Andrzej Rosiewicz - Mały Fiatek

Tekst piosenki:


Fajnie się zaczyna, co? (No!)

Raz pewien Mały Fiatek w Syrence się zakochał
Po nocach przez nią nie spał, w godzinach szczytu szlochał
I oczy-reflektorki wycierał zapłakane -
Tak tęsknił do Syrenki ukochanej

"Kochana, ała, oh, come io amo te" -
Pamiętał włoski po ojcu, jeszcze trochę pamiętał po ojcu

Gdy pierwszy raz ją ujrzał, jechała na Okęcie
Dogonić chciał, nie zdążył - zniknęła na zakręcie
Lecz potem na wystawie on poznał ją w Zachęcie
Poprosił, by zechciała dać mu szczęście

Wszyscy razem: szczęście
Jeszcze raz: szczęście

Więc zaraz po wystawie zaprosił ją na narty
Ale nie pojechali, bo on był niedotarty
Więc tylko do Fukiera na małe wpadli winko
Wieczorem zaś upili się benzynką

W maleńkiej cichej benzyniarence
Pierwszy raz "kocham" szepnęła mu

Do domu gdy wracali, całował już Syrenkę
A potem przed garażem poprosił ją o rękę
Syrenka zaś, Fiacika całując czule w czółko
Odrzekła: "Poproś mamę o me kółko

Przekonaj mamę Wołgę i tatę grata-Fiata
Jak bardzo ty mnie kochasz, że będziesz tak latach
Że chcesz mi być tak wiernym aż, aż po złomowisko
Tak ładnie opowiedz im to wszystko!"

Więc następnego ranka zadzwonił po szofera
Zamówić kazał kąpiel, przeglądzik i fryzjera
W kwiaciarni ”U Kalinki” zamówił świeże kwiaty
Dla mamy Wołgi, a dla taty...

Zakupił pół literka świeżego Super-Shella
I tak obładowany w niedzielę ruszył z Bielan
Kierowcy kazał jechać prościutko na Okęcie
Motorek grał wesoło: "Będę zięciem!"

Wszyscy razem: zięciem
Jeszcze raz: zięciem

Przed mamą Wołgą stanął i tatą cały drżący
Zapewniał, że z Syrenką uczucie ich gorące
Złączyło i że związek ten będzie doskonały
Lecz mama Wołga rzekła, że za mały

Fiatek za mały, choć stał na oponkach, za mały!

No bo z teściami nigdy nie wie, oj, nie wie się
Czasami dobrze bywa, a czasem bywa...

Aj daj bi bi daj; da bi bi da; di bi bi daj
Aj daj bi bi daj; da di di di di daj
Oj, ta joj