Tekst piosenki:
Pamiętam chłopca, który wypadł z okna,
pamiętam Świat idealny, który nie chciał nim pozostać,
Pamiętam skały, w których szpary wyrzeźbiła woda,
pamiętam chłopca o piegowatej twarzy,
Pamiętam status świadka na wokandzie,
czy ta śmierć była winą czyjąś czy przypadkiem,
pamiętam ojca jak mu łzy z oczu leciały,
pragnął aby było lepiej mi, starania na nic,
Pamiętam pierwszy zespół odstawienia,
myślałem, że umieram i że czeka na mnie ziemia,
błagałem Boga aby dał mi jeszcze szansę krzycząc
" Daj mi przetrwać tę noc a sprzątnę ten bajzel ",
Pamiętam ją jak patrzyła na mnie,
gdy mówiłem " Pomóż mi bo sam już kurwa nie ogarnę " i
pamiętam ją jak odeszła w ciszy, zamknęła drzwi,
wypieprzać alkoholicy,
Myślę, że wciąż ją chociaż tak jej nienawidzę,
nikt nie zabroni dziś mi o tym krzyczeć,
Pamiętam chłopca co wyskoczył z okna,
nadal jest magikiem choć tak cholernie mi brakuje jego liter,
krzycząc wiem, że nie zmienię nic, ale dam sygnał do zmiany,
my nie jesteśmy ludźmi w workach,
Siła umysłu to nie podróbka jak tombak,
tam drzemie moc, gdzie odrębna jednostka..
Zabrakło mi wiary, by na niebie szukać znaków
Nie chciałem słuchać nikogo, wolałem słuchać rapu
- Wtedy - tak po prostu od życia nie chciałem nic
i przez swoją naiwność, nie raz dostałem w pysk
- Na siłę, chciałem znaleźć, w tym wszystkim jakiś wzorzec
- Bo nigdy nie zapomniałem, że chcesz znaczy możesz
- Kumple na osiedlach - ja ich biorąc za przykład
- Stałem się jak oni - marzenia topiąc w kieliszkach
Alkohol koił ból, lecz zabierał błyskotliwość
I rozmywał drogi zawszę, gdy miałem iść po miłość
- Poznałem na wylot - to co miało mnie złamać
- a zamiast tego, z czasem stało się tłem dla nas
I to chyba przez to, nie dostrzegam dziś powodów
By piąć się do góry, chcę po prostu iść do przodu
Ilekroć, czuję w ustach, smak kolejnej klęski
Kładę serce na dłoni, wewnątrz zaciśniętej pięści
- Znam - siebie jak nikt i sam nie wiem jak żyć mam
- Dbam - by sobą być, bo jak nikt nie chcę być sam
- Zaciskam dłonie, nie chcę więcej pomówień
- Od butelki do butelki, od jednej do drugiej
- Dość! - bo choć z uśmiechem, wspominam te poprzednie
- Wiem, że to przy niej, cała przeszłość w tle blednie
- Mógłbym - nadal cały świat pieprzyć pijąc, ale
- To jest ten moment w którym chce wierzyć w miłość
- Miałem - kilka szans, na to by się ustatkować
- Odrzuciłem je, otóż nie chciałem znów żałować
Dziś mam pułap i dystans, toteż wciąż czuje dumę
Bo znam uczucia które, potrafią unieść w górę
- Kocham - dwie kobiety co wynika z wzajemności
- Otóż miłość do muzyki, to muzyka dla miłości
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):