Wystarczy się zalogować, aby wyłączyć wszystkie reklamy. Zapraszamy do naszej społeczności!
Zaloguj się
i wykorzystaj wszystkie możliwości serwisu!Inne teksty piosenek
Pih & Chada
Popularne teksty
Pih & Chada - Puszka Pandory
Puszka Pandory
Tekst dodał(a): Archi04
Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): translatorAI
Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): maciekso
Edytuj teledysk
Tekst piosenki:
1. PIH
Wiem że życzysz mi klęski, modlisz się, klęczysz
Liczysz na moje błędy
Ostatni będą dziś pierwsi, to czas potęgi
Historię piszą zwycięzcy, arrivederci
Gdybym bezkarnie mógł to twoje zawistne oko
Wydłubałbym jak płód łyżką do opon
Nie pomoże mi sen ani sesja zen, a jedno
To gorycz przywraca tą trzeźwość
Nerwy na wierzchu, bronić swego herbu
Sztuka Wojny Sun Tzu wyryta w sercu
Ty na widelcu ran nie wyliżesz
Kto mieczem wojuje ten od miecza ginie
Podłość, zawiść to wszystko wynosisz z domu
Aminokwasy kurewskiego genomu
Podłożyć świnię, szykana snuta w planach
Odebrać komuś coś nie do odzyskania
Szperałeś wzrokiem w cudzej intymności
Dziś płaczesz w samotności, świętujesz w samotności
To pierwsza rata z ceny jaką płacisz za pychę
Wyciągnij łapę i zrób kolejną sznytę
Nie schlebiaj sobie, nie jesteś na czarnej liście
Marna frajda dopierdolić masochiście
Za moim życiem przyznaję ciągnie się grzech
Twoja morda -- ty wyglądasz jak pies
ref.
Kto się wywyższa - zostanie poniżony
To co w górze musi spaść
Początek końca, Puszka Pandory
Dziś jesteś sam i sięgasz dna
Kto się wywyższa - zostanie poniżony
To co w górze musi spaść
Początek końca, Puszka Pandory
Jebana w kurwę twoja mać
2. CHADA
Nigdy nie dam ci o sobie zapomnieć, możesz być pewien
Nie jestem z tych co dzwonią do siebie tylko w potrzebie
Witasz solą lecz chyba zapominasz o chlebie
Zresztą chuj z tym, przy moim twoje życie to rewers
Jeszcze raz mnie obrazisz, odetnę cię od słońca
Gorsze dni wtedy zaczniesz liczyć sobie w tysiącach
Chcesz zadawać mi pytania, pytania rodem z quizów
Nie zrozumiesz mego życia, jak nie wisiałeś na krzyżu
Ziomek weź się nie podlizuj, nie nagramy nic, kurwa
Przecież ciężko ci było wysłać paczkę do pudła
Nie wystąpię już nigdy w roli twego obrońcy
Zamiast palcy serdecznych używasz wskazujących
Nie uznaję warunków i porzucam naiwność
Grzechy ciężkie, bo lekkie bardzo łatwo udźwignąć
Już mi zbrzydło to wszystko i pierdolę ten kodeks
Dziś przytulę cię tylko po to, by zaraz odejść
Te uczucia nietrwałe i dlatego tak cenne
Tylko szkoda, że nasze serca nie są wymienne
Możesz spać z moim wrogiem, spuszczaj wzrok, gdy mnie mijasz
Baw się dobrze dziewczyno, aż ci spłynie makijaż
ref.
Kto się wywyższa - zostanie poniżony
To co w górze musi spaść
Początek końca, Puszka Pandory
Dziś jesteś sam i sięgasz dna
Kto się wywyższa - zostanie poniżony
To co w górze musi spaść
Początek końca, Puszka Pandory
Jebana w kurwę twoja mać
3. PIH/CHADA
Mam zasadę, jebanych marabutów banda
Słuchać: Pacta Sunt Servanda
Dla szczerych ludzi nigdy nie zabraknie serca
Nieważne czy przegranych od poczęcia
Rusza coś, czego będziesz miał dość
Tryby tej machiny zetrą ciebie w proch
Bądź jak mężczyzna, a nie krokodyl, kurwa
Wytrzyj łzy, nie wierzę w twoje mea culpa
Ty w swoim DNA nosisz jakiś skurwiały gen
Tu gdzie kończy się jawa, nie zaczyna się sen
Czuje wstręt do kurestwa, i obrzucam je błotem
Widzę łzy, myślę że już dosyć masz naszych zwrotek
To się skończy krwotokiem, wisisz na cienkiej nitce
Schowaj w kieszeń te swoje wybujałe ambicje
Nie masz kurwa charyzmy, to obserwuj nas z trybun
Robię rap dla osiedli, to mój świadomy wybór
ref.
