Deys - Zoom

Tekst piosenki:


[Zwrotka 1]
Ameby mana membrana, siedzą na plecach mi jak KGB
Oliwa dawno jest w ogień dolana, dlatego software się pali jak rage (kurwa)
Same ludziki Michelin, kora mózgowa, a opony trze
Rapid eye movement, bo wchodzę do REM, zgubisz religię jak tylko z tym skończę, psie
Huu, są rozdmuchani jak fruu, albo nadęci jak wolf
Prawnik jak Zazu zamyka już dziób, wysyłam do kąta jak po proszku fiu
Fiu, fiu, może rozkminisz przelotkę, jestem jak dziadek, bo zapewniam zgniotkę
Bujam w obłokach, tak jak szubienica, albo samobóje na moście
Coś mi wypada i ciągnie do denka, tak jak betonowe buciki stylowe
I mam całe życie zamotkę, idź z Bogiem, a przed podróżą, to i tak nie usiądę
Ten rynek to jebane prowo i zeżre Cię FOMO, bo odjeżdża pociąg za moment
I jak mam być szczery, to bardzo się boję, przeżyty jak animacje poklatkowe
VPN (VPN), DNS (DNS), Firewall (Firewall), Blockchain
Pirackie utopie, strefa jak (?)
Miasta się trzęsą w posadach, ale to wszystko nie przyszło za friko
Mała na buzi to ma tylko banan, choć nie wibruje jak chłopak Mamiko
[Refren]
Masz zrobić
Zoom, zoom na gwiazdozbiór jak Wielki Wóz
Zoom, zoom przez miasta tekturowe
Zoom, zoom na gwiazdozbiór jak Wielki Wóz
Zoom, zoom, to nadal wciąż wierzchołek
Zoom, zoom na gwiazdozbiór jak Wielki Wóz
Zoom, zoom przez miasta tekturowe
Zoom, zoom na gwiazdozbiór jak Wielki Wóz
Zoom, zoom, to nadal wciąż wierzchołek

[Zwrotka 2]
Mówią, że jestem Mesjaszem - trochę przesadne, ja się nie lubię wywyższać
Mój stary napisał książkę, tylko że nazywała się Biblia
Kiedyś zbierałem papiery na Rivet (?), by pograć se w najlepsze gierki
Teraz myślę, kurwa, ile koparek i jakie będę miał hash rate'y, baby
Wavy, mam Cię pod lupą, słońce nakurwia i mam Cię pod lupą
Efekt cieplarniany, ja z moją trupą, beka z preppersów, a trupy się włóczą (co?)
A Mati czekam na puchar Popkillera, fenomen, którego jeszcze nie kumamy
I sorry nie będę na gali, bo go wygrawerowali dla Maty
Uh, żarty, pospełniał moje marzenia, mimo że gostek ma ledwo dwadzieścia
Dlatego zamykam pizdę, Polak na billboardzie, to się uśmiecham
I całe życie starania razy dwa, całe życie jak Wini, albo Sława
Serce jak tubka i duma na max, nie w Among Us nowa skórka
Otwieram ramiona wartości dodanych i chcę być na fali jak w kiblu z gimbazy
Jak Mati i Dawid niemarynowany w marności, gdzie mary mi dają po kościach
Urwisko, albo wodospad, ja w moim tłumie podziaranym
Fibonacciego se podstaw, wjeżdżam jak zalaminowany (zalaminowany)
[Refren]
Masz zrobić
Zoom, zoom na gwiazdozbiór jak Wielki Wóz
Zoom, zoom przez miasta tekturowe
Zoom, zoom na gwiazdozbiór jak Wielki Wóz
Zoom, zoom, to nadal wciąż wierzchołek
Zoom, zoom na gwiazdozbiór jak Wielki Wóz
Zoom, zoom przez miasta tekturowe
Zoom, zoom na gwiazdozbiór jak Wielki Wóz
Zoom, zoom, to nadal wciąż wierzchołek