Wystarczy się zalogować, aby wyłączyć wszystkie reklamy. Zapraszamy do naszej społeczności!
Zaloguj się
i wykorzystaj wszystkie możliwości serwisu!Inne teksty piosenek
Zeus
Popularne teksty
Zeus - Będziemy dziećmi
Będziemy dziećmi
Tekst dodał(a): blablusia72
Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): Coder775
Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): deret5
Edytuj teledysk
Tekst piosenki:
INTRO:
Na początku każdy potrzebuje jakiejś wskazówki, pomocnej dłoni
My dzisiaj zaczniemy to bardzo prosto
Zaczniemy to po prostu w ten sposób
Klaszcz na "trzy" i "cztery" (x8)
ZWROTKA 1
To idzie do wszystkich ziomków, co noszą już długie spodnie,
Piją tę goudę co piątek i chcą wyglądać groźnie.
Blizny na głowach, złamane nosy, braki w uzębieniu,
Błysk w oczach, spliffy w dłoniach, wyroki w zawieszeniu.
To idzie do wszystkich dziewczyn, co noszą wysokie szpilki
Lub kicksy i w jeansy wsuwają swoje okrągłe tyłki.
Minispódniczki, szminki, tusze do rzęs i cienie,
Zniżki, butiki, aerobiki bijatyki przy przecenie.
To idzie do wszystkich zarobionych jap - yuppies,
Co wsiadają w porsche kiedy po robocie śmigają na klawisz.
Zegarki za parę koła, garniaki bardziej pokaźnie.
Każda karta złota, loga nawet na ...taśmie.
To idzie do wszystkich dumnych business women (łomen? łymyn?).
Do góry broda bo wokoło woda i aligatory swimmin'.
Nowa garsonka, nowy garson w nowej garsonierze.
Na szyi to kolia czy garota? Nawet powietrze się nie nabierze.
REFREN (x2):
Nieważne jaki bój toczymy ze światem.
Nieważne ile zbrój wkładamy przy tym i masek.
Jakimi tu czyni nas każda z ról i przypiętych łatek.
Będziemy zawsze dziećmi naszych ojców i matek.
ZWROTKA 2:
To idzie do wszystkich przedstawicieli co nadużywają władzy.
Na nic odznaki i krawaty - pod koniec i tak jesteśmy nadzy.
Sznur ochroniarzy dookoła koła dygnitarzy dookoła koryta.
Każdy się patrzy spod byka. Viva la corrida!
To idzie do wszystkich celebrytów dla których spełnieniem snów
Jest foto na tle logotypów i podziw u telewidzów.
Parę szwów tu, parę szwów tam. "Parę".
Chirurg milczy jak grób, ale kto przymknie oko sam puści parę.
To idzie do wszystkich twórców... Wróć! AR-TYS-TÓW,
Co żyją pod wpływem impulsu, gdzieś na skraju krainy zmysłów
Z dala od śmiertelników, gdzie wszystko jest tak ulotne
....ale jak śmierdzi w kiblu to i z krainy ten smok nie rusza o krok się.
STÓJ... przy oknie.
REFREN:
Nieważne jaki bój toczymy ze światem.
Nieważne ile zbrój wkładamy przy tym i masek.
Jakimi tu czyni nas każda z ról i przypiętych łatek.
Będziemy zawsze dziećmi naszych ojców i matek.
ZWROTKA 3:
To idzie do mnie. To idzie do mnie.
To idzie do mnie i Ciebie.
Od urodzenia co krok, co dziennie mamy tu mniej siebie.
Co doświadczenie, wkładamy na siebie kolejną warstwę, maskę
Tarczę, plaster, nie da się być przecież dzieckiem zawsze.
Mam rację? uciekamy od tego co w nas naturalne, szczere
Łamani fałszem, krytykanctwem, nawet własnym sumieniem.
Strusi łeb chowamy w ziemi - pseudo bezpieczni, kopiemy pod sobą dołki.
W obliczu śmierci i tak będziemy bezbronni jak noworodki.
REFREN (x2):
Nieważne jaki bój toczymy ze światem.
Nieważne ile zbrój wkładamy przy tym i masek.
Jakimi tu czyni nas każda z ról i przypiętych łatek.
Będziemy zawsze dziećmi naszych ojców i matek.
Na początku każdy potrzebuje jakiejś wskazówki, pomocnej dłoni
My dzisiaj zaczniemy to bardzo prosto
Zaczniemy to po prostu w ten sposób
Klaszcz na "trzy" i "cztery" (x8)
ZWROTKA 1
To idzie do wszystkich ziomków, co noszą już długie spodnie,
Piją tę goudę co piątek i chcą wyglądać groźnie.
