Stenia Kozłowska - Czas menueta

Gdy przekroczysz czterdziestkę
Gdy więc życie zaczynasz
No i wtedy w twe serce
Właśnie wejdzie dziewczyna
Mocniej bije ci ono
Może z śladem arytmii
Jak z synkopą, lecz myślisz:
"Przecież przyznać się wstyd mi"

Krew ci mocniej pulsuje
Mały ślad nadciśnienia
Wtedy nagle się wkrada
Cienka strużka zwątpienia
Czy zatańczyć z nią rocka
Czy się w swingu nie sypniesz
Słuchaj, dzisiaj orkiestra
W innym dla was gra rytmie

Dzisiaj menueta tańczy znowu z panią pan
To spokojny, piękny, zawsze modny tan
To się zbliżysz do niej
To się jej ukłonisz
Menueta tańczy dzisiaj pan

Chociaż właśnie zacząłeś
Ten to żywot swój nowy
Choć ci lat nie ubyło
I siwizna na głowie
Jednak czujesz, że wiosna
Kwitnie w tobie jak ziele
W duszy młodość się burzy
Lecz niestety nie w ciele

Same nogi do tańca
Z ukochaną aż rwą się
A więc zatańcz, mój drogi
Pogrąż z miłą się w pląsie
Ale w pląsie statecznym
Bez przygibów i drgawek
Już orkiestra gra w rytmie
Dziestolatkom na sławę

Modne dziś peruki są i żabot w modzie znów
Jeden ukłon zgrabny, miękki głowy ruch
Więc się przybliż do niej
Teraz się ukłonisz
Menueta tańczy się dziś znów