Teksty piosenek > S > Sido > Löwenzahn
2 424 228 tekstów, 31 299 poszukiwanych i 354 oczekujących

Sido - Löwenzahn

Löwenzahn

Löwenzahn

Tekst dodał(a): taqua220 Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): Layconick Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): konto_usuniete Edytuj teledysk

Tekst piosenki:

Zwischen Demut und Größenwahn
All die Probleme, die zu lösen war'n
Gott, vergib uns, weil wir böse war'n
Auf der Straße aufgewachsen, wie Löwenzahn
Ah, zwischen Demut und Größenwahn
All die Probleme, die zu lösen war'n
Gott, vergib uns, weil wir böse war'n
Auf der Straße aufgewachsen, wie Löwenzahn

Ich kenn die Hood wie meine Westentasche - Ich wusste
Was ich machen musste, wenn ich nichts zu essen hatte
Zu fünft in einer Drecksbaracke
Alles ist die Sekte und der Rest war Latte
Mann, dieses Leben ist nicht lustig und nicht weich, wie Beton
Man musste Scheiße bauen, um aus der Scheiße zu komm'
Ich mein, da wo der Himmel immer schwarz ist
Wo man am Arsch ist, ein falscher Schritt und dann war's das
Da, wo man nichts mehr erwartet
Der Platz an der Sonne sind die Lichter der Straße
Wenn du Scheiße laberst, trifft dich 'ne Gerade
Auf jedes Krumme Ding folgt Gewiss eine Strafe
Doch dieser Mann hat keine Zeit für eure Faxen
An der Scheiße kann man eingehen oder wachsen
Wenn du 'ne gelbe Blume siehst, die den Zement durchbricht
Dann denk an mich, änder dich

Zwischen Demut und Größenwahn
All die Probleme, die zu lösen war'n
Gott, vergib uns, weil wir böse war'n
Auf der Straße aufgewachsen, wie Löwenzahn
Ah, zwischen Demut und Größenwahn
All die Probleme, die zu lösen war'n
Gott, vergib uns, weil wir böse war'n
Auf der Straße aufgewachsen, wie Löwenzahn
(Ah, ah)

[Olexesh]
Mit 16 musste ich das Elternhaus verlassen
War zu sehr auf Raptrip, pumpte "Mein Block" in der Schulklasse
Ja, der Russe dealte Platten, statt Bücher hatt' ich
Stoff im Ranzen, Pausenhof, man übte mit der Feinwaage
Rappen kam noch nicht in Frage, ich war noch zu beschäftigt
Mit der deutschen Sprache, brauchte erstmal richtig Masse
Königsklasse, Endstufe, dieser Weg war weit
Ich kann Vorbild sein und gleich jemand, der dich unterteilt
Und so langsam wird man alt, drück auf's Gas, vergiss die Zeit
Sprich den Hass aus deinem Mund
Sag, aus welchem Grund du schweigst
Ich kann schwarzfahren bis ans Ende dieser Welt
Solang die Hoffnung auf mich zählt
Gibt's kein' Kontro', der mich hält
Und wenn von oben etwas fällt, kann es selten etwas gutes sein
Ich rate dir, mein Freund, lass uns lieber auf'n Boden bleiben
Wir bewegen uns in Kreisen und vergessen, wer wir war'n
Schau, zwischen den Blocks wächst'n neuer Löwenzahn

Zwischen Demut und Größenwahn
All die Probleme, die zu lösen war'n
Gott, vergib uns, weil wir böse war'n
Auf der Straße aufgewachsen, wie Löwenzahn
Ah, zwischen Demut und Größenwahn
All die Probleme, die zu lösen war'n
Gott, vergib uns, weil wir böse war'n
Auf der Straße aufgewachsen, wie Löwenzahn
(Ah... Böse war'n...)

Ah, zwischen Kreuzberg und Lichtenberg
Wo man all diese Geschichten hört
Da wächst 'ne gelbe Blume aus'm Dreck
An einem Fleck, an dem sonst keine Blume wächst
Keiner beachtet sie, alle trampeln drauf
Doch sie gibt nicht auf, was die Rose kann, das kann sie auch
Wir kämpfen, bis wir irgendwann mal Pusteblumen sind
Und wir warten auf den Wind

Zwischen Demut und Größenwahn
All die Probleme, die zu lösen war'n
Gott, vergib uns, weil wir böse war'n
Auf der Straße aufgewachsen, wie Löwenzahn
Ah, zwischen Demut und Größenwahn
All die Probleme, die zu lösen war'n
Gott, vergib uns, weil wir böse war'n
Auf der Straße aufgewachsen, wie Löwenzahn

 

Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tłumaczenie :

