Tekst piosenki:
Raz, dwa, raz, dwa..
Lubię kiedy kobieta, lubię...
Kiedy kobieta omdlewa w objęciu,
Kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię w przegięciu,
Gdy jej oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie
I wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie.
[Lubię kiedy kobieta, lubię kiedy kobieta, rozumiesz? Lubię..]
Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi,
Gdy wpija się w ramiona palcami drżącymi,
Gdy krótkim, urywanym oddycha oddechem
I oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem.
I oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem.
[Dokładnie, lubię kiedy kobieta..]
I lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania
Przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania
Zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia,
Gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.
Gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.
[Lubię kiedy kobieta...]
Lubię to i tę chwilę lubię, gdy koło mnie
Wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie,
A myśl moja już od niej wybiega skrzydlata
W nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata.
Rozumiesz? W nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (1):
uwielbiam ten wiersz Tetmajera :)