Wystarczy się zalogować, aby wyłączyć wszystkie reklamy. Zapraszamy do naszej społeczności!
Zaloguj się
i wykorzystaj wszystkie możliwości serwisu!Inne teksty piosenek
Zeus
Popularne teksty
Zeus - Nie potrzebuję wiele
Nie potrzebuję wiele
Tekst dodał(a): Perez1324
Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): danka81
Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): piotrpelka184
Edytuj teledysk
Tekst piosenki:
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele) x4
ZWROTKA 1:
Kocham poranki kiedy promienie słońca wpadają do sypialni nam.
Chwilę pochłonę tę chwilę, chwilę popatrzę na ciebie i trzeba wstać.
Nim świat za oknem ożyje pomedytuję ciesząc się tym, co jest.
Zrobię śniadanie, wrócę po ciebie i obudzę cię by z tobą je zjeść.
Niby to wszystko banalne lecz długo się uczyłem cieszyć z prostych rzeczy.
Całe dnie szare, przyćmione żalem i narzekaniem, gdy teraz na to patrzę ciężko mi uwierzyć.
Zawsze gdy wstaje czeka tu na mnie jakieś wyzwanie, bo nieustannie mamy coś tu do odkrycia.
Nawet przegrane coś dają nam, a więc idę odważnie i to, co dane mi biorę od życia.
REFREN:
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
jeśli mam wokół siebie dobrych ludzi.
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
gdy się mogę obok ciebie budzić.
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
kiedy mam co zjeść i gdy mam dokąd wrócić.
Nie potrzebuję wiele. (wiele, wiele, wiele)
I tak mam dużo dziś.
Więcej nie zmieni nic.
ZWROTKA 2:
Życie pędzi tak bez pardonu, nie wyrzucajmy żadnej chwili na bruk.
Zjedzmy ten obiad bez telefonów. Przez ten moment bądźmy teraz i tu.
Pójdźmy na spacer do lasu posłuchać ptaków albo wsłuchać się w wiatru szum.
Stojąc u stóp tych stuletnich drzew porozmawiajmy lecz niech rozmowa będzie bez…
a później obdzwońmy paru naszych ludzi,
dowiedzmy się kto wolny dziś i kto się nudzi.
Już nie te lata by po klatkach się włóczyć,
na ścianach tłuc butelki wódki i z twarzy nad ranem ścierać krew.
Dziś, wiesz, raczej domówki niż kluby.
Mniej kumpli szuka solówki czy awantury.
Jeszcze daleko do emerytury,
ale szczerze wolę jak teraz jest, bo jest ok.
REFREN:
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
jeśli mam wokół siebie dobrych ludzi.
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
gdy się mogę obok ciebie budzić.
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
kiedy mam co zjeść i gdy mam dokąd wrócić.
Nie potrzebuję wiele. (wiele, wiele, wiele)
I tak mam dużo dziś.
Więcej nie zmieni nic.
ZWROTKA 3:
Gdy słońce na horyzoncie powoli kończy dziś po niebie swój bieg
włączę coś, co jest klimatyczne i wolne, zasłonię okna, zapalę parę świec.
Możemy wypić coś, zjeść,
możemy wyjść i się przejść,
możemy zostać tu i ukryć się przed całym światem.
Wpleceni w siebie jak w sieć
możemy być tu aż dzień nas nie zastanie.
REFREN:
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
jeśli mam wokół siebie dobrych ludzi.
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
gdy się mogę obok ciebie budzić.
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
kiedy mam co zjeść i gdy mam dokąd wrócić.
Nie potrzebuję wiele. (wiele, wiele, wiele)
I tak mam dużo dziś.
Więcej nie zmieni nic.
ZWROTKA 1:
Kocham poranki kiedy promienie słońca wpadają do sypialni nam.
Chwilę pochłonę tę chwilę, chwilę popatrzę na ciebie i trzeba wstać.
Nim świat za oknem ożyje pomedytuję ciesząc się tym, co jest.
Zrobię śniadanie, wrócę po ciebie i obudzę cię by z tobą je zjeść.
Niby to wszystko banalne lecz długo się uczyłem cieszyć z prostych rzeczy.
