The Royal - Arga

Spacerowałem w kółko zdecydowanie za długo
Zawsze pytam sam siebie: dlaczego tak żyję?
Nigdy nie prosiłem o to
by być tym, który trzyma klucz nieuczciwości

Nie ma tu niczego, co mnie trzyma
Teraz pozwól mi kurczowo trzymać się ziemi
Muszę uwolnić się od tego, co niezmienne
by zacząć żyć na własnych warunkach

Krzywoprzysięzco, jesteś nowotworem życia
zesłanym z niebios, by zniszczyć i wykorzystać ślepego
Morderco - myślisz, że ratujesz życia
ale jesteś już martwy, bo pchnąłeś swe słowa w ich umysły

Więc dalej wygłaszaj kazania do swoich, rzekomy Stwórco
Te słowa nie pomogą ci stanąć z powrotem na nogach
Zbieraj swoje nadzieje i marzenia, by walczyć o swoje jestestwo
Nie czekając na odpowiedź, której nigdy nie otrzymasz
Przestań karmić społeczeństwo słowami, których nie chce słuchać
Wyrażasz siebie w zamiarze zbawienia, ale wszystko, co robisz, to pozostawiasz ich w strachu

Budujesz tron prawdy
i mianujesz mnie królem bez korony
Będę rządził tym światem
Odnowię to, co zostało zdeprawowane
I odbuduję to, co zostało zniszczone
Teraz i na zawsze będę lśnił najjaśniejszym światłem
dla ciebie, byś zobaczył, że szczęście i rozkosz powstają z wyborów, których dokonujesz

Złamałem łańcuchy swoich kotwic
i pozwoliłem ci utonąć wśród swoich
którzy nie przeżyją, podczas gdy ja podniosę się po każdym upadku
Otoczony chaosem, stojąc na najwyższej górze
skąd będę patrzył w dół - na ciebie

Patrząc jak dusisz się w morzu swoich własnych kłamstw
podczas gdy walczysz o swoje zmyślone życie
Byłeś świadkiem zgubnego końca tych, którzy byli tu przed tobą
Twoje życie mignęło ci przed oczami
gdy wylewałeś z płuc swe ostatnie tchnienie
Spójrz ostatni raz na to, co cię otacza
nim wyślę cię w czeluście piekła