Eminem - Killer

Tłumaczenie:


[Wprowadzenie]
(Zabójca)
Tak, to szalone, jestem (zabójcą)
Zarobiłem na tym wszystkie pieniądze
(D.A. ma to dobre gówno)

[Refren]
Teraz policz je, pięć, dziesięć, tak, piętnaście, dwadzieścia
Dwadzieścia pięć, trzydzieści, tak, weź pieniądze
Wrzuć je potem do pieca, tak, to gówno będzie zabawne
Zarabiaj tylko po to, żeby je spalić , swag aż kapie ze mnie

[Zwrotka 1]
To właśnie robię z pieniędzmi, mam pieniądze w dupie
Nazwij to papierem toaletowym, tak, spłukuje gówno gotówką
Dziewczyno, fajny tyłek, czy jest do wzięcia?
Chcę tylko dotknąć twojego tyłka, czy pozwalam sobie na zbyt wiele? Tak
Zrobiłem uchwyt, wiem, że to trudne do uchwycenia, weź torbę
Nazwij to chipsami ziemniaczanymi, wpycham je do worków marynarskich
Na jakieś gówno z komunikacji miejskiej, bo odwiozę cię autobusem
Pieprzyć łańcuch, zjechałem z przyczepy, mam kupę łupów

[Refren]
Teraz policz je, pięć, dziesięć, tak, piętnaście, dwadzieścia
Dwadzieścia pięć, trzydzieści, tak, weź pieniądze
Wrzuć je potem do pieca, tak, to gówno będzie zabawne
Zarabiaj tylko po to, żeby je spalić , swag aż kapie ze mnie
Tak, jestem (zabójcą)

[Po refrenie]
Tak, jestem (czym?), jestem (czym?), jestem (zabójcą)
Tak, spójrz , tak

[Zwrotka 2]
Mój dochód to wszystko i jeszcze trochę
Dziewczyno, twój mężczyzna to gamoń, symptom
Z prostego powodu, bo wyda trochę łupów, żeby je zdobyć
Jeśli chodzi o mnie, jestem Kim Jong-Unem alfonsów, kochanie (Haha)
Swag ocieka, jestem w pubie
Podszedłem do tej laski, która była tak podchmielona, ​​że ​​poszliśmy się przytulić
Skończyło się wywaleniem, podniosłem ją
Krzyknęła, że ​​to jej urodziny
Ma pięćdziesiąt lat i jest w klubie
Potem leci (tak), ta piosenka „In da Club” (tak)
Ona chce się bzykać (co?) aż mi zdrętwiał chuj (Uh)
Żyję na krawędzi (Haha), ona jest odskocznią (Tak)
Nazwałem ją Kopciuszkiem (Dlaczego?), bo ona uwielbia moje kulki (Oh)

[Refren]
Teraz policz je, pięć, dziesięć, tak, piętnaście, dwadzieścia
Dwadzieścia pięć, trzydzieści, tak, weź pieniądze
Wrzuć je potem do pieca, tak, to gówno będzie zabawne
Zarabiaj tylko po to, żeby je spalić , swag aż kapie ze mnie
Tak, jestem (zabójcą)

[Zwrotka 3]
Atakuje jak Rozpruwacz
Na całym torze robiąc okrążenia jak striptizerka
Teraz (teraz), teraz (teraz), w— wow (wow) uważaj (uważaj)
Rap krąży wokół (wokół) klaunów, dźwięk przestrzenny (dźwięk)
John Rambo wrócił, a amunicjii mam pod sufit
A ja puszczam rapy, jestem na twojej głowie
Innymi słowy, zaopatruję się w wersy i mówię czyste fakty (faks)
Jak OfficeMax
Nigdy nie spadam w dół, wstanę jak cierpiący na bezsenność
Dziewczyno, ja mam tysiaki, ty masz balony
Jak możesz mieć je takie duże
i zero tkanki tłuszczowej
Jestem tym zachwycony
Kiedy zatrzymałem pontiaca przed pralnią, w której cię widziałem
Prawie dostałaś zawału serca, cardiac arrest
Wbiegłaś do środka i powiedziałaś swojemu chłopakowi: „Jeszcze tu wrócę”
Ale z tego, co wiesz, prawdopodobnie zachowuję się, jakbym był Danielem Woźniakiem
Jestem psycho-pa-patycznym zabójcą
Jestem skalpelem głów, gąsienicą
Z botaniką bananów
Nigdy nie słyszałeś lepszego języka ojczystego
Idę po wasze łopatki
Z braku lepszego słowa, Dracula, bo atakuję rapera nerwy przeponowe, jestem dzikusem, wracam, by wbić sztylet w plecy konkurentów
Drapieżnik i padlinożerca
Jestem mięsożercą i kasiarzem, jesteś w sklepie z dolarami po co ci kurwa portfel? Wszyscy jesteście biedni, żyłem w nędzy, ale, uh-uh, już nie
Teraz jestem tym którego ciągle wołają
Rozpierdalam jak dinozaur w chińskim sklepie
Suko, jestem numerem pięć (Co?) minus cztery (Haha)