Całe dnie szare, przyćmione żalem i narzekaniem, gdy teraz na to patrzę ciężko mi uwierzyć.
Zawsze gdy wstaje czeka tu na mnie jakieś wyzwanie, bo nieustannie mamy coś tu do odkrycia.
Nawet przegrane coś dają nam, a więc idę odważnie i to, co dane mi biorę od życia.
REFREN:
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
jeśli mam wokół siebie dobrych ludzi.
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
gdy się mogę obok ciebie budzić.
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
kiedy mam co zjeść i gdy mam dokąd wrócić.
Nie potrzebuję wiele. (wiele, wiele, wiele)
I tak mam dużo dziś.
Więcej nie zmieni nic.
ZWROTKA 2:
Życie pędzi tak bez pardonu, nie wyrzucajmy żadnej chwili na bruk.
Zjedzmy ten obiad bez telefonów. Przez ten moment bądźmy teraz i tu.
Pójdźmy na spacer do lasu posłuchać ptaków albo wsłuchać się w wiatru szum.
Stojąc u stóp tych stuletnich drzew porozmawiajmy lecz niech rozmowa będzie bez…
a później obdzwońmy paru naszych ludzi,
dowiedzmy się kto wolny dziś i kto się nudzi.
Już nie te lata by po klatkach się włóczyć,
na ścianach tłuc butelki wódki i z twarzy nad ranem ścierać krew.
Dziś, wiesz, raczej domówki niż kluby.
Mniej kumpli szuka solówki czy awantury.
Jeszcze daleko do emerytury,
ale szczerze wolę jak teraz jest, bo jest ok.
REFREN:
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
jeśli mam wokół siebie dobrych ludzi.
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
gdy się mogę obok ciebie budzić.
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
kiedy mam co zjeść i gdy mam dokąd wrócić.
Nie potrzebuję wiele. (wiele, wiele, wiele)
I tak mam dużo dziś.
Więcej nie zmieni nic.
ZWROTKA 3:
Gdy słońce na horyzoncie powoli kończy dziś po niebie swój bieg
włączę coś, co jest klimatyczne i wolne, zasłonię okna, zapalę parę świec.
Możemy wypić coś, zjeść,
możemy wyjść i się przejść,
możemy zostać tu i ukryć się przed całym światem.
Wpleceni w siebie jak w sieć
możemy być tu aż dzień nas nie zastanie.
REFREN:
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
jeśli mam wokół siebie dobrych ludzi.
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
gdy się mogę obok ciebie budzić.
Nie potrzebuję wiele (wiele, wiele, wiele)
kiedy mam co zjeść i gdy mam dokąd wrócić.
Nie potrzebuję wiele. (wiele, wiele, wiele)
I tak mam dużo dziś.
Więcej nie zmieni nic.
Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tłumaczenie :
Pokaż tłumaczenieI don't require loads ( loads, loads, loads) x4
VERSE 1
I love mornings when the sun's rays fall into our bedroom.
I take a moment to absorb this moment, for a moment i gaze upon you and it's time to get up.
Before the world outside the window comes to life, I meditate enjoying it, for what it is.
I'll make breakfast, come back to you and wake you up to eat it with you.
Its apparently all trivial, but I've been learning for a long time to enjoy small things in life.
The entire days are grey, dimmed with grief and moans, when I look at it, it;s difficult for me to believe in it.
When I sit up, there is always a challenge awaiting me,as we always have something to discover.
Even losses give us something, so I walk boldly and what life offers me, I take.
CHORUS
I don't require loads ( loads, loads, loads )
if I am surrounded by good people
I don't require loads ( loads, loads, loads )
if I wake up beside you
I don't require loads ( loads, loads, loads )
when I have something to eat and somewhere to return to.
I don't require loads ( loads, loads, loads )
And I have loads today
Having more won't change a thing.
VERSE 2
Life sprints without mercy, let us not throw any moment onto the pavement.
Let's have dinner without mobile phones. In this moment let us be here right now.
Let's go for a walk in the woods, listen to the birds, or listen to the winds roars.
Standing at the feet of the century old trees, lets talk, but let the conversation be without...
and later, lets call some of our friends.
let's find out who is free today and who is bored.
