PCN - Jedna chwila...

Już nie mam szansy, spojrzeć Tobie w boczki.
Nie mam szansy, musiałaś tak to skończyć...
Powiedz skarbie, ile znaczy ta miłość,
bo sam nie potrafię myśleć ze nie wyszło.

Jeden miesiąc ja już planowałem przyszłość,
lekką ręka zrujnowałem to co było.
Przepraszam, okłamałem, wiem jestem idiotą.
Jeśli chcesz poznać prawdę to ratowałem honor.
Teraz tego nie wyjaśnię, nie mogę o tym mówić,
powiem kiedy znajdziesz czas na rozmowę bez kłótni
bez krzyku, szarpanin, bez spięć, tak na luzie.
Wiesz, jestem podatny by mówić to co czuje.
Wiem, że w Twoich oczach ja jestem tak jak inni,
może to prawda. Zobacz, ale nie jest tak jak myślisz,
bo gdyby tak było, wiesz, To olałbym tą sprawę.
Znalazł bym inną miłość i spróbował żyć inaczej.

Wystarczy jedna chwila, wystarczy jeden moment,
by podzielić na miliard, to co nieuniknione. x2

Te słowa na kartkach, tak wiele znaczą.
To dla mnie te rapy, choć mówią że nie warto.
Mówią też jak nie ta to inna. Mogą mówić, ja wiem dobrze,
mam Cie w myślach!
Kiedy już zasnę, piękna jesteś ze mną,
lecz kiedy wstaje słońce, życie pokrywa ciemność.
Nie mam siły by oddychać, wiesz byłaś powietrzem,
myśli zapisane chwilach gdy wokół przester(?)

I są w tym miejscu, których nigdy nie zapomnę,
te bicie serca, słyszalne coraz mocniej,
dotyk dłoni splecione w jedna całość -
właśnie za tym będę gonił, wiec nie mów mi nie warto,
bo z każdym dniem, ja coraz bardziej tęsknie.
Pisze co dyktuje, moje schorowane serce,
znowu się mecze, lecz jedno jest pewne,
bo kocham Cie, stracę dla ciebie robię tu erkę.

Wystarczy jedna chwila, wystarczy jeden moment,
by podzielić na miliard, to co nieuniknione. x4