Kayah i Bregovic - Prawy do lewego

Tłumaczenie:


1.
In a big room a big table
and at it a crowd of guests
The host bent in half
hits a glass with a spoon:

Silence! I'd like to raise a toast,
if I may, to the fatherland
where we happen to be leading our lives!
Hey

Chorus:
That's right, brother!
Let's drink to that!
Who doesn't drink with us
we'll get them with two sticks*!
Right one to the left one:
Drink up, fellow!**
We know after all nothing is ever too bad...***

2.
There was a herring on the table
Mr. Zbych caught a glimpse of it
and figured in no time that
herring likes to swim

He got up to raise another toast
to the sacred thing that is family
and to the in-laws' thing, of course
Family, now that is strength!

Chorus

3.
The youth today is not the same
- Mr. Stach complained
but then he waved his hand
and spilled borscht on a lady

But it's nothing because
you can always take off a dress
And then somebody raises a toast
to good manners

Chorus

4.
It's Mr. Kaziu's turn
so he took off his tie
since it makes him look old
and even though he was already wasted,

he got up gracefully without help
Stuttering, he gave a sign
to drink this time
to Mrs. Mania's balloons

Chorus x4

*These two lines come from another Polish song "Pije Kuba do Jakuba".
**It means: the guest on the right says to the guest on the left.
***Derived from a Polish idiom that could be translated as:
"There is nothing so bad that wouldn't turn out for the better".

Tekst piosenki:


W dużej sali duży stół
A przy nim gości tłum
Gospodarz zgięty wpół
Bije łychą w szklanę

Cisza chciałbym toast wznieść
Jak można to na cześć
Ojczyzny w której wieść
przyszło życie nasze hej

Racja brachu
Wypijmy za to
Kto z nami nie wypije
Tego we dwa kije
Prawy do lewego
Wypij kolego
Przecież wiemy nigdy nie ma tego złego

A na stole śledzik był
Zobaczył go pan Zbych
I pojął dobrze w mig
Że śledzik lubi pływać

Wstał by nowy toast wniesć
Za rodzin świętą rzecz
No i teściowych rzecz
Rodzina to jest siła!

Racja brachu
Wypijmy za to
Kto z nami nie wypije
Tego we dwa kije
Prawy do lewego
Wypij kolego
Przecież wiemy nigdy nie ma tego złego

Dzisiaj młodzież już nie ta
Użalał się pan Stach
Lecz ręką machnął tak
Że wylał barszcz na panią

Nic to jednak przecież bo
Sukienkę można zdjąć
A toast wznosi ktoś
Za dobre wychowanie

Racja brachu
Wypijmy za to
Kto z nami nie wypije
Tego we dwa kije
Prawy do lewego
Wypij kolego
Przecież wiemy nigdy nie ma tego złego

Pana Kazia kolej to
Więc krawat ściągnął bo
Przecież postarza go
I choć był już na bani

Bez pomocy z gracją wstał
Jąkając się dał znak
By wypić teraz za
Balony pani Mani

Racja brachu
Wypijmy za to
Kto z nami nie wypije
Tego we dwa kije
Prawy do lewego
Wypij kolego
Przecież wiemy nigdy nie ma tego złego

Racja brachu
Wypijmy za to
Kto z nami nie wypije
Tego we dwa kije
Prawy do lewego
Wypij kolego
Przecież wiemy nigdy nie ma tego złego

Racja brachu
Wypijmy za to
Kto z nami nie wypije
Tego we dwa kije
Prawy do lewego
Wypij kolego
Przecież wiemy nigdy nie ma tego złego

Racja brachu
Wypijmy za to
Kto z nami nie wypije
Tego we dwa kije
Prawy do lewego
Wypij kolego
Przecież wiemy nigdy nie ma tego złego