Pokaż tłumaczenie
Pomiędzy pokorą, a manią wyższości
Są wszystkie te problemy, które były do rozwiązania
Boże przebacz nam, bo byliśmy źli
Dorastaliśmy na ulicy, jak dmuchawiec (lwi ząb)
Ah, pomiędzy pokorą, a manią wyższości
Są wszystkie te problemy, które były do rozwiązania
Boże przebacz nam, bo bylismy źli
Dorastaliśmy na ulicy, jak dmuchawiec (lwi ząb)


Znam tą okolice jak własną kieszeń - wiedziałem
Co musiałem robić, kiedy nie miałem nic do jedzenia
W pieć osób w lepiance
Ta sekta jest wszystkim, a reszta to Latte
Człowieku, to życie jest niewesołe i nie miękkie, jak beton
Trzeba było narobić troche gówna, żeby z niego wyjsć
Sadzę, że tam gdzie niebo zawsze jest czarne
Gdzie jest się w dupie, jeden zły krok i tyle
Tam, gdzie już niczego nie można oczekiwać
Tym miejscem na słońcu są światła ulicy
Jeśli gadasz gówno, napotkasz na prosty
Za każdą głupią rzecz z pewnością nastapi kara
Jednak ten facet nie ma czasu na wasze faksy
W gówno można wdepnąć lub na nim rosnąć
Jeśli zobaczysz żółty kwiat, ktory łamie cement
Wtedy pomyśl o mnie, zmień się


Pomiędzy pokorą, a manią wyższości
Są wszystkie te problemy, które były do rozwiązania
Boże przebacz nam, bo byliśmy źli
Dorastaliśmy na ulicy, jak dmuchawiec (lwi ząb)
Ah, pomiędzy pokorą, a manią wyższości
Są wszystkie te problemy, które byly do rozwiązania
Boże przebacz nam, bo byliśmy źli
Dorastaliśmy na ulicy, jak dmuchawiec (lwi ząb)
(Ah, ah)

[Olexesh]
W wieku 16 lat musiałem opuścić dom rodziców
Za bardzo byłem na rapowym tripie, wtłaczałem "Mein Block" w szkolnej klasie
Tak, ten rusek handlował płytami, zamiast książek miałem
Materiał w plecaku, na podwórku szkolnym ćwiczyło sie z wagą precyzyjną. Rapowanie nie wchodzilo w grę, byłem jeszcze zbyt zajęty Niemieckim językiem, najpierw naprawdę potrzebowałem masy
Klasa krolewska, ostatni stopień, ta droga była daleka
Moge być przykładem a zarazem kimś kto cię rozkruszy
I tak powoli człowiek sie starzeje, naciśnij gaz, zapomnij o czasie Wypowiedz nienawiść z twoich ust
Powiedz, z jakiego powodu milczysz
Mogę jechać na gapę aż na koniec świata
Dopóki liczy się dla mnie nadzieja
Nie ma żadnej kontry, która mnie powstrzyma
A jeśli z góry coś spadnie, rzadko może być to coś dobrego
Radzę ci moj przyjacielu, pozwól nam lepiej zostać na ziemi
Poruszamy sie w kręgach i zapominamy kim jesteśmy
Zobacz, pomiędzy blokami rośnie nowy dmuchawiec (lwi ząb)


Pomiędzy pokorą, a manią wyższości
Są wszystkie te problemy, które były do rozwiązania
Boże przebacz nam, bo byliśmy źli
Dorastalismy na ulicy, jak dmuchawiec (lwi ząb)
Ah, pomiędzy pokorą, a manią wyższosci
Są wszystkie te problemy, które były do rozwiązania
Boże przebacz nam, bo byliśmy źli
Dorastaliśmy na ulicy, jak dmuchawiec (lwi ząb)
(Ah... byliśmy zli...)

Ah, pomiędzy Kreuzberg a Lichtenberg
Gdzie słychać wszystkie te historie
Tam wyrasta żółty kwiat z błota
Na plamie, na ktorej poza tym nie wyrośnie żaden inny kwiat
Nikt nie zwraca na niego uwagi, wszyscy po nim deptają
Jednak on sie nie poddaje, co potrafi róża, on też potrafi
Walczymy, zebyśmy kiedyś stali sie dmuchawcami
I czekamy na wiatr

Pomiędzy pokorą, a manią wyższości
Są wszystkie te problemy, które były do rozwiązania
Boże przebacz nam, bo byliśmy źli
Dorastaliśmy na ulicy, jak dmuchawiec (lwi ząb)
Ah, pomiędzy pokorą, a manią wyższości
Są wszystkie te problemy, które były do rozwiązania
Boże przebacz nam, bo byliśmy źli
Dorastaliśmy na ulicy, jak dmuchawiec (lwi ząb)

Historia edycji tłumaczenia

Rok wydania:

2015

Edytuj metrykę
Wykonanie oryginalne:

Sido feat. Olexesh

Płyty:

VI

Komentarze (0):

tekstowo.pl
2 424 228 tekstów, 31 299 poszukiwanych i 354 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ Polityka prywatności