[Refren]
Teraz policz je, pięć, dziesięć, tak, piętnaście, dwadzieścia
Dwadzieścia pięć, trzydzieści, tak, weź pieniądze
Wrzuć je potem do pieca, tak, to gówno będzie zabawne
Zarabiaj tylko po to, żeby je spalić , swag aż kapie ze mnie
Tak, jestem (zabójcą)

[Po refrenie]
Tak, jestem (czym?), jestem (czym?), jestem (zabójcą)
Tak, spójrz , tak

Tekst piosenki:


[Intro]
(Killer)
Yeah, it's crazy, I'm a (Killer)
Made all this money from doin' this
(D.A. got that dope)

[Chorus]
Now count it, five, ten, yeah, fifteen, twenty
Twenty-five, thirty, yeah, get the money
Throw it in the furnace, yeah, this shit be funny
Earn it just to burn it, swag drippin' from me

[Verse 1]
That's what I do with money, got money up the ass
Call it toilet paper, yeah, flush with cash
Girl, nice butt, is it up for grabs?
Just wanna touch your ass, is that too much to ask? Yeah
I made a grip, I know it's tough to grasp, get the bag
Call it potato chips, I stuff in duffel bags
On some public transportation shit, 'cause I will bus' your ass
Fuck the chain, I'm off the trailer hitch, I got a bunch of swag

[Chorus]
Now count it, five, ten, yeah, fifteen, twenty
Twenty-five, thirty, yeah, get the money
Throw it in the furnace, yeah, this shit be funny
Earn it just to burn it, swag drippin' from me
Yeah, I'm a (Killer)
[Post-Chorus]
Yeah, I'm a (What?), I'm a (What?), I'm a (Killer)
Yeah, look, yeah

[Verse 2]
My income is all that and then some
Girl, your man is nincompoop, a symptom
Of a simp 'cause he'll spend some loot to get some
As for me, I'm the Kim Jong-Un of pimps, hon' (Haha)
Swag dripping, I'm in a pub
Went up to this chick who was so tipsy, we went to hug
Ended up tripping, I picked her up
She yelled out it's her birthday
She's fifty and in the club
Then it comes on (Yeah), that "In da Club" song (Yeah)
She's a buzzsaw (What?), we're goin' numbskull (Uh)
I live on the edge (Haha), she's a jump off (Yeah)
Call her Cinderella (Why?), she loves balls (Oh)

[Chorus]
Now count it, five, ten, yeah, fifteen, twenty
Twenty-five, thirty, yeah, get the money
Throw it in the furnace, yeah, this shit be funny
Earn it just to burn it, swag drippin' from me
Yeah, I'm a (Killer)
[Verse 3]
Attack like the Ripper
All over the track doin' laps like a stripper
Now (Now), now (Now), w— wow (Wow) look out (Out)
Rap circles around ('Round) clowns, surround sound (Sound)
John Rambo's back and my ammo's stacked
And I'm cocking raps, I'm on your head
Other words, I'm stocking caps and I'm talking facts (Fax)
Like OfficeMax
Never down, I'll be up like an insomniac
Girl, I got racks you got a rack
How you got all that back and no body fat
I'm in awe with that
When I stopped the Pontiac at the laundromat that I saw you at
You almost had a heart attack, went into cardiac
You ran inside and told your boyfriend like, "I'll be back"
But for all you knew I probably act like I'm Daniel Wozniak
I'm a psycho-pa-pathic killer
I'm a cap peeler, caterpillar
With the botanic of bananas
You never heard better vernacular
Comin' after your scapula
For the lack of a better word, Dracula
'Cause I'm attackin' a rapper at the phrenic nerves
I'm a savage, back to put the dagger in the back of competitors
Predator and scavenger
I am a carnivore and a baller, you're at the dollar store
What the fuck you got a wallet for? Y'all are poor
I was livin' in squalor but, uh-uh, not no more
Now I'm the one they holla for
Fuckin' shit up like a dinosaur in a China store
Bitch, I'm number five (What?) minus four (Haha)
[Chorus]
Now count it, five, ten, yeah, fifteen, twenty
Twenty-five, thirty, yeah, get the money
Throw it in the furnace, yeah, this shit be funny
Earn it just to burn it, swag drippin' from me
Yeah, I'm a (Killer)

[Post-Chorus]
Yeah, I'm a (What?), I'm a (What?), I'm a (Killer)
Yeah