Wystarczy się zalogować, aby wyłączyć wszystkie reklamy. Zapraszamy do naszej społeczności!
Zaloguj się
i wykorzystaj wszystkie możliwości serwisu!Inne teksty piosenek
Polska Wersja
Popularne teksty
Polska Wersja - Lepiej to zostaw
Lepiej to zostaw
Tekst dodał(a): filipksp
Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): hiphopstyle
Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): frodo67
Edytuj teledysk
Tekst piosenki:
[Refren]
Jeśli czujesz, że coś Ci zabiera tlen,
Lepiej to zostaw, lepiej to zostaw,
Jeśli widzisz, że realne nie jest snem,
Bierz to co los da, bierz to co los da
[Jano PW]
Ty weź to zostaw, co Ci wadzi, szkodzi,
Poznałeś ludzi już przecież i co Cię studzi teraz?
Ze snu Cię to budzi, nie godzi mi się z tym zgodzić,
Choć mam tu paru takich co za nich dałbym się pobić,
Nie wiesz co robić, ze swoim własnym życiem?
Chciałbyś odetchnąć, poczuć swego serca bicie,
Albo narodzić na nowo, wreszcie być sobą,
Bo póki co to jak pies tu gonisz ogon,
To nie zabobon, że głową obrazy tworzysz,
Które potem w rzeczywistość zmieniają się na Twą korzyść,
By tego dożyć musisz uparcie dążyć,
Dobrze wiesz gdzie człowieku, więc zostaw te brudy w ścieku,
W świecie bez reguł to szczegół zagrać nieczysto,
Ale Ty bądź ponad to, olej to wszystko,
Lepiej to zostaw, jeśli coś nie jest snem,
A jest realne, bierz co los da, też w tym jestem!
[Refren]
Jeśli czujesz, że coś Ci zabiera tlen,
Lepiej to zostaw, lepiej to zostaw,
Jeśli widzisz, że realne nie jest snem,
Bierz to co los da, bierz to co los da
[Rufuz]
Tylko patrzysz na zenit i bez zmiany rany,,
W tyle, marzenia, plany, w jednej chwili cały świat jest mały
Tylko powiedz jak żyć, powiedz jak mam to zrobić,
By dobyć to i zdobyć co trzeba,
Jak MRPW, według reguł, z dala od brzegu,
Kiedyś umiałem tylko pisać, dziś mam wszystko przez to,
Do dziś nic nie przeszło, wiesz co daje tutaj tlen, jak mam sen?
Nieraz groźba, wstaje rano
Patrze co Nam los da, bo nie ma nic od tak
Już od dawna wiem, że prawda tylko może tutaj przetrwać
Jak podwórka na dawnych gettach,
Teraz rap, lek na głośnikach, nie tandeta
Przez osiedla, słowa na werblach,
Zrobić coś, się pojednać, albo pierdolić to, się pożegnać,
Przestań, za mały jest ten świat,
Otwórz okno, by marzeniom dać się dotknąć
[Małach]
Powoli,zastanawiasz się czemu tak, co Cię boli
A jeśli coś jest, co to jest, w jakiej roli?
Czy to jakiś stres, czy to wkręta,
Zostaw, bo dzień jutrzejszy, to już nie ten sam,
Zostaw przejścia znane już Twoim wrogom,
Na Twoich ścieżkach Oni, już nic nie mogą,
Stosy marzeń płoną, bo są za słabi,
Chcieli, ale nie mogą tego zostawić,
Czasem naprawić jest trochę za późno,
Lepiej to zostaw teraz, dziś nie jutro,
Nerwy na wodzy trzymać, o swoje krótko
Nie wykorzystać swojej szansy musi być smutno,
Zabierasz tlen mi, zostaw daj mi spokój
Zdejmujesz łańcuch, lepiej, jesteś w szoku
I ja zostawiam to za sobą i żegnam.
I niech jak dobry rap, to lata po osiedlach!
[Refren]
Jeśli czujesz, że coś Ci zabiera tlen,
Lepiej to zostaw, lepiej to zostaw,
Jeśli widzisz, że realne nie jest snem,
Bierz to co los da, bierz to co los da
[Hinol]
Czy to światło księżyca, słońca blask na ulicach,
Chęć życia widać tak samo w naszych źrenicach,
To normalne jest, wdychając powietrze,
Wydychasz w przestrzeń zmartwienia i presje.
To właśnie przez nie, to zapamiętaj,
Hajs? złe podejście, na szyi pętla
A ja wolę tonąć w dźwiękach, niż w procentach
I widzieć ścianę w srebrach, nie w siódemkach,
Ja wole kochać bliskich, wie to ma kobieta,
Nie dziwki egoistki, wszystkich mające za peta
Z nimi podróż daremna i wizja ślepa, wyjścia z piekła
Coś jest nie tak, nie wyjściem jest mefa,
Lepiej to zostaw, pytanie sobie postaw,
Czy warto tonąć wciąż tam w nowych troskach,
To sprawa prosta, jednak wiele zmienia,
Weź to zostaw, powodzenia!
[Refren]
Jeśli czujesz, że coś Ci zabiera tlen,
Lepiej to zostaw, lepiej to zostaw,
Jeśli widzisz, że realne nie jest snem,
Bierz to co los da, bierz to co los da
Jeśli czujesz, że coś Ci zabiera tlen,
Lepiej to zostaw, lepiej to zostaw,
Jeśli widzisz, że realne nie jest snem,
Bierz to co los da, bierz to co los da
[Jano PW]
Ty weź to zostaw, co Ci wadzi, szkodzi,
Poznałeś ludzi już przecież i co Cię studzi teraz?
Ze snu Cię to budzi, nie godzi mi się z tym zgodzić,
Choć mam tu paru takich co za nich dałbym się pobić,
Nie wiesz co robić, ze swoim własnym życiem?
Chciałbyś odetchnąć, poczuć swego serca bicie,
Albo narodzić na nowo, wreszcie być sobą,
Bo póki co to jak pies tu gonisz ogon,
To nie zabobon, że głową obrazy tworzysz,
Które potem w rzeczywistość zmieniają się na Twą korzyść,
By tego dożyć musisz uparcie dążyć,
Dobrze wiesz gdzie człowieku, więc zostaw te brudy w ścieku,
W świecie bez reguł to szczegół zagrać nieczysto,
Ale Ty bądź ponad to, olej to wszystko,
Lepiej to zostaw, jeśli coś nie jest snem,
A jest realne, bierz co los da, też w tym jestem!
[Refren]
Jeśli czujesz, że coś Ci zabiera tlen,
Lepiej to zostaw, lepiej to zostaw,
Jeśli widzisz, że realne nie jest snem,
Bierz to co los da, bierz to co los da
[Rufuz]
Tylko patrzysz na zenit i bez zmiany rany,,
W tyle, marzenia, plany, w jednej chwili cały świat jest mały
Tylko powiedz jak żyć, powiedz jak mam to zrobić,
By dobyć to i zdobyć co trzeba,
Jak MRPW, według reguł, z dala od brzegu,
Kiedyś umiałem tylko pisać, dziś mam wszystko przez to,
Do dziś nic nie przeszło, wiesz co daje tutaj tlen, jak mam sen?
Nieraz groźba, wstaje rano
Patrze co Nam los da, bo nie ma nic od tak
Już od dawna wiem, że prawda tylko może tutaj przetrwać
Jak podwórka na dawnych gettach,
Teraz rap, lek na głośnikach, nie tandeta
Przez osiedla, słowa na werblach,
Zrobić coś, się pojednać, albo pierdolić to, się pożegnać,
Przestań, za mały jest ten świat,
Otwórz okno, by marzeniom dać się dotknąć
[Małach]
Powoli,zastanawiasz się czemu tak, co Cię boli
A jeśli coś jest, co to jest, w jakiej roli?
Czy to jakiś stres, czy to wkręta,
Zostaw, bo dzień jutrzejszy, to już nie ten sam,
Zostaw przejścia znane już Twoim wrogom,
Na Twoich ścieżkach Oni, już nic nie mogą,
Stosy marzeń płoną, bo są za słabi,
Chcieli, ale nie mogą tego zostawić,
Czasem naprawić jest trochę za późno,
Lepiej to zostaw teraz, dziś nie jutro,
Nerwy na wodzy trzymać, o swoje krótko
Nie wykorzystać swojej szansy musi być smutno,
Zabierasz tlen mi, zostaw daj mi spokój
Zdejmujesz łańcuch, lepiej, jesteś w szoku
I ja zostawiam to za sobą i żegnam.
I niech jak dobry rap, to lata po osiedlach!
[Refren]
Jeśli czujesz, że coś Ci zabiera tlen,
Lepiej to zostaw, lepiej to zostaw,
Jeśli widzisz, że realne nie jest snem,
Bierz to co los da, bierz to co los da
[Hinol]
Czy to światło księżyca, słońca blask na ulicach,
Chęć życia widać tak samo w naszych źrenicach,
To normalne jest, wdychając powietrze,
Wydychasz w przestrzeń zmartwienia i presje.
To właśnie przez nie, to zapamiętaj,
Hajs? złe podejście, na szyi pętla
A ja wolę tonąć w dźwiękach, niż w procentach
I widzieć ścianę w srebrach, nie w siódemkach,
Ja wole kochać bliskich, wie to ma kobieta,
Nie dziwki egoistki, wszystkich mające za peta
Z nimi podróż daremna i wizja ślepa, wyjścia z piekła
Coś jest nie tak, nie wyjściem jest mefa,
Lepiej to zostaw, pytanie sobie postaw,
Czy warto tonąć wciąż tam w nowych troskach,
To sprawa prosta, jednak wiele zmienia,
Weź to zostaw, powodzenia!
[Refren]
Jeśli czujesz, że coś Ci zabiera tlen,
Lepiej to zostaw, lepiej to zostaw,
Jeśli widzisz, że realne nie jest snem,
Bierz to co los da, bierz to co los da
Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tłumaczenie :
Pokaż tłumaczenieIf you feel that something you take oxygen,
Better to leave, better to leave it,
If you see that the real is not a dream,
Take what fate can, take what fate will
[Jano PM]
You take this leave, which leads you, okay,
You've met people already, after all, and what you dampens now?
The dream that wakes you, not lawful for me to agree with that,
Although I've got a few such as the one I would give to beat,
You do not know what to do with his own life?
Would you like to breathe, to feel his heart beating,
Or born again, and finally be together,
Because for now it's like a dog chasing tail here,
It is not superstition that the head of the images you create,
Which then in reality change for Thy favor,
To do this live you have to persevere.
Well, you know where the man, so leave the dirt in the gutter,
In a world without rules of this particular play out of tune,
But you be over it, oil it all,
Better to leave it if something is not a dream,
And it is real, take what fate will, also, I am!
If you feel that something you take oxygen,
Better to leave, better to leave it,
If you see that the real is not a dream,
Take what fate can, take what fate will
[Rufuz]
Just look at the zenith, and without changing the wounds ,,
In the back, dreams, plans, and in a moment the whole world is small
Just tell me how to live, tell me how I do it,
To capture it and get what you need,
As MRPW, according to the rules, away from the shore,
Once I could only write, now I have everything through it,
To this day, nothing more than, you know what gives the oxygen here, how do I sleep?
Sometimes the threat gets up in the morning
We look what fate can, because there is nothing for so
It has long been know that the truth can only survive here
How yards in the former ghettos,
Now rap, drug speakers, not shoddy
By settlements, the word on snare drums,
Do something, be reconciled, or fuck it, to say goodbye,
Stop for a small world,
Open the window to give dreams to touch
[Małach]
Slowly, you wondering why so what hurts
And if something is what it is, what role?
Is this some stress, whether it be a screw,
Leave it, because tomorrow, it's not the same,
Leave a transition already known to your enemies,
For your paths they already can do nothing,
Stacks dreams are burning, because they are too weak,
They wanted to, but they can not leave,
Sometimes the fix is a little too late,
You better leave now, today, not tomorrow,
Nerves hold of your short
Do not use your chance to be sad,
You're taking me oxygen, leave leave me alone
Take off the chain, better, you're in shock
And I leave it behind you and goodbye.
And let the good rap, the years after the settlements!
If you feel that something you take oxygen,
Better to leave, better to leave it,
If you see that the real is not a dream,
Take what fate can, take what fate will
[Hinol]
Is the light of the moon, sun glare in the streets,
The desire to see life the same way in our pupils,
This is normal, breathing air,
Breathe out into space worries and pressures.
It is through them, to remember,
money? the wrong approach, around the neck loop
And I will drown in the sounds rather than as a percentage
I see the wall in silverware, not in sevens,
I prefer love loved ones, know it is a bitches,
Egoists not whores, all designed for your pet
With their journey futile vision and blind, out of hell
Something is wrong, no way is meta-,
Better to leave it, the question itself attitudes,
Is it worth it to sink still there in the new worries
It is a simple matter, but a lot of changes,
Take it, leave, good luck!
If you feel that something you take oxygen,
Better to leave, better to leave it,
If you see that the real is not a dream,
Take what fate can, take what fate will
Better to leave, better to leave it,
If you see that the real is not a dream,
Take what fate can, take what fate will
[Jano PM]
You take this leave, which leads you, okay,
You've met people already, after all, and what you dampens now?
The dream that wakes you, not lawful for me to agree with that,
Although I've got a few such as the one I would give to beat,
You do not know what to do with his own life?
Would you like to breathe, to feel his heart beating,
Or born again, and finally be together,
Because for now it's like a dog chasing tail here,
It is not superstition that the head of the images you create,
Which then in reality change for Thy favor,
To do this live you have to persevere.
Well, you know where the man, so leave the dirt in the gutter,
In a world without rules of this particular play out of tune,
But you be over it, oil it all,
Better to leave it if something is not a dream,
And it is real, take what fate will, also, I am!
If you feel that something you take oxygen,
Better to leave, better to leave it,
If you see that the real is not a dream,
Take what fate can, take what fate will
[Rufuz]
Just look at the zenith, and without changing the wounds ,,
In the back, dreams, plans, and in a moment the whole world is small
Just tell me how to live, tell me how I do it,
To capture it and get what you need,
As MRPW, according to the rules, away from the shore,
Once I could only write, now I have everything through it,
To this day, nothing more than, you know what gives the oxygen here, how do I sleep?
Sometimes the threat gets up in the morning
We look what fate can, because there is nothing for so
It has long been know that the truth can only survive here
How yards in the former ghettos,
Now rap, drug speakers, not shoddy
By settlements, the word on snare drums,
Do something, be reconciled, or fuck it, to say goodbye,
Stop for a small world,
Open the window to give dreams to touch
[Małach]
Slowly, you wondering why so what hurts
And if something is what it is, what role?
Is this some stress, whether it be a screw,
Leave it, because tomorrow, it's not the same,
Leave a transition already known to your enemies,
For your paths they already can do nothing,
Stacks dreams are burning, because they are too weak,
They wanted to, but they can not leave,
Sometimes the fix is a little too late,
You better leave now, today, not tomorrow,
Nerves hold of your short
Do not use your chance to be sad,
You're taking me oxygen, leave leave me alone
Take off the chain, better, you're in shock
And I leave it behind you and goodbye.
And let the good rap, the years after the settlements!
If you feel that something you take oxygen,
Better to leave, better to leave it,
If you see that the real is not a dream,
Take what fate can, take what fate will
[Hinol]
Is the light of the moon, sun glare in the streets,
The desire to see life the same way in our pupils,
This is normal, breathing air,
Breathe out into space worries and pressures.
It is through them, to remember,
money? the wrong approach, around the neck loop
And I will drown in the sounds rather than as a percentage
I see the wall in silverware, not in sevens,
I prefer love loved ones, know it is a bitches,
Egoists not whores, all designed for your pet
With their journey futile vision and blind, out of hell
Something is wrong, no way is meta-,
Better to leave it, the question itself attitudes,
Is it worth it to sink still there in the new worries
It is a simple matter, but a lot of changes,
Take it, leave, good luck!
If you feel that something you take oxygen,
Better to leave, better to leave it,
If you see that the real is not a dream,
Take what fate can, take what fate will
Historia edycji tłumaczenia
| Autor tekstu: |
Polska Wersja Edytuj metrykę |
|---|---|
| Kompozytor: |
Choina |
| Rok wydania: |
2015 |
| Covery: |
Małach&Rufuz |
| Płyty: |
Notabene |
Komentarze (5):
Pokaż powiązany komentarz ↓
Pokaż powiązany komentarz ↓