Wax - Straigh to Paradise

Chodząc wokoło z niby zaszytymi oczami
Przechodząc obok najpiękniejszych rzeczy na świecie niby nic Znajdź wolne miejsce na krawężniku, i zajmij posadę
Zaraz obok bezdomnego mężczyzny, wózek pełen puszek po napojach gazowanych Uśmiechając się, teraz on jest w lepszym nastroju niż ja Jestem centymetr od osiągnięcia celu wydaje się, że są różne rodzaje osiągnięć
Wrogie igły podawane dożylnie ludziom, którym marzy się wizja Swojego własnego obrazu na ekranie
Wszyscy próbujemy mierzyć wysoko
Co z byciem człowiekiem, nigdy nie jesteśmy usatysfakcjonowani
Moim jedynym wnioskiem jest zamęt
I moim jedynym wyjściem jest iluzja którą tworze narkotykami (Pieprzyć to)
Mam otwarte oczy, otwieram dużą butelkę piwa
Wznoszę toast za Los Angeles, my wszyscy tutaj jesteśmy
Ze Skid Row do rozpoznawanych imion w rażących światłach Biorę łyk i ruszam prosto do raju

Każdego dnia walczę z moją wewnętrzną trzeźwością
Próbując zrobić z niego optymistę
Próbując przekonać go że Bóg istnieje
I by skupił się na pozytywach i powziął dumę z moich osiągnięć
Lecz on tylko mówi, on nie słyszy
Wiadomości z radia zawsze karmią moje uszy
I tylko chciałbym móc zniknąć
To ucieleśnienie wszystkich moich niepewności i strachu

I to nie pozwala mi spać, leżąc rozbudzony o późnej nocnej porze, nerwowy
Myśli biegają, zastanawiam się nad sensem życia
Lecz to nie jest kontemplacja, to całkiem bezsensowne
I wciąż jestem rozbudzony gdy światło słoneczne tworzy mi powierzchnię Ja po prostu
Relaksuję się, leżę bez ruchu
Liczę barany, piję Nyquil
Boże, pomóż mi zasnąć, odmawiam modlitwę w nocy
I w moich snach udaję się prosto do raju
Zbyt wiele czasu sam ze sobą, wszystko o czym myślę to śmierć Palę papierosy jedno po drugim, ile czasu mi zostało Przysięgam, że coś jest nie tak wewnątrz mojej klatki piersiowej Nie byłem u doktora, pewnie powinienem przejść badanie Po prostu chciałbym być pełen pewności siebie w pośmiertnym życiu Gdyby okazało się, że się myliłem, byłbym martwy, nie miałoby to znaczenia, prawda?
Piję zbyt wiele, dla odrętwienia
Myślę zbyt wiele, lecz pragnę głupoty
Chciałbym być usatysfakcjonowany
Autami, restauracjami i mistrzami
Kocham stek, weź mnie z powrotem do Matrixa, proszę
Możemy wszyscy rozmawiać o prognozie pogody i sportowych założeń Albo o pieprzonej obsadzie Jersey Shore Zdobądź pieniądze, dalej je zarabiaj
Pieprz suki, jedz bekon
Boże, wybacz mi, zmówiłem nocną modlitwę
I gdy umrę udam się prosto do raju