Budka Suflera - W niewielu słowach

Tłumaczenie:


I don't know why the dawn suddenly woke what was sleeping
In the soft blanket of sleep, he drowned out what else was playing
I don't know why time is turning back from those lands
The touch of warm lips makes me come back from a distance
The voice of everyday life is already inside me again in my arms, I hide my head
A glimmer of hope if I can start living anew today
I don't know why the street looks grayer today
The one who played disappeared and yesterday he tried so hard
I don't know why there are so many people on this screen
Who of them already knows something and who has just woken up

The voice of everyday life is already inside me again in my arms, I hide my head
A glimmer of hope if I can start living anew today
In a few years when I see your face
In a few years, you will show the right path in your heart
Behind the mountain which is a cry, laughter, a tear
I will find a landscape that will never distance us from each other

I do not know why the night does not blink its eyes so that they are asleep
In the soft blanket of sleep, they saw what they wanted to see
I do not know why time does not push me to those lands
Though the touch of my lips so tenderly tells me to move away
The voice of everyday life is already inside me again in my arms, I hide my head
A glimmer of hope if I can start living anew tomorrow
In a few years when I see your face
In a few years, you will show the right path in your heart
Behind the mountain which is a cry, laughter, a tear
I will find a landscape that will never distance us from each other

In a few years when I see your face
In a few years, you will show the right path in your heart
Behind the mountain which is a cry, laughter, a tear
I will find a landscape that will never distance us from each other

In a few years when I see your face
In a few years, you will show the right path in your heart
Behind the mountain which is a cry, laughter, a tear
I will find a landscape that will never distance us from each other

Tekst piosenki:


Nie wiem czemu świt tak nagle zbudził to co spało
W miękkim kocu snu zagłuszył to co jeszcze grało
Nie wiem czemu czas zawraca kroki z tamtych krain
Dotyk ciepłych warg każe powrócić mi z oddali
Głos codzienności jest już we mnie znów w ramionach głowę chowam
Okruch nadziei czy potrafię dzisiaj zacząć żyć od nowa
Nie wiem czemu dziś ulica jakby bardziej szara
Zniknął ten co grał a wczoraj tak się bardzo starał
Nie wiem czemu jest na tym ekranie tylu ludzi
Kto z nich coś już wie a kto dopiero się obudził

Głos codzienności jest już we mnie znów w ramionach głowę chowam
Okruch nadziei czy potrafię dzisiaj zacząć żyć od nowa
Za parę lat kiedy dojrzę twoją twarz
Za parę lat w sercu wskażesz dobry szlak
Za górą co jest wołaniem śmiechem łzą
Odnajdę pejzaż który nigdy nas od siebie nie oddali

Nie wiem czemu noc nie mruży oczu by już spały
W miękkim kocu snu ujrzały to co widzieć chciały
Nie wiem czemu czas nie spycha mnie do tamtych krain
Chociaż dotyk warg tak czule każe się oddalić
Głos codzienności jest już we mnie znów w ramionach głowę chowam
Okruch nadziei czy potrafię jutro zacząć żyć od nowa
Za parę lat kiedy dojrzę twoją twarz
Za parę lat w sercu wskażesz dobry szlak
Za górą co jest wołaniem śmiechem łzą
Odnajdę pejzaż który nigdy nas od siebie nie oddali

Za parę lat kiedy dojrzę twoją twarz
Za parę lat w sercu wskażesz dobry szlak
Za górą co jest wołaniem śmiechem łzą
Odnajdę pejzaż który nigdy nas od siebie nie oddali

Za parę lat kiedy dojrzę twoją twarz
Za parę lat w sercu wskażesz dobry szlak
Za górą co jest wołaniem śmiechem łzą
Odnajdę pejzaż który nigdy nas od siebie nie oddali