Wystarczy się zalogować, aby wyłączyć wszystkie reklamy. Zapraszamy do naszej społeczności!
Zaloguj się
i wykorzystaj wszystkie możliwości serwisu!Inne teksty piosenek
Słoń
Słoń - ASP (Agresja, strach, paranoja)
ASP (Agresja, strach, paranoja)
Tekst dodał(a): Ikara
Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): arinarin85
Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): anonimzks
Edytuj teledysk
Tekst piosenki:
Gęsty mrok i żywej duszy nie ma wokół
Przyśpieszony krok, powoli narasta niepokój
Tutaj na ogół ludzie nie opuszczają domów po zmroku
Bo na każdym kroku można spotkać potencjalnych wrogów
Lepiej stań z boku i nie prowokuj tych ludzi
Bo ich zwierzęca natura się w mgnieniu oka obudzi
Jeśli chcesz w jednym kawałku do siebie wrócić na chatę
Nie zgrywaj Kozakiewicza, bo żaden z ciebie bohater
Masz przejebane, wyskoczyłeś sam na kilku
To jak obwiesić się mięsem i wejść w watachę wilków
Bez żadnego wysiłku, bez kropli potu na skroni
Udowodnili ci, że ten fyrtel należy do nich
To agresja dla wielu ludzi jest karmą
A wpierdol to nauka, którą dostaniesz za darmo
Więc zastanów się,czy warto udawać bohatera
Bo niejeden pseudo-kozak już kły z gleby zbierał
To ASP, klaustrofobiczne lęki
To są realia, a nie akademia sztuk pięknych
Paryski Błękit pomaga znieczulić męki
Toczy się wieczny wyścig za odrobiną pęgi
Miasto tętni, ludzie mają dosyć już bredni
Próbują złapać oddech przed zaciśnięciem pętli
To ci przeciętni, zaprawieni w bojach
ASP - agresja, strach, paranoja
Tu prawdą są słowa żeby nie ufać nikomu
W kraju gdzie dwóch klonów dojebało się do tronu
Zapluty konus zbiera żniwo swojego plonu
A policja zamiast pomóc wystawia akty zgonu
Wyjdź z domu na świat, którego nie ma w reklamach
Dla wielu opcja przejebana, smród moczu w bramach
Jedni dają w kanał, inni chleją na umór
To codzienna rzeczywistość ludzi z szarego tłumu
Miasto topi się w bólu, ulice tworzą labirynt
Dla wielu życie jest tak ciężkie jak agonia harakiri
Dzieci wychowywane przez starych pijących spiryt
Tu liczy się spryt, siła albo szybkie giry
Niebezpieczne rewiry, które omijasz za dnia
Szczony, zamiast chodzić do szkoły, kradną radia
Wielkomiejska apatia, tu strach ma swój popyt
Serdecznie witam w rzeczywistości Wschodniej Europy
To ASP, klaustrofobiczne lęki
To są realia, a nie akademia sztuk pięknych
Paryski Błękit pomaga znieczulić męki
Toczy się wieczny wyścig za odrobiną pęgi
Miasto tętni, ludzie mają dosyć już bredni
Próbują złapać oddech przed zaciśnięciem pętli
To ci przeciętni, zaprawieni w bojach
ASP - agresja, strach, paranoja
Witam w kraju gdzie wyjście na swoje graniczy z cudem
Gdzie z trudem znaleźć prace, a wypłaty są chude
Gdzie większe płyną profity z tych nielegalnych źródeł
I trzeba z dystansem traktować społeczną obłudę
Tu rany kłute, pobicia i korupcja są normą
Tu mundurowe świnie mówią nam, czego nie wolno
Musisz mieć odporną psychę na cały ten horror
A niejeden twój sąsiad to były służbista ORMO
Z każdą nową reformą ludziom żyje się ciężej
W zastaw bezrobocie i liczba przepełnionych więzień
Musisz być księdzem, szkiełem, penerem lub politykiem
By trzepać dobry pekiel i mieć we wszystko wbite
Jebać rządzącą elitę, która jest kłamstwem zatruta
Tu szkieły zamiast pukać otwierają drzwi z buta
Tutaj zwykli ludzie żyją w Labiryncie Fauna
Zagubieni w paranoi, w swoich osobistych traumach
To ASP, klaustrofobiczne lęki
To są realia, a nie akademia sztuk pięknych
Paryski Błękit pomaga znieczulić męki
Toczy się wieczny wyścig za odrobiną pęgi
Miasto tętni, ludzie mają dosyć już bredni
Próbują złapać oddech przed zaciśnięciem pętli
To ci przeciętni, zaprawieni w bojach
ASP - agresja, strach, paranoja
Przyśpieszony krok, powoli narasta niepokój
Tutaj na ogół ludzie nie opuszczają domów po zmroku
Bo na każdym kroku można spotkać potencjalnych wrogów
Lepiej stań z boku i nie prowokuj tych ludzi
Bo ich zwierzęca natura się w mgnieniu oka obudzi
Jeśli chcesz w jednym kawałku do siebie wrócić na chatę
Nie zgrywaj Kozakiewicza, bo żaden z ciebie bohater
Masz przejebane, wyskoczyłeś sam na kilku
To jak obwiesić się mięsem i wejść w watachę wilków
