Teksty piosenek > W > Włodzimierz Wysocki > Песенка плагиатора, или Посещение Музы
2 426 970 tekstów, 31 338 poszukiwanych i 543 oczekujących

Włodzimierz Wysocki - Песенка плагиатора, или Посещение Музы

Песенка плагиатора, или Посещение Музы

Песенка плагиатора, или Посещение Музы

Tekst dodał(a): kozi Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): hrejmer Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): basiabijou Edytuj teledysk

Tekst piosenki:

Я сейчас взорвусь, как триста тонн тротила,
Во мне заряд нетворческого зла.
Меня сегодня муза посетила,
Посетила, так, немного посидела и ушла.

У ней имелись веские причины,
Я не имею права на нытье:
Ну, вы представьте, ночью муза у мужчины,
Бог весть, что люди скажут про нее.

И все же мне досадно, одиноко,
Ведь эта муза, люди подтвердят,
Засиживалась сутками у Блока,
У Пушкина жила, не выходя.

Я бросился к столу, весь нетерпенье,
Но, Господи, помилуй и спаси,
Она ушла, исчезло вдохновенье
И три рубля, должно быть, на такси.

Я в бешенстве мечусь, как зверь, по дому,
Ну бог с ней, с музой, я её простил.
Она ушла к кому-нибудь другому,
Я, видно, её плохо угостил.

Огромный торт, утыканный свечами,
Засох от горя, да и я иссяк.
С соседями я допил и с друзьями,
Для музы предназначенный коньяк.

Ушли года, как люди в черном списке,
Всё в прошлом, я зеваю от тоски.
Она ушла безмолвно, по-английски,
Но от неё остались две строки.

Вот две строки, я гений, прочь сомненья,
Даешь восторги, лавры и цветы!
Вот две строки: я помню это чудное мгновенье,
Когда передо мной явилась ты!

 

Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tłumaczenie :

Pokaż tłumaczenie
Zaraz tu wybuchnę jak sto ton trotylu,
Tkwi we mnie bomba nietwórczego zła.
Dziś mnie odwiedziła muza w starym stylu,
Odwiedziła, posiedziała i odeszła w siną dal.

Musiały być tego ważne powody,
Do płaczu nie mam prawa i do skarg.
Pomyślcie tylko, muza nocą u mężczyzny,
Bóg jeden wie, co powie o tym świat.

Mają mnie gdzieś, szczególnie ci z wysoka,
Inni potwierdzą to, że muza ta,
Nocami przesiadywała u Błoka,
I u Puszkina mieszkała nie raz.

Siadłem do stołu widząc jej spojrzenie,
Boże zlituj się, szczodrym dla mnie bądź.
Ona wychodzi, razem z nią natchnienie,
I trzech rubli na taxi nie mam skąd wziąć.

Wściekły się miotam jak ten zwierz po domu,
Bóg z nią, z tą muzą, dziś wybaczam jej.
Ona gdzieś indziej poszła po kryjomu,
Coś tam sknociłem i zemściła się.

Ogromny tort z przybraniem i świeczkami
Wysechł z goryczy, a ja włosy rwę.
Reńskie wino wypiłem z kolegami,
I koniak też, co tak smakował jej.

Przeszły lata, już w innym stoję miejscu.
Przemija wszystko, ziewam niczym lew.
Ona wyszła po cichu, po angielsku,
Po niej zostały ledwie zwrotki dwie.

Dwie zwrotki. Jestem nikim. Precz idylle.
Gdzie jest mój zapał, kolorowe sny.
A tu raptem dwie zwrotki: gdzie znikły piękne chwile,
Kiedy w mym domu zjawiałaś się ty.

tłum.Henryk Rejmer

Historia edycji tłumaczenia

Autor tekstu:

Włodzimierz Wysocki

Edytuj metrykę
Kompozytor:

Włodzimierz Wysocki

Rok wydania:

1970

Komentarze (0):

tekstowo.pl
2 426 970 tekstów, 31 338 poszukiwanych i 543 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ Polityka prywatności