Tekst piosenki:
Tam, gdzie pustynny wiatr, gorący że aż strach – Sahara,
Kwitnący ogród miał, tęczowy dywan barw, Kirszada.
To przecież istny cud! Czy produkuje lód włóczęga?
Jak w piecu dmucha żar, a on ma ogród-czar,
Choć nigdzie wody nie ma i na deszcz nie wróżą z gwiazd.
I wszędzie sadził kwiat, i miłość w oczach miał Kirszada,
Rozdawał bukiet barw każdemu, kto go znał, włóczęga.
Usłyszał wielki chan, że sławi cały świat Kirszadę,
On ogród piękny ma, każdemu kwiatek da,
Aż pozazdrościł chan mu i przed siebie wezwał go.
Rzekł mu chan że chce taki sam ogród mieć
Na pustyni, gdzie leje się żar,
Chan chce ogród mieć, a Kirszada mówi „nie”.
Nie uniknie on męk i kar.
A więc wkurzony chan chciał ogród zrobić sam i guzik.
Nic rosnąć nie chce mu, choć zaklinaczy stu marudzi (marudzi).
I rzekł włóczęga mu: „To nie jest żaden cud, o chanie!
Mój czemu rośnie kwiat, a twój dlaczego padł?
Odpowiedź bardzo prosta: miłość mam, a ci jej brak!”
Choć chan mówił mi: „Na pustyni nie ma nic,
Nie wyrośnie tam liść ani kwiat.”,
Ja wiem jednak, że miłość może być jak deszcz,
Więc mój ogród trwa, a twój już padł.
I nie miał wyjścia chan – wypuścił z lochów bram Kirszadę,
I wkrótce stał się cud – z zachodu aż po wschód włóczęga
Pustynie zasiał sam i piękny ogród miał Kirszada,
I okazało się, że tajemnicą jest laseczka tak zabójcza, że powala wszystkich z nóg .
Ah, je. Oh, je. Oh, je.
Choć chan mówił mi: „Na pustyni nie ma nic,
Nie wyrośnie tam liść ani kwiat.”,
Choć tak mówił chan, ja uparłem się i mam,
W piaskach rosną me kwiaty co dnia.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):