Arek Kłusowski - Idealny syn

Tłumaczenie:


It's not like that
That I'm not listening to anyone
I am the eighth wonder of the world
The teenage crisis is exploding

It's not like that
I would like to walk probably
I would like to scare these ambitions

I creep slowly
I am looking for what harms me
aaaaaa
aaaaaa
Take matters into your own hands
I take it fast
Of course

You'll be somebody someday
Now you will grant your mother
In the end right
The perfect son
National specimen
still for show

Sorry to fail so many times
I burned my bridges, still don't hold a grudge
We forget the mistakes of our youth
Long live the ball
Nothing will happen to us twice

It's not like I ate my mind
I know the answer before you ask
From the blink of an eye
I read the future

It's not like that
I would like to walk probably
I would like to scare these ambitions

I creep slowly
I am looking for what harms me
aaaaaa
aaaaaa
Take matters into your own hands
I take it fast
Of course

You'll be somebody someday
Now you will grant your mother
In the end right
The perfect son
National specimen
still for show

Sorry to fail so many times
I burned my bridges, still don't hold a grudge
We forget the mistakes of our youth
Long live the ball
Nothing will happen to us twice

You'll be somebody someday
Now you will grant your mother
In the end right
The perfect son
National specimen
still for show

Sorry to fail so many times
I burned my bridges, still don't hold a grudge
We forget the mistakes of our youth
Long live the ball
Nothing will happen to us twice

Tekst piosenki:


To nie tak
Że nikogo nie słucham
Jestem ósmym cudem świata
Nastoletni kryzys bucha

To nie tak
Chciałbym pewnie kroczyć
Chciałbym te ambicje spłoszyć

Skradam się powoli
Szukam tego, co mi szkodzi
Sprawy w swoje ręce
Biorę szybko
Jak najprędzej

Będziesz kiedyś kimś
Teraz przyznasz matce
W końcu rację
Idealny syn
Narodowy okaz
wciąż na pokaz

Przepraszam że zawiodłem tyle razy
Paliłem mosty, nie żywcie wciąż urazy
Młodości błędy rzucamy to w niepamięć
Niech żyje bal
Nic dwa razy się nie zdarzy nam

To nie tak że zjadłem rozumy
Znam odpowiedź zanim spytasz
Z mrugnięć oczu
Przyszłość czytam

To nie tak
Chciałbym pewnie kroczyć
Chciałbym te ambicje spłoszyć

Skradam się powoli
Szukam tego, co mi szkodzi
Sprawy w swoje ręce
Biorę szybko
Jak najprędzej

Będziesz kiedyś kimś
Teraz przyznasz matce
W końcu rację
Idealny syn
Narodowy okaz
wciąż na pokaz

Przepraszam że zawiodłem tyle razy
Paliłem mosty, nie żywcie wciąż urazy
Młodości błędy rzucamy to w niepamięć
Niech żyje bal
Nic dwa razy się nie zdarzy nam

Będziesz kiedyś kimś
Teraz przyznasz matce
W końcu rację
Idealny syn
Narodowy okaz
wciąż na pokaz

Przepraszam że zawiodłem tyle razy
Paliłem mosty, nie żywcie wciąż urazy
Młodości błędy rzucamy to w niepamięć
Niech żyje bal
Nic dwa razy się nie zdarzy nam