ŁJK - Bez

Tekst piosenki:


Ref.:
Chcę Cię bez lateksu, chyba że Twój kombinezon
Chcę Cię bez wstydu, choć daleko nam do zwierząt
Bez udawania, gdy raczymy się wieczerzą
Bez wątpliwości, chociaż inni nam nie wierzą x2


Chcę cię bez goryczy, to na duszy wywołuje trąd
Chcę Cię bez smyczy, nie no, czasem także z nią
Bez udawania, bo jestem znudzony grą
Bez bluzg, niech dobre wibracje do nas lgną

Chcę cię bez pretekstu, bez podtekstów
Bez niepotrzebnych i głupich kontekstów
Chcę tyle samo krzyków co kojących szeptów
Rozmów o głupotach i rozważania aspektów

Chcę by nas namierzyć nie mógł resort
Wydawać z Tobą nielegalne pesos
Dać ujście stresom i napęd interesom
Żeby nie mógł nas obliczyć żaden procesor

Ani rozumieć profesor - bez przypału
Bez banału, bez annałów, bez bitewnego szału
Czasem na szybko i czasam pomału
Ja i ona, taki skład, który dojdzie do finału

Ref.:
Chcę Cię bez lateksu, chyba że Twój kombinezon
Chcę Cię bez wstydu, choć daleko nam do zwierząt
Bez udawania, gdy raczymy się wieczerzą
Bez wątpliwości, chociaż inni nam nie wierzą x2

Chcę cię bez problemów, bez systemu, bez modemu
Zaufać czemuś prawdziwemu
Bez elektroniki, mnemotechniki, bez metryki
Bez knowań, intrygi

Bez złych emocji, bez dziwactwa, bez matactwa
Bez fałszywego płaczu i wariactwa
Bez udawania, bez ściemniania, w bawełnę owijania
Takim bajkom nie będę się kłaniał

Chcę cię bez stanika, bez cennika, bez ręcznika
Bez wypominania i wytykań
Bez nienawiści, bez zazdrości, bez marności,
Bez płytkiej osobowości

Bez makijażu, bez szantażu, bez metrażu
Bez CV i bez stażu
Bez bagażu, bez zakazów,
na tle pięknego pejzażu,
na korytarzu i w garażu

Bez zawiści, wątpliwości, małostkowości
Gniewu, nieuzasadnionej złości
Nieuczciwości, niedorzeczności
Fałszywych wyznań w blefie o miłości