Australijski duet spod znaku elektroniki i nowej fali, z domieszką post punk revival oraz alternatywy. Grają w składzie - Luke Steele (The Sleepy Jackson) oraz Nick Littlemore (Pnau). Inspiracją dla nazwy był tytuł powieści J. G. Ballarda (na jej podstawie powstał w 1987 roku film w reżyserii Stevena Spielberga). Nie ma w ich twórczości odwołań do samej treści książki – po prostu nazwa „pasowała im bardziej niż jakakolwiek inna”.
Obaj panowie spotkali się w 2000 roku. Siedem lat później powstał ich wspólny projekt muzyczny – Empire of the Sun.
Zadebiutowali w sierpniu 2008 roku singlem „Walking on a Dream”. Kolejnym był utwór „We are the people”. Oba promowały klipy – pierwszy nakręcono w Szanghaju, drugi w Meksyku. Muzycy pojawili się w nich w charakterystycznych strojach nawiązujących do książki.
Pierwszy longplay „Walking on a dream” wydali w październiku 2008 roku. Tydzień przed premierą można było ściągnąć za darmo z ich internetowej strony sześć utworów z krążka. Album osiągnął status platynowej płyty na australijskim rynku muzycznym.
W czerwcu 2009 roku premierę miał singiel „Standing on the Shore”, do którego teledysk nakręcono w rodzinnej Australii.
1. Walking on a Dream (2008)
2. Ice On The Dune (2013)
3. Two Vines (2016)
4. On Our Way Home (2017)
|
Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!
Komentarze (6):
@hombrelobo
ja także nie bardzo słuchałam electro, a teraz je po prostu uwielbiam i podzielam twoje zdanie w ogóle oboje są Geniuszami
Taak, podzielam Twoje zdanie :)
Kiedy pierwszy raz usłyszałam Walking on a Dream, aż musiałam usiąść na kanapie z wrażenia :) Luke ma niesamowity głos, taki...inny. Tak samo jak Andrew VanWyngarden z MGMT. Obydwoje mają u mnie wielkiego plusa, bo potrafią opanować emocje w głosie, żeby móc poprawnie wykonać utwór. Wielu osobom to się nie podoba, ale moim zdaniem takie "beznamiętne" śpiewanie jest fascynujące. Ciężko się opanować, kiedy ma się przed sobą wielotysięczny tłum i trzeba śpiewać piosenkę z ambitnym tekstem. A co z emocjami? Dokładnie je widać w zachowaniu artysty :) Mimice jego twarzy, ruchach itd.
A co do Nicka...jak nigdy nie lubiłam Electro, tak dzięki niemu je pokochałam. On też ma świetny głos i do tego niesamowitą wyobraźnię. Geniusz muzyczny, wielki szacun. Jeśli kiedykolwiek go spotkam, poproszę go o pukiel jego wspaniałych loczków, hehe ;]
Empire of the Sun urzekło mnie oryginalną muzyką i wizerunkiem. Potrafią przenieść w czasie do lat 70-tych.