Its no longer those years to roam between apartments,
smash bottles of vodka on the walls and in the morning wipe blood from the face.
Nowadays, you know, we would rather have a home party, then go clubbing.
We are still far away from retirement,
but honestly I prefer things the way they are now, because they are ok.
CHORUS
I don't require loads ( loads, loads, loads )
if I am surrounded by good people
I don't require loads ( loads, loads, loads )
if I wake up beside you
I don't require loads ( loads, loads, loads )
when I have something to eat and somewhere to return to.
I don't require loads ( loads, loads, loads )
And I have loads today
Having more won't change a thing.
VERSE 3
As the sun on the horizon slowly ends its course in the sky
I put something on, that is relaxing and free, draw the curtains and light a couple of candles.
We could drink something and eat
We could go out for a walk and walk
We could stay here and hide from the rest of the world
Tangled in one another, like a net
We could be here till the day doesn't find us.
CHORUS
I don't require loads ( loads, loads, loads )
if I am surrounded by good people
I don't require loads ( loads, loads, loads )
if I wake up beside you
I don't require loads ( loads, loads, loads )
when I have something to eat and somewhere to return to.
I don't require loads ( loads, loads, loads )
And I have loads today
Having more won't change a thing.
VERSE 1
I love mornings when the sun's rays fall into our bedroom.
I take a moment to absorb this moment, for a moment i gaze upon you and it's time to get up.
Before the world outside the window comes to life, I meditate enjoying it, for what it is.
I'll make breakfast, come back to you and wake you up to eat it with you.
Its apparently all trivial, but I've been learning for a long time to enjoy small things in life.
The entire days are grey, dimmed with grief and moans, when I look at it, it;s difficult for me to believe in it.
When I sit up, there is always a challenge awaiting me,as we always have something to discover.
Even losses give us something, so I walk boldly and what life offers me, I take.
CHORUS
I don't require loads ( loads, loads, loads )
if I am surrounded by good people
I don't require loads ( loads, loads, loads )
if I wake up beside you
I don't require loads ( loads, loads, loads )
when I have something to eat and somewhere to return to.
I don't require loads ( loads, loads, loads )
And I have loads today
Having more won't change a thing.
VERSE 2
Life sprints without mercy, let us not throw any moment onto the pavement.
Let's have dinner without mobile phones. In this moment let us be here right now.
Let's go for a walk in the woods, listen to the birds, or listen to the winds roars.
Standing at the feet of the century old trees, lets talk, but let the conversation be without...
and later, lets call some of our friends.
let's find out who is free today and who is bored.
Its no longer those years to roam between apartments,
smash bottles of vodka on the walls and in the morning wipe blood from the face.
Nowadays, you know, we would rather have a home party, then go clubbing.
We are still far away from retirement,
but honestly I prefer things the way they are now, because they are ok.
CHORUS
I don't require loads ( loads, loads, loads )
if I am surrounded by good people
I don't require loads ( loads, loads, loads )
if I wake up beside you
I don't require loads ( loads, loads, loads )
when I have something to eat and somewhere to return to.
I don't require loads ( loads, loads, loads )
And I have loads today
Having more won't change a thing.
VERSE 3
As the sun on the horizon slowly ends its course in the sky
I put something on, that is relaxing and free, draw the curtains and light a couple of candles.
We could drink something and eat
We could go out for a walk and walk
We could stay here and hide from the rest of the world
Tangled in one another, like a net
We could be here till the day doesn't find us.
CHORUS
I don't require loads ( loads, loads, loads )
if I am surrounded by good people
I don't require loads ( loads, loads, loads )
if I wake up beside you
I don't require loads ( loads, loads, loads )
when I have something to eat and somewhere to return to.
I don't require loads ( loads, loads, loads )
And I have loads today
Having more won't change a thing.
Historia edycji tłumaczenia
| Autor tekstu: |
Kamil "Zeus" Rutkowski Edytuj metrykę |
|---|---|
| Kompozytor: |
Kamil "Zeus" Rutkowski |
| Rok wydania: |
2015 |
| Wykonanie oryginalne: |
Zeus |
| Płyty: |
Zeus. Jest Super. |
Komentarze (1):