Tekst piosenki:
Gniję w fotelu, popijam sok
Wyluzowany jak bez kości gęś
I nagle huk, do drzwi walenie
Refr.: Goście idą
Goście idą
Goście idą
Ratuj się (SOS)
Jak dzika sfora otaczają mnie
Ten chciałby drinka, tamta kawy chce
Dzieci na dywan właśnie sok wylały
Refr.: Goście idą ...
Felek co chwilę przepłukuje gardło
Zawsze tak robi, gdy dają za darmo
A jego żona czwarty talerz zmiata
Goście idą....
Siedzą, gadają, jak zwykle o niczym
Może, może przyszli, by kasę pożyczyć?
Lub głupiego psiaka dać na przechowanie
Goście idą...
Barek całkiem pusty, w lodówce przeciągi
Komputer zepsuty, ach, te dziecięce rączki
Dywan nadpalony i szklanki pobite
Goście idą...
Wreszcie się podnieśli, idą chwiejnym krokiem
Jeszcze ta formułka, wyłazi mi bokiem
Ach, jak było miło, zapraszam serdecznie
Goście idą...
SOS Gniję w fotelu, popijam sok
Wyluzowany jak bez kości gęś
I nagle huk, do drzwi walenie
Refr.: Goście idą
Goście idą
Goście idą
Ratuj się (SOS)
Jak dzika sfora otaczają mnie
Ten chciałby drinka, tamta kawy chce
Dzieci na dywan właśnie sok wylały
Refr.: Goście idą ...
Felek co chwilę przepłukuje gardło
Zawsze tak robi, gdy dają za darmo
A jego żona czwarty talerz zmiata
Goście idą....
Siedzą, gadają, jak zwykle o niczym
Może, może przyszli, by kasę pożyczyć?
Lub głupiego psiaka dać na przechowanie
Goście idą...
Barek całkiem pusty, w lodówce przeciągi
Komputer zepsuty, ach, te dziecięce rączki
Dywan nadpalony i szklanki pobite
Goście idą...
Wreszcie się podnieśli, idą chwiejnym krokiem
Jeszcze ta formułka, wyłazi mi bokiem
Ach, jak było miło, zapraszam serdecznie
Goście idą...
SOS
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):