßen bis nach Mitternacht,
ich hab´ das früher auch gern gemacht,
Dich brauch´ ich dafür nicht.
Ich sitz´ am Tresen trinke noch ein Bier,
früher war´n wir oft gemeinsam hier
das macht mir, macht mir nichts.
Gegenüber sitzt ein Typ wie´n Bär,
ich stell mir vor wenn das Dein Neuer wär´,
das juckt mich überhaupt nicht´.
Auf einmal packt´s mich, ich geh´ auf ihn zu
und mach´ ihn an: „Laß meine Frau in Ruh´“,
er fragt nur: „Hast Du´n Stich?“
und ich denke schon wieder nur an Dich....


Verdammt ich lieb´ Dich -ich lieb Dich nicht,
verdammt ich brauch´ Dich -ich brauch Dich nicht,
verdammt ich will Dich -ich will Dich nicht,
ich will Dich nicht verlier´n.


So langsam fällt mir alles wieder ein,
ich wollt´ doch nur ein bißchen freier sein,
jetzt bin ich´s -oder nicht.
Ich paßte nicht in Deine heile Welt,
doch die und Du ist, was mir jetzt so fehlt,
ich glaub´ das einfach nicht.
Gegenüber steht ein Telefon,
es lacht mich ständig an voll Hohn,
es klingelt, klingelt aber nicht.
Sieben Bier -zuviel geraucht,
das ist es was ein Mann so braucht,
doch niemand, niemand sagt „Hör´ auf“,
und ich denke schon wieder nur an Dich....


Verdammt ich lieb´ Dich -ich lieb Dich nicht,
verdammt ich brauch´ Dich -ich brauch Dich nicht,
verdammt ich will Dich -ich will Dich nicht,
ich will Dich nicht verlier´n.