Tekst piosenki:
Nikt tu nie przyjdzie, chyba inkasent a inkasenci nie chodzą po nocach
Nikt tu nie zajrzy oprócz was wszystkich, odbijecie się w jej brązowych oczach
Sam środek miasta i samotności, komórka milczy w tapetowany ściany
siedzi Dorota przed telewizorem, kot błyszczy sierścią w strone ekranu
Wszystko co było jest na zdjęciach w albumie, dobrze skitranym w szafce z bielizną
wszystko co było jest elegancką, perfumowaną, niewidzialną blizną
Pije herbatę i pali szluga, ma lat 30 i fakultety
jeden z zarządzania, a drugi z takich nocy, na ścianie wywieszone odchudzające diety
I tylko lustro ma po tamtym zbite i dwie skarpetki męskie gdzieś na dnie kosza
a na ekranie debilny spiker wstawia jej kity o późnych rozkoszach
Nikt tu nie przyjdzie, chyba inkasent a inkasenci nie chodzą po nocach
Nikt tu nie zajrzy oprócz was wszystkich, odbijecie się w jej brązowych oczach
Nagroda roczna leży na koncie i puszy się swoimi możliwościami
to może być Tunezja na wielbłądzie albo sto durnych fotek pod piramidami
Rower oczywiście miejski byle nie tandem, dwie outletowe ale piękne sukienki
Parę razy na kolacje można zaprosić Wandę, posłuchać jakie jej dzieci znają nowe piosenki
Na łóżku Murakami i obok Pamuk a w szafce opakowanie pełne szczęścia
a na ekranie debilny spiker leje farmazony o pożytkach zamęścia
Nikt tu nie przyjdzie, chyba inkasent a inkasenci nie chodzą po nocach
Nikt tu nie zajrzy oprócz was wszystkich, odbijecie się w jej brązowych oczach
Dorota wstaje i gasi ekran, nalewa sobie kieliszek wina
otwiera książkę i na litery patrzy, niczego sobie nie przypomina
potem sprawdza mejle w białym laptopie z kieliszkiem w zadbanej dłoni
a potem krzyczy bez jednego dźwięku, ten krzyk każdego kiedyś dogoni
Nikt tu nie przyjdzie, chyba inkasent a inkasenci nie chodzą po nocach
Nikt tu nie zajrzy oprócz was wszystkich, odbijecie się w jej brązowych oczach
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):