Edward Dziewoński - Ostatni zdun

Tekst piosenki:


Krtań ściska coś i dławi,
gdy myśl zaczyna biec
ku chwili, gdy postawi
zdun swój ostatni piec.

Z ostatnim czeladnikiem
wychlapie litr pod chuch
i z pieśnią pod szalikiem
odejdą w dal we dwóch…

Odejdą w dal, odejdą w dal,
odejdą w dal we dwóch!
Odejdą w dal, odejdą w dal,
odejdą w dal we dwóch!

A przy ostatnim piecu,
wsłuchanej w ognia trzask,
babuni łzy polecą
ze wspomnieniami wraz.

I wnuczek, zasłuchany
w jej wspomnień tkliwą grę,
ostatni raz drzwiczkami
w tyłeczek sparzy się.

W tyłeczek spa… w tyłeczek spa…
w tyłeczek sparzy się!
W tyłeczek spa… w tyłeczek spa…
w tyłeczek sparzy się!

Hej, raz ostatni jeszcze,
wieprzową gryząc kość,
„Przy piecach to – powietrze!”,
pochwali grzeczny gość.

A kiedy licho wsadzi
łeb w komin, psując cug,
ostatni się zaczadzi
kaloryferów wróg…

Kaloryfe… kaloryfe…
kaloryferów wróg!
Kaloryfe… kaloryfe…
kaloryferów wróg!