Verba - Ogarniemy

Ref.
I chociaż właśnie Twój los się wykoleił
uwierz, że na spokojnie to ogarniemy
nawet jeśli myślisz, że zatoniemy
to ogarniemy, to ogarniemy.

1.
Urodzony żeby walczyć o przetrwanie
Bóg zapisał księgę przygód i porytą banię
Chyba się specjalnie zastanawiał
Ile dziennie kłód, pod nogi ma poustawiać
Jak policzę wszystkie próby, to załamka
Ale życie jedno mam, więc go raczej nie zawale
No bo dla każdego limit czasu wyznaczony
Lepiej go nie zmarnuj, bo będziesz rozliczony
Póki zdrowie masz, to się nie łam pierdołami
Szacunek dla tych, co kalectwem żyją poskładani
Jesteśmy równi ponoć, lecz nierówno nam rozdano
Ej powiedz Boże, co wtedy Tobą kierowało?
Jacy jesteśmy? Co mamy? Dokąd zmierzamy?
Mamy plany, z których większość legło rozjebanych
Taka prawda jest, że chyba mamy walczyć z założenia
Jak mi się nie podoba, zawsze mogę to pozmieniać

Ref.
Chociaż właśnie Twój los, się wykoleił
Uwierz, że na spokojnie to ogarniemy
Nawet jeśli myślisz, że zatoniemy
To ogarniemy, to ogarniemy [x2]

2.
Pamiętasz byłe związki? Gdzie one teraz są?
Nie można się zakochać raz, si cala fon
Musisz przejść przez te wszystkie doły, żeby
życia się nauczyć i poznać jego kolory.
Tyle chwil razem przeżyliście zakochani,
a tu zgliszcza, jakby w życie ktoś odpalił Ci dynamit.
Przeglądasz fona, a tam tylko cios za ciosem
Wiadomości, zdjęcia, wspomnieniami ryjesz głowę
No bo tak to jest, nie da się zapomnieć w dzień
Jakby tak się dało, życie byłoby okej
A teraz myśleć trzeba, jak się nie pogrzebać
Jak się pozbyć z głowy tego, czego dzisiaj już naprawdę nie ma
Ale spoko, życie się nie kończy, jakoś to dźwigniesz
Z czasem każda rana zagoi się i zniknie
A Ty silniejszy spojrzysz wstecz
I powiesz "W sumie nie było tak źle"

Ref.
Chociaż właśnie Twój los, się wykoleił
Uwierz, że na spokojnie to ogarniemy
Nawet jeśli myślisz, że zatoniemy
To ogarniemy, to ogarniemy [x2]