Tool - Jimmy

Jimmy

Jak to było zobaczyć
Twarz twojej własnej stabilności
Nagle odwracającą się
Zostawiającą cię z martwymi i rozpaczliwymi.

Jedenaście i odeszła
Jedenaście gdy pomachaliśmy sobie na do widzenia
Jedenaście stoi niezmiennie
Czekając bym go uwolnił
Przez powrót do domu

Przesuwając mnie z dźwiękiem
Otwierając mnie wewnątrz gestu
Wciągając mnie wgłąb i do wewnątrz
Pokazując gdzie to wszystko się zaczęło
Jedenaście

On był zbyt przerażony, by sobie uzmysłowić
Że to ty jestes głosem, który wzywał mnie z powrotem do domu

Pod martwym niebem Ohio
Jednaście czekało i czekać będzie
Broniąc jego światło I zastanawiając się...
Gdzie, do cholery, byłem?
Śpiący, zagubiony i sparaliżowany
Tak dobrze, że cię znalazłem
Jestem całkowicie zbudzony i kieruję się do domu

Chciałbym móc cię zobaczyć
Jak się odwracasz i biegniesz, by się bawić
Wyobrażenia gasną
Zanieś mą starożytną duszę

Zabierz mnie do światła
Nakieruj twoje ciało ku niebu
Utrwalając wspomnienie
Wejdę do twojego światła
Trzymaj swoje światło
Trzymaj swoje światło, gdzie mogę je widzieć

Trzymaj je
Wysoko

Trzymaj swe światło
Jedenaście, prowadź mnie delikatnie krok
po kroku
Posuwaj się ostrożnie poprzez przepełnioną pamięć
Ruszę się
aby uleczać
Tak szybko jak ból pozwoli i będziemy mogli
Zjedznoczyć
I ruszyć wspólnie naprzód

Trzymaj
Swe światło
Jedenaście. Prowadź mnie delikatnie krok
po kroku
Po calu przez obciążoną pamięć aż
Jedno
i jedno są jednym,
jedenaście
Więc lśnij
dzieciątko, lśnij
Wracam do domu...