Bez żadnego wysiłku, bez kropli potu na skroni
Udowodnili ci, że ten fyrtel należy do nich
To agresja dla wielu ludzi jest karmą
A wpierdol to nauka, którą dostaniesz za darmo
Więc zastanów się,czy warto udawać bohatera
Bo niejeden pseudo-kozak już kły z gleby zbierał
To ASP, klaustrofobiczne lęki
To są realia, a nie akademia sztuk pięknych
Paryski Błękit pomaga znieczulić męki
Toczy się wieczny wyścig za odrobiną pęgi
Miasto tętni, ludzie mają dosyć już bredni
Próbują złapać oddech przed zaciśnięciem pętli
To ci przeciętni, zaprawieni w bojach
ASP - agresja, strach, paranoja
Tu prawdą są słowa żeby nie ufać nikomu
W kraju gdzie dwóch klonów dojebało się do tronu
Zapluty konus zbiera żniwo swojego plonu
A policja zamiast pomóc wystawia akty zgonu
Wyjdź z domu na świat, którego nie ma w reklamach
Dla wielu opcja przejebana, smród moczu w bramach
Jedni dają w kanał, inni chleją na umór
To codzienna rzeczywistość ludzi z szarego tłumu
Miasto topi się w bólu, ulice tworzą labirynt
Dla wielu życie jest tak ciężkie jak agonia harakiri
Dzieci wychowywane przez starych pijących spiryt
Tu liczy się spryt, siła albo szybkie giry
Niebezpieczne rewiry, które omijasz za dnia
Szczony, zamiast chodzić do szkoły, kradną radia
Wielkomiejska apatia, tu strach ma swój popyt
Serdecznie witam w rzeczywistości Wschodniej Europy
To ASP, klaustrofobiczne lęki
To są realia, a nie akademia sztuk pięknych
Paryski Błękit pomaga znieczulić męki
Toczy się wieczny wyścig za odrobiną pęgi
Miasto tętni, ludzie mają dosyć już bredni
Próbują złapać oddech przed zaciśnięciem pętli
To ci przeciętni, zaprawieni w bojach
ASP - agresja, strach, paranoja
Witam w kraju gdzie wyjście na swoje graniczy z cudem
Gdzie z trudem znaleźć prace, a wypłaty są chude
Gdzie większe płyną profity z tych nielegalnych źródeł
I trzeba z dystansem traktować społeczną obłudę
Tu rany kłute, pobicia i korupcja są normą
Tu mundurowe świnie mówią nam, czego nie wolno
Musisz mieć odporną psychę na cały ten horror
A niejeden twój sąsiad to były służbista ORMO
Z każdą nową reformą ludziom żyje się ciężej
W zastaw bezrobocie i liczba przepełnionych więzień
Musisz być księdzem, szkiełem, penerem lub politykiem
By trzepać dobry pekiel i mieć we wszystko wbite
Jebać rządzącą elitę, która jest kłamstwem zatruta
Tu szkieły zamiast pukać otwierają drzwi z buta
Tutaj zwykli ludzie żyją w Labiryncie Fauna
Zagubieni w paranoi, w swoich osobistych traumach
To ASP, klaustrofobiczne lęki
To są realia, a nie akademia sztuk pięknych
Paryski Błękit pomaga znieczulić męki
Toczy się wieczny wyścig za odrobiną pęgi
Miasto tętni, ludzie mają dosyć już bredni
Próbują złapać oddech przed zaciśnięciem pętli
To ci przeciętni, zaprawieni w bojach
ASP - agresja, strach, paranoja
Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tłumaczenie :
Pokaż tłumaczenieChop, chop
Thick darkness, thick darkness
Chop, chop
(Yeah, check that)
Yeah
Thick darkness and there's no living soul around
Accelerated steps, anxiety slowly raises
People here don't leave their houses at night
For everywhere, you can find some potential enemies
Better stand aside and don't provoke these people
Because their wild nature will show up
If you want to arrive home safely
Don't act like Kozakiewicz, because you're no hero
You're fucked, you jumped out at them
It's like hanging yourself with meat and walk into a pack of wolves
With no effort, with no sweat on their temple
They proved you, that this hood belongs to them
Agression is a food for a lot of people
And beating up is a lesson you'll get for free
So consider acting like a hero
Because a lot of pseudo-badasses were picking up their teeth from the ground
It's ASP, claustrophobic fear
It's real life, and not an Art school
Denatured alcohol helps with suffering
There's a never-ending race for some money
The city is bustling, people have enough of this nonsense
They try to take a breath before tightening the noose
They are average, used to fights
ASP - aggresion, fear, paranoia
It's true not to trust anyone
In country where two clones got to the throne
Filthy dwarf reaps what he has sown.
