Kabaret starszych panów - Zimy żal

Tekst piosenki:


Idzie wiosna już w powietrzu,
Owoc, kwiat i ptak ją przeczuł
Do niej usta, kielich, dziób
Liczą, ile jeszcze dób
A ja wcale nie w zapale
I zachwytem się nie palę,
Bo im - starszy jestem czym -
Tym bardziej szkoda zim.

Zima trudna, zima brudna, zima nudna - żaden bal.
Zima ziębi, zima gnębi, ale zimy, zimy żal.
Zima mrozi, zima grozi, nie dowozi, w zaspach tkwi.
Ale mimo zmartwień z zimą - żal tej zimy, zimy mi.

Mało co mnie bawi w zimie -
Ani zamieć, ani wymieć
A w zakresie łyżew, nart
Mi nie dopisuje hart.
Kiedy mróz na rtęć napiera
I wypiera niżej zera -
Już cholera trzęsie mnie!
A przecież myślę, że

Zima trudna, zima brudna, zima nudna - żaden bal.
Zima ziębi, zima gnębi, ale zimy, zimy żal.
Zima mrozi, zima grozi, nie dowozi, w zaspach tkwi.
Ale mimo zmartwień z zimą - żal tej zimy, zimy mi.

Skąd po zimie moje żale?
Nie szaleję w karnawale.
Czemu żegnam w mol nie w dur
Nienajlepszą z roku pór?
Może to mnie właśnie smuci,
Że ta sama już nie wróci,
Że z szelestem zdartych dat
Upłynął życia szmat

Życie trudne, życie żmudne, życie nudne - żaden bal
Życie ziębi, życie gnębi, ale życia, życia żal