Kto się wywyższa - zostanie poniżony
To co w górze musi spaść
Początek końca, Puszka Pandory
Dziś jesteś sam i sięgasz dna
Kto się wywyższa - zostanie poniżony
To co w górze musi spaść
Początek końca, Puszka Pandory
Jebana w kurwę twoja mać
Kto się wywyższa - zostanie poniżony
To co w górze musi spaść
Początek końca, Puszka Pandory
Dziś jesteś sam i sięgasz dna
Kto się wywyższa - zostanie poniżony
To co w górze musi spaść
Początek końca, Puszka Pandory
Jebana w kurwę twoja mać
(tekst skopiowany z oficjalnego konta Pihszou na youtube)
Wiem że życzysz mi klęski, modlisz się, klęczysz
Liczysz na moje błędy
Ostatni będą dziś pierwsi, to czas potęgi
Historię piszą zwycięzcy, arrivederci
Gdybym bezkarnie mógł to twoje zawistne oko
Wydłubałbym jak płód łyżką do opon
Nie pomoże mi sen ani sesja zen, a jedno
To gorycz przywraca tą trzeźwość
Nerwy na wierzchu, bronić swego herbu
Sztuka Wojny Sun Tzu wyryta w sercu
Ty na widelcu ran nie wyliżesz
Kto mieczem wojuje ten od miecza ginie
Podłość, zawiść to wszystko wynosisz z domu
Aminokwasy kurewskiego genomu
Podłożyć świnię, szykana snuta w planach
Odebrać komuś coś nie do odzyskania
Szperałeś wzrokiem w cudzej intymności
Dziś płaczesz w samotności, świętujesz w samotności
To pierwsza rata z ceny jaką płacisz za pychę
Wyciągnij łapę i zrób kolejną sznytę
Nie schlebiaj sobie, nie jesteś na czarnej liście
Marna frajda dopierdolić masochiście
Za moim życiem przyznaję ciągnie się grzech
Twoja morda -- ty wyglądasz jak pies
ref.
Kto się wywyższa - zostanie poniżony
To co w górze musi spaść
Początek końca, Puszka Pandory
Dziś jesteś sam i sięgasz dna
Kto się wywyższa - zostanie poniżony
To co w górze musi spaść
Początek końca, Puszka Pandory
Jebana w kurwę twoja mać
2. CHADA
Nigdy nie dam ci o sobie zapomnieć, możesz być pewien
Nie jestem z tych co dzwonią do siebie tylko w potrzebie
Witasz solą lecz chyba zapominasz o chlebie
Zresztą chuj z tym, przy moim twoje życie to rewers
Jeszcze raz mnie obrazisz, odetnę cię od słońca
Gorsze dni wtedy zaczniesz liczyć sobie w tysiącach
Chcesz zadawać mi pytania, pytania rodem z quizów
Nie zrozumiesz mego życia, jak nie wisiałeś na krzyżu
Ziomek weź się nie podlizuj, nie nagramy nic, kurwa
Przecież ciężko ci było wysłać paczkę do pudła
Nie wystąpię już nigdy w roli twego obrońcy
Zamiast palcy serdecznych używasz wskazujących
Nie uznaję warunków i porzucam naiwność
Grzechy ciężkie, bo lekkie bardzo łatwo udźwignąć
Już mi zbrzydło to wszystko i pierdolę ten kodeks
Dziś przytulę cię tylko po to, by zaraz odejść
Te uczucia nietrwałe i dlatego tak cenne
Tylko szkoda, że nasze serca nie są wymienne
Możesz spać z moim wrogiem, spuszczaj wzrok, gdy mnie mijasz
Baw się dobrze dziewczyno, aż ci spłynie makijaż
ref.