And police issues a death certificate instead of helping
Get out of your house to the world you won't see in commercials
It's fucked up for a lot of people, the stench of urine in the gates
Some people take drugs, others are drinking to death
It's a daily routine of average people
City is drowning in pain, street are like a labirynth
For a lot of people life is as painful as harakiri agony
Children raised by dads drinking alcohol
Cleverness, strengh or fast legs matters here
Dangerous area you avoid during the day
Brats are stealing radios instead of going to school
Urban apathy, fear has its demand here
Welcome to the reality of Eastern Europe
It's ASP, claustrophobic fear
It's real life, and not an Art school
Denatured alcohol helps with suffering
There's a never-ending race for some money
The city is bustling, people have enough of this nonsense
They try to take a breath before tightening the noose
They are average, used to fights
ASP - aggresion, fear, paranoia
Welcome to the country where it's hard to stand your ground
Where it's hard to find a job and the payments are small
Where you'll get a better profit from these illegal sources
And you should approach social hypocrisy with a distance
Here stab wounds, fights and corruption are normalized
Here uniformed tell us what we cannot do
You must have a psyche that is resistant to all this horror
And not one of your neighbors is a former ORMO serviceman
It's harder to live with every new reform
People are moving from unemployment to overcrowded prisons
You must be a priest, policeman, bum or politician
To have money and care about nothing
Fuck the ruling elite, that is poisoned by lies
Here police is breaking down the doors instead of knocking
Here ordinary people are living in Pan's Labyrinth
Lost in paranoia, in their personal traumas
It's ASP, claustrophobic fear
It's real life, and not an Art school
Denatured alcohol helps with suffering
There's a never-ending race for some money
The city is bustling, people have enough of this nonsense
They try to take a breath before tightening the noose
They are average, used to fights
ASP - aggresion, fear, paranoia
Thick darkness, thick darkness
Chop, chop
(Yeah, check that)
Yeah
Thick darkness and there's no living soul around
Accelerated steps, anxiety slowly raises
People here don't leave their houses at night
For everywhere, you can find some potential enemies
Better stand aside and don't provoke these people
Because their wild nature will show up
If you want to arrive home safely
Don't act like Kozakiewicz, because you're no hero
You're fucked, you jumped out at them
It's like hanging yourself with meat and walk into a pack of wolves
With no effort, with no sweat on their temple
They proved you, that this hood belongs to them
Agression is a food for a lot of people
And beating up is a lesson you'll get for free
So consider acting like a hero
Because a lot of pseudo-badasses were picking up their teeth from the ground
It's ASP, claustrophobic fear
It's real life, and not an Art school
Denatured alcohol helps with suffering
There's a never-ending race for some money
The city is bustling, people have enough of this nonsense
They try to take a breath before tightening the noose
They are average, used to fights
ASP - aggresion, fear, paranoia
It's true not to trust anyone
In country where two clones got to the throne
Filthy dwarf reaps what he has sown.
And police issues a death certificate instead of helping
Get out of your house to the world you won't see in commercials
It's fucked up for a lot of people, the stench of urine in the gates
Some people take drugs, others are drinking to death
It's a daily routine of average people
City is drowning in pain, street are like a labirynth
For a lot of people life is as painful as harakiri agony
Children raised by dads drinking alcohol
Cleverness, strengh or fast legs matters here
Dangerous area you avoid during the day
Brats are stealing radios instead of going to school
Urban apathy, fear has its demand here
Welcome to the reality of Eastern Europe
It's ASP, claustrophobic fear
It's real life, and not an Art school
Denatured alcohol helps with suffering
There's a never-ending race for some money
The city is bustling, people have enough of this nonsense
They try to take a breath before tightening the noose
They are average, used to fights
ASP - aggresion, fear, paranoia
Welcome to the country where it's hard to stand your ground
Where it's hard to find a job and the payments are small
Where you'll get a better profit from these illegal sources
And you should approach social hypocrisy with a distance
Here stab wounds, fights and corruption are normalized
Here uniformed tell us what we cannot do
You must have a psyche that is resistant to all this horror
And not one of your neighbors is a former ORMO serviceman
It's harder to live with every new reform
People are moving from unemployment to overcrowded prisons
You must be a priest, policeman, bum or politician
To have money and care about nothing
Fuck the ruling elite, that is poisoned by lies
Here police is breaking down the doors instead of knocking
Here ordinary people are living in Pan's Labyrinth
Lost in paranoia, in their personal traumas
It's ASP, claustrophobic fear
It's real life, and not an Art school
Denatured alcohol helps with suffering
There's a never-ending race for some money
The city is bustling, people have enough of this nonsense
They try to take a breath before tightening the noose
They are average, used to fights
ASP - aggresion, fear, paranoia
Historia edycji tłumaczenia
| Autor tekstu: |
Słoń (Wojtek Zawadzki) Edytuj metrykę |
|---|---|
| Rok wydania: |
2009 |
| Płyty: |
Chore |
Komentarze (5):
kocham to gówno.!