Blizny na głowach, złamane nosy, braki w uzębieniu,
Błysk w oczach, spliffy w dłoniach, wyroki w zawieszeniu.
To idzie do wszystkich dziewczyn, co noszą wysokie szpilki
Lub kicksy i w jeansy wsuwają swoje okrągłe tyłki.
Minispódniczki, szminki, tusze do rzęs i cienie,
Zniżki, butiki, aerobiki bijatyki przy przecenie.
To idzie do wszystkich zarobionych jap - yuppies,
Co wsiadają w porsche kiedy po robocie śmigają na klawisz.
Zegarki za parę koła, garniaki bardziej pokaźnie.
Każda karta złota, loga nawet na ...taśmie.
To idzie do wszystkich dumnych business women (łomen? łymyn?).
Do góry broda bo wokoło woda i aligatory swimmin'.
Nowa garsonka, nowy garson w nowej garsonierze.
Na szyi to kolia czy garota? Nawet powietrze się nie nabierze.
REFREN (x2):
Nieważne jaki bój toczymy ze światem.
Nieważne ile zbrój wkładamy przy tym i masek.
Jakimi tu czyni nas każda z ról i przypiętych łatek.
Będziemy zawsze dziećmi naszych ojców i matek.
ZWROTKA 2:
To idzie do wszystkich przedstawicieli co nadużywają władzy.
Na nic odznaki i krawaty - pod koniec i tak jesteśmy nadzy.
Sznur ochroniarzy dookoła koła dygnitarzy dookoła koryta.
Każdy się patrzy spod byka. Viva la corrida!
To idzie do wszystkich celebrytów dla których spełnieniem snów
Jest foto na tle logotypów i podziw u telewidzów.
Parę szwów tu, parę szwów tam. "Parę".
Chirurg milczy jak grób, ale kto przymknie oko sam puści parę.
To idzie do wszystkich twórców... Wróć! AR-TYS-TÓW,
Co żyją pod wpływem impulsu, gdzieś na skraju krainy zmysłów
Z dala od śmiertelników, gdzie wszystko jest tak ulotne
....ale jak śmierdzi w kiblu to i z krainy ten smok nie rusza o krok się.
STÓJ... przy oknie.
REFREN:
Nieważne jaki bój toczymy ze światem.
Nieważne ile zbrój wkładamy przy tym i masek.
Jakimi tu czyni nas każda z ról i przypiętych łatek.
Będziemy zawsze dziećmi naszych ojców i matek.
ZWROTKA 3:
To idzie do mnie. To idzie do mnie.
To idzie do mnie i Ciebie.
Od urodzenia co krok, co dziennie mamy tu mniej siebie.
Co doświadczenie, wkładamy na siebie kolejną warstwę, maskę
Tarczę, plaster, nie da się być przecież dzieckiem zawsze.
Mam rację? uciekamy od tego co w nas naturalne, szczere
Łamani fałszem, krytykanctwem, nawet własnym sumieniem.
Strusi łeb chowamy w ziemi - pseudo bezpieczni, kopiemy pod sobą dołki.
W obliczu śmierci i tak będziemy bezbronni jak noworodki.
REFREN (x2):
Nieważne jaki bój toczymy ze światem.
Nieważne ile zbrój wkładamy przy tym i masek.
Jakimi tu czyni nas każda z ról i przypiętych łatek.
Będziemy zawsze dziećmi naszych ojców i matek.
Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tłumaczenie :
Pokaż tłumaczenieIn the beginning, everyone needs some guidance, a helping hand
Today, we'll start it very simply
We'll start it just like this
Clap on "three" and "four" (x8)
This goes out to all the guys wearing long pants already,
Drinking that "gouda" every Friday and trying to look tough.
Scars on their heads, broken noses, missing teeth,
A gleam in their eyes, joints in their hands, suspended sentences.
This goes out to all the girls, wearing high heels
Or kicks, and sliding their round butts into jeans.
Mini skirts, lipstick, mascara and eye shadow,
Discounts, boutiques, aerobics, fights during sales.
This goes out to all the busy yuppies,
Getting in their Porsche when they finish work.
Watches worth a few grand, suits more than decent,
Every card is gold, logos even on tape.
This goes out to all the proud business women (ladies? lymin?).
Chin up because there's water and alligators swimming all around.
New suit, new waiter in a new apartment.
Is it a necklace or a garotte around your neck? Even the air won't get through.
No matter what battle we're fighting with the world.
No matter how many weapons and masks we put on.
Every role and attached label makes us who we are.
We'll always be the children of our fathers and mothers.
This goes out to all the representatives abusing their power.
Badges and ties are useless - in the end, we're all naked.
Security guards forming a ring around dignitaries at the trough.
Everyone looks at each other like matadors. Viva la corrida!
This goes out to all celebrities for whom the dream come true
Is a photo in front of logos and admiration from TV viewers.
A few stitches here, a few stitches there. "A few."
The surgeon stays silent as a grave, but who'll close an eye will release a "few."
This goes out to all creators... Wait! AR-TISTS,
Living under the influence of impulses, somewhere on the edge of the realm of senses,
Away from mortals, where everything is so ephemeral
...but when it stinks in the toilet, even this dragon won't take a step.
STAND... by the window.
No matter what battle we're fighting with the world.
No matter how many weapons and masks we put on.
Every role and attached label makes us who we are.
We'll always be the children of our fathers and mothers.
This goes out to me. This goes out to me.
This goes out to me and you.
From birth, every day, we have less of ourselves here.
With every experience, we put on another layer, a mask,
A shield, a patch, you can't be a child forever.
Am I right? We run away from what's natural, sincere in us,
Broken by falseness, criticism, even our own conscience.
We bury our heads in the ground - pseudo-safe, digging our own graves.
In the face of death, we'll be defenseless like newborns anyway.
No matter what battle we're fighting with the world.
No matter how many weapons and masks we put on.
Every role and attached label makes us who we are.
We'll always be the children of our fathers and mothers.
Today, we'll start it very simply
We'll start it just like this
Clap on "three" and "four" (x8)
This goes out to all the guys wearing long pants already,
Drinking that "gouda" every Friday and trying to look tough.
Scars on their heads, broken noses, missing teeth,
A gleam in their eyes, joints in their hands, suspended sentences.
This goes out to all the girls, wearing high heels
Or kicks, and sliding their round butts into jeans.
Mini skirts, lipstick, mascara and eye shadow,
Discounts, boutiques, aerobics, fights during sales.
This goes out to all the busy yuppies,
Getting in their Porsche when they finish work.
Watches worth a few grand, suits more than decent,
Every card is gold, logos even on tape.
This goes out to all the proud business women (ladies? lymin?).
Chin up because there's water and alligators swimming all around.
New suit, new waiter in a new apartment.
Is it a necklace or a garotte around your neck? Even the air won't get through.
No matter what battle we're fighting with the world.
No matter how many weapons and masks we put on.
Every role and attached label makes us who we are.
We'll always be the children of our fathers and mothers.
This goes out to all the representatives abusing their power.
Badges and ties are useless - in the end, we're all naked.
Security guards forming a ring around dignitaries at the trough.
Everyone looks at each other like matadors. Viva la corrida!
This goes out to all celebrities for whom the dream come true
Is a photo in front of logos and admiration from TV viewers.
A few stitches here, a few stitches there. "A few."
The surgeon stays silent as a grave, but who'll close an eye will release a "few."
This goes out to all creators... Wait! AR-TISTS,
Living under the influence of impulses, somewhere on the edge of the realm of senses,
Away from mortals, where everything is so ephemeral
...but when it stinks in the toilet, even this dragon won't take a step.
STAND... by the window.
No matter what battle we're fighting with the world.
No matter how many weapons and masks we put on.
Every role and attached label makes us who we are.
We'll always be the children of our fathers and mothers.
This goes out to me. This goes out to me.
This goes out to me and you.
From birth, every day, we have less of ourselves here.
With every experience, we put on another layer, a mask,
A shield, a patch, you can't be a child forever.
Am I right? We run away from what's natural, sincere in us,
Broken by falseness, criticism, even our own conscience.
We bury our heads in the ground - pseudo-safe, digging our own graves.
In the face of death, we'll be defenseless like newborns anyway.
No matter what battle we're fighting with the world.
No matter how many weapons and masks we put on.
Every role and attached label makes us who we are.
We'll always be the children of our fathers and mothers.
Historia edycji tłumaczenia
| Autor tekstu: |
ZEUS Edytuj metrykę |
|---|---|
| Rok wydania: |
2015 |
| Wykonanie oryginalne: |
ZEUS |
Komentarze (3):
My dzisiaj zaczniemy to bardzo prosto
zaczniemy to po prostu w ten sposób
Klaszcz na 3 i 4 x8
ps: super piosenka ^^
wielbię zeusa ^^
pozdro. ~