Kto się wywyższa - zostanie poniżony
To co w górze musi spaść
Początek końca, Puszka Pandory
Dziś jesteś sam i sięgasz dna
Kto się wywyższa - zostanie poniżony
To co w górze musi spaść
Początek końca, Puszka Pandory
Jebana w kurwę twoja mać
3. PIH/CHADA
Mam zasadę, jebanych marabutów banda
Słuchać: Pacta Sunt Servanda
Dla szczerych ludzi nigdy nie zabraknie serca
Nieważne czy przegranych od poczęcia
Rusza coś, czego będziesz miał dość
Tryby tej machiny zetrą ciebie w proch
Bądź jak mężczyzna, a nie krokodyl, kurwa
Wytrzyj łzy, nie wierzę w twoje mea culpa
Ty w swoim DNA nosisz jakiś skurwiały gen
Tu gdzie kończy się jawa, nie zaczyna się sen
Czuje wstręt do kurestwa, i obrzucam je błotem
Widzę łzy, myślę że już dosyć masz naszych zwrotek
To się skończy krwotokiem, wisisz na cienkiej nitce
Schowaj w kieszeń te swoje wybujałe ambicje
Nie masz kurwa charyzmy, to obserwuj nas z trybun
Robię rap dla osiedli, to mój świadomy wybór
ref.
Kto się wywyższa - zostanie poniżony
To co w górze musi spaść
Początek końca, Puszka Pandory
Dziś jesteś sam i sięgasz dna
Kto się wywyższa - zostanie poniżony
To co w górze musi spaść
Początek końca, Puszka Pandory
Jebana w kurwę twoja mać
Kto się wywyższa - zostanie poniżony
To co w górze musi spaść
Początek końca, Puszka Pandory
Dziś jesteś sam i sięgasz dna
Kto się wywyższa - zostanie poniżony
To co w górze musi spaść
Początek końca, Puszka Pandory
Jebana w kurwę twoja mać
(tekst skopiowany z oficjalnego konta Pihszou na youtube)
Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tłumaczenie przez AI:
Pokaż tłumaczenie1. PIH
I know you wish me failure, you pray, you kneel
Counting on my mistakes
The last will be first today, it's a time of power
History is written by winners, arrivederci
If I could get away with it, your envious eye
I'd scoop it out like a fetus with a spoon from a tire
Neither sleep nor zen session will help me, and one thing
This bitterness brings back that sobriety
Nerves on edge, defending my coat of arms
The Art of War by Sun Tzu engraved in my heart
You won't lick the wounds off the fork
Whoever fights by the sword dies by the sword
Malice, envy, you bring it all from home
Amino acids of a damn genome
Setting up a pig, a vendetta plotted in plans
Taking something from someone irretrievable
You rummaged with your eyes in someone else's intimacy
Today you cry in loneliness, you celebrate in loneliness
It's the first installment from the price you pay for pride
Reach out and make another cut
Don't flatter yourself, you're not on the blacklist
It's a poor joy to screw over a masochist
Behind my life I admit there's a lingering sin
Your face - you look like a dog
Chorus:
He who exalts himself will be humbled
What's in the top must fall
The beginning of the end, Pandora's Box
Today you're alone and hitting rock bottom
He who exalts himself will be humbled
What's in the top must fall
The beginning of the end, Pandora's Box
Your fucking mother
2. CHADA
I will never let you forget about me, you can be sure
I'm not one of those who call each other only in times of need
You welcome with salt but seem to forget about bread
Anyway, fuck that, in my presence your life is a reverse
Insult me again, I'll cut you off from the sun
Worse days then you'll start counting in thousands
You want to ask me questions, questions straight from quizzes
You won't understand my life unless you were hanged on a cross
Mate, don't suck up, we won't record anything, damn it
You struggled to even send a package to a box
I won't ever play the role of your defender again
Instead of using fingers of friendship, you use pointing ones
I don't accept conditions and abandon naivety
Heavy sins, because light ones are so easy to carry
I'm sick of all this and to hell with this code
Today I'll hug you only to leave right after
These fleeting feelings are so precious because they don't last
It's just a shame that our hearts aren't exchangeable
You can sleep with my enemy, lower your gaze when you pass me by
Have fun girl, until your makeup runs
Chorus
3. PIH/CHADA
I have a principle, a band of fucking marabouts
Listen: Pacta Sunt Servanda (Agreements must be kept)
There will never be a lack of heart for honest people
No matter if losers from conception
Something's moving, something you'll have enough of
The modes of this machine will crush you to dust
Be a man, not a crocodile, damn it
Wipe away your tears, I don't believe in your mea culpa
You carry some fucking gene of scum in your DNA
Here where reality ends, dreams don't begin
I feel disgust towards bastards, and I throw them with mud
I see tears, I think you've had enough of our verses
It will end in bleeding, you're hanging by a thin thread
Hide in your pocket those inflated ambitions
You don't have fucking charisma, so observe us from the stands
I make rap for neighborhoods, it's my conscious choice
Chorus
(lyrics copied from the official Pihszou account on YouTube)
I know you wish me failure, you pray, you kneel
Counting on my mistakes
The last will be first today, it's a time of power
History is written by winners, arrivederci
If I could get away with it, your envious eye
I'd scoop it out like a fetus with a spoon from a tire
Neither sleep nor zen session will help me, and one thing
This bitterness brings back that sobriety
Nerves on edge, defending my coat of arms
The Art of War by Sun Tzu engraved in my heart
You won't lick the wounds off the fork
Whoever fights by the sword dies by the sword
Malice, envy, you bring it all from home
Amino acids of a damn genome
Setting up a pig, a vendetta plotted in plans
Taking something from someone irretrievable
You rummaged with your eyes in someone else's intimacy
Today you cry in loneliness, you celebrate in loneliness
It's the first installment from the price you pay for pride
Reach out and make another cut
Don't flatter yourself, you're not on the blacklist
It's a poor joy to screw over a masochist
Behind my life I admit there's a lingering sin
Your face - you look like a dog
Chorus:
He who exalts himself will be humbled
What's in the top must fall
The beginning of the end, Pandora's Box
Today you're alone and hitting rock bottom
He who exalts himself will be humbled
What's in the top must fall
The beginning of the end, Pandora's Box
Your fucking mother
2. CHADA
I will never let you forget about me, you can be sure
I'm not one of those who call each other only in times of need
You welcome with salt but seem to forget about bread
Anyway, fuck that, in my presence your life is a reverse
Insult me again, I'll cut you off from the sun
Worse days then you'll start counting in thousands
You want to ask me questions, questions straight from quizzes
You won't understand my life unless you were hanged on a cross
Mate, don't suck up, we won't record anything, damn it
You struggled to even send a package to a box
I won't ever play the role of your defender again
Instead of using fingers of friendship, you use pointing ones
I don't accept conditions and abandon naivety
Heavy sins, because light ones are so easy to carry
I'm sick of all this and to hell with this code
Today I'll hug you only to leave right after
These fleeting feelings are so precious because they don't last
It's just a shame that our hearts aren't exchangeable
You can sleep with my enemy, lower your gaze when you pass me by
Have fun girl, until your makeup runs
Chorus
3. PIH/CHADA
I have a principle, a band of fucking marabouts
Listen: Pacta Sunt Servanda (Agreements must be kept)
There will never be a lack of heart for honest people
No matter if losers from conception
Something's moving, something you'll have enough of
The modes of this machine will crush you to dust
Be a man, not a crocodile, damn it
Wipe away your tears, I don't believe in your mea culpa
You carry some fucking gene of scum in your DNA
Here where reality ends, dreams don't begin
I feel disgust towards bastards, and I throw them with mud
I see tears, I think you've had enough of our verses
It will end in bleeding, you're hanging by a thin thread
Hide in your pocket those inflated ambitions
You don't have fucking charisma, so observe us from the stands
I make rap for neighborhoods, it's my conscious choice
Chorus
(lyrics copied from the official Pihszou account on YouTube)
Przetłumaczone przez sztuczną inteligencję
Popraw to tłumaczenie
Historia edycji tłumaczenia
| Autor tekstu: |
Pih, Chada Edytuj metrykę |
|---|---|
| Kompozytor: |
Poszwixxx |
| Rok wydania: |
2010 |
| Płyty: |
Dowód Rzeczowy NR.1 |
Komentarze (14):
Nieważne czy przegranych od poczęcia
Bez komentarza rozwala inne utwory nawet te enej
Jezu dziewczyny opanujcie się Pih i Chada nie są do loffciania (tak samo jak Słoń, Kaczor, Shellerini i reszta)
Baw się dobrze dziewczyno, aż ci spłynie makijaż'
Zajebiste <3 :*
To co w górze musi spaść
Początek końca, Puszka Pandory
Dziś jesteś sam i sięgasz dna
Kto się wywyższa - zostanie poniżony
To co w górze musi spaść
Początek końca, Puszka Pandory
j****a w k***ę twoja mać
'''
Doooooobree kocham Jaaąąąą xD
b.dobry kawałek
Pih & Chada